Pensje w ochronie zdrowia. Czy nowa minister pójdzie śladem Leszczyny?
W dniu zaprzysiężenia nowej minister zdrowia, Jolanty Sobierańskiej-Grendy, pojawiły się propozycje, które mogą całkowicie zmienić sposób wynagradzania medyków. To temat, który od lat wzbudza silne emocje i wymaga wprowadzenia stałych, systemowych rozwiązań.
W tym artykule:
Nowe zasady zatrudniania lekarzy
Ministerstwo Zdrowia, jeszcze pod kierownictwem Izabeli Leszczyny, zaprezentowało propozycje zmian w zakresie kontraktów dla lekarzy. Dotyczą one m.in. minimalnego wymiaru czasu pracy oraz sposobu ustalania wynagrodzenia. Resort chce ograniczyć możliwość pracy w wielu miejscach równocześnie i promować stabilne zatrudnienie - medyk miałby mieć kontrakt w wymiarze co najmniej połowy etatu lub jego równoważnika. Praca w mniejszym wymiarze byłaby dopuszczalna tylko u jednego świadczeniodawcy.
Jedną z kluczowych propozycji jest też odejście od tzw. procentów od procedur, czyli modelu, w którym lekarz otrzymuje wynagrodzenie jako procent wartości wykonanych procedur medycznych. Takie rozwiązanie, według Leszczyny, prowadziło do oderwania lekarza od realnych potrzeb pacjenta, zamieniając go w wykonawcę świadczeń.
Ministerstwo planuje również zmianę zasad raportowania danych do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Obecnie dane są zanonimizowane, co uniemożliwia ustalenie, w ilu miejscach jednocześnie pracuje dany lekarz. Nowe przepisy miałyby wprowadzić obowiązek przypisywania do danych numeru PESEL i numeru prawa wykonywania zawodu. Zmiana ta ma na celu zwiększenie przejrzystości systemu wynagrodzeń w ochronie zdrowia.
Jakie choroby królują? Lekarz wskazuje jedną, najczęściej ignorowaną
Lekarze obawiają się obniżek
Środowisko lekarskie z niepokojem przygląda się propozycjom resortu. Zarówno Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, jak i Michał Bulsa, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie, podkreślają, że zarobki lekarzy są często wykorzystywane do politycznych ataków i prób przerzucania odpowiedzialności za zapaść systemu ochrony zdrowia. Ich zdaniem rzeczywistą przyczyną kryzysu są niedofinansowanie i zła organizacja, a nie płace medyków.
- Nie zgadzam się absolutnie z retoryką, w której problemów finansowych w ochronie zdrowia doszukujemy się w pensjach lekarskich - mówił w rozmowie z WP abcZdrowie dr Bulsa.
Lekarz, jak wielu innych przedstawicieli zawodów medycznych, kilkukrotnie podkreślał również szkodliwe działanie zupełnie niemiarodajnego modelu wyliczania budżetu, zamiast bazowania na aktualnym PKB.
Tusk obiecuje odpartyjnić MZ
Premier Donald Tusk zapowiedział, że Ministerstwo Zdrowia zostanie odpartyjnione i oddane w ręce ekspertów. Jak zaznaczył, celem nie będzie poprawa sytuacji lekarzy, lecz dobro pacjentów. Trudno jednak nie dostrzec, że losy reform będą zależeć od decyzji nowej minister.
W najbliższych tygodniach przekonamy się, czy Jolanta Sobierańska-Grenda poprze propozycje swojej poprzedniczki, czy zaproponuje zupełnie nowy kierunek zmian.
- Przypuszczam, że skoro z sukcesem restrukturyzowała 30 szpitali, to ma pojęcie o systemie ochrony zdrowia i jego niedofinansowaniu. Dlatego też będę ją oceniał surowiej, niż jej poprzedniczkę, bo ministra Leszczyna nie miała pojęcia, co się dzieje w systemie. Nie wiemy jednak, co siedzi w głowie nowej ministry, jakie będą jej pierwsze kroki, czy zacznie od wymiany współpracowaników - komentował prezes OIL w Szczecinie.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.