Plany nowego systemu bezpieczeństwa medycznego. Powstaną szpitale działające pod ziemią?
Czasu pokoju trzeba wykorzystać na przygotowanie, aby uniknąć improwizacji w chwili zagrożenia – powiedział w rozmowie z PAP prof. Piotr Czauderna, doradca społeczny prezydenta, który podkreśla konieczność przygotowania szpitali i służb medycznych na sytuacje kryzysowe, w tym także wojenne.
W tym artykule:
Spotkanie w Pałacu Prezydenckim. Wnioski ekspertów
Na początku listopada w Pałacu Prezydenckim odbyło się spotkanie przedstawicieli MON, MZ, BBN oraz środowisk medycznych. Punktem wyjścia był raport przygotowany m.in. przez Wojskowy Instytut Medyczny. – Kluczowe są szkolenia personelu medycznego z medycyny taktycznej, czyli medycyny pola walki, obejmujące lekarzy czy ratowników medycznych. Takich szkoleń od dawna w Polsce nie było, a to jedno z najpilniejszych zadań. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wsparcie finansowe, by można było szybko rozpocząć ich organizację. Wyzwaniem będzie także określenie procedur współdziałania cywilnej i wojskowej ochrony zdrowia i znalezienie optymalnego modelu na czas kryzysu dla polskiej ochrony zdrowia – powiedział prof. Czauderna w rozmowie z PAP.
Szpitale miałyby być przygotowane do pracy pod ziemią
Poinformował, że powołany zostanie zespół ekspertów, który przygotuje kompleksowe rozwiązania – Teraz najważniejsze jest opracowanie zasad współdziałania cywilno-wojskowego, procedur oraz podstaw prawnych, które pozwolą działać skutecznie w czasie wojny czy katastrofy. To konieczne, żeby współdziałanie i zarządzanie systemem ochrony zdrowia były skuteczne. (...) Chcemy stworzyć tzw. sieć bezpieczeństwa medycznego. Byłyby to szpitale różnego poziomu, częściowo przygotowane do działania pod ziemią, w warunkach schronu.
Wnioski płynące z doświadczeń Ukrainy pokazują, że system musi być elastyczny i wielowarstwowy. – Strona rosyjska celuje w tych, którzy mogą ratować rannych i w ten sposób zwiększa straty strony ukraińskiej. Dlatego tak ważne są szkolenia żołnierzy i społeczeństwa z pierwszej pomocy, pomocy przedmedycznej, a także przygotowanie ratowników i lekarzy do działania w warunkach bojowych. (...) Dlatego system opieki musi być wielopoziomowy – od pomocy na polu walki, przez szpitale pierwszego rzutu, aż po odpowiednio wyposażone ośrodki specjalistyczne trzeciego i czwartego rzutu. Ważna jest też ich odpowiednia lokalizacja.
Nawyki, które ratują jelita
Procedury na czas utraty prądu i łączności
Zaznaczył, że Polska potrzebuje również tzw. "ksiąg kryzysowych" – gotowych do użycia procedur na wypadek wojny, katastrofy naturalnej, pandemii czy ataku terrorystycznego. – Chcemy opracować procedury zarządcze i medyczne na czas utraty łączności, braku prądu. W Stanach Zjednoczonych są "księgi kryzysowe" (tzw. Joint Theater Trauma System – JTTS) – u nas również trzeba takie stworzyć. Musimy mieć alternatywne scenariusze działania, procedury zarządcze i personel, który w czasie pokoju zostanie z tych procedur przeszkolony. Czauderna podkreślił, że czas pokoju jest jedynym momentem, w którym można takie działania zaplanować i wdrożyć. – Czasu pokoju trzeba wykorzystać na przygotowanie, aby uniknąć improwizacji w chwili zagrożenia – zaznaczył.
Źródło: PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.