Zbadali polskie borówki w laboratorium. Teraz GIS wydał oświadczenie
"W wyniku przeprowadzonych działań kontrolnych nie potwierdzono związku między zachorowaniami na WZW A w Niderlandach a spożyciem mrożonych borówek pochodzących z Polski" - podkreśla Główny Inspektorat Sanitarny w komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej.
W tym artykule:
W borówkach wykryto wirusa zapalenia wątroby typu A?
Afera wokół polskich owoców zaczęła się, gdy 14 stycznia 2025 r. Główny Inspektor Sanitarny, dr Paweł Grzesiowski, otrzymał za pośrednictwem Systemu Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (Rapid Alert System for Food and Feed) z pojedynczego punktu kontaktowego (SCP) Niderlandów informację o wykryciu wirusa zapalenia wątroby typu A w mrożonych borówkach z Polski.
Służby bezpieczeństwa żywności Niderlandów na podstawie wstępnych ustaleń oraz analizy pojedynczych próbek borówek pobranych z otwartych opakowań stwierdziły, że spożycie tych owoców było związane z przypadkami wirusowego zapalenia wątroby typu A (WZW A) odnotowanymi w kraju.
GIS: nie wykryto nieprawidłowości
Pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej pod nadzorem Głównego Inspektoratu Sanitarnego wszczęli dochodzenie epidemiologiczne mające na celu sprawdzenie powiązania partii polskich borówek z ogniskiem zachorowań na WZW A w Holandii.
Ogromny wzrost zachorowań na WZW typu A
"W toku dochodzenia epidemiologicznego, ustalono, że owoce pochodziły z polskich upraw, zostały zamrożone i zapakowane w opakowania zbiorcze 10 kg w Polsce, a następnie przepakowane w mniejsze opakowania 1kg przez firmę holenderską i wprowadzone do obrotu w sklepach Albert Heijn w Holandii i Belgii" - zaznaczono w komunikacie Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Po przeprowadzeniu szczegółowej kontroli GIS wydał oświadczenie.
"Nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w zakresie uprawy, zbioru i transportu tych borówek, które mogłyby prowadzić do ich zanieczyszczenia wirusem WZW A na terenie Polski. Nie odnotowano przypadków WZW A wśród pracowników mroźni ani innych osób, które miały kontakt z borówkami w Polsce. Badania laboratoryjne przeprowadzone zarówno przez polską, jak i holenderską firmę, nie potwierdziły obecności wirusa w podejrzanej partii mrożonych borówek, jak również innych mrożonych owocach wyprodukowanych w tym samym miejscu i czasie" - czytamy w komunikacie.
Eksperci branżowi zastanawiają się, czy nagłaśnianie informacji dotyczącej rzekomego powiązania polskich borówek z WZW A miało na celu działania dezinformacyjne. Niektórzy uważają, że może mieć to związek z chęcią zaniżenia cen skupu owoców w nadchodzącym sezonie.
Źródła
- GIS
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.