Zosia Zwolińska musi przejść operację rekonstrukcji kości czaszki
30 grudnia 2015 roku, w dzień swoich 33. urodzin, Zofia Zwolińska uległa nieszczęśliwemu wypadkowi. W wyniku upadku metalowy pręt wbił się jej w oko, przeszedł przez oczodół i umiejscowił w mózgu na odcinku 19 cm. Życie kobiety udało się uratować, ale konieczne jest przeprowadzenie operacji rekonstrukcji kości czaszki. Bez tego zabiegu dziewczyna nigdy nie wróci do pewnej sprawności.
Zofia Zwolińska żyje niemal z odsłoniętym mózgiem, a jej twarz ulega zniekształceniu. Jeśli proces ten nie zostanie zahamowany, kobieta nigdy nie będzie miała szansy normalnie żyć. A chce tego z całego serca, bo każdego dnia wykazuje wolę walki i chęć pokonania własnych niepełnosprawności.
Kilka miesięcy po niezwykle skomplikowanej operacji neurochirurgicznej Zofia zaczęła chodzić, niedługo potem – mówić. By jednak rehabilitacja była w pełni skuteczna, konieczna jest rekonstrukcja kości czaszki. Ich ubytek w przypadku Zofii wynosi aż 40 proc., co widoczne jest gołym okiem.
1. Kruchość życia
W dniu swoich urodzin Zofia szykowała się na przyjęcie gości. Poszła do łazienki, ale gdy długo z niej nie wychodziła i nie odpowiadała na wołanie rodziny, zaczęto się niepokoić. Drzwi były zaryglowane, dopiero po dłużej chwili udało się je sforsować. Kobieta leżała na podłodze, a z jej oka wystawał metalowy pręt.
Natychmiast wezwano pogotowie, które przetransportowało dziewczynę do szpitala. Wykonano badanie tomograficzne głowy, które uwidoczniło wymiar tragedii: metalowy trzonek od szczotki wbił się w oko, złamał kość oczodołu i umiejscowił na długości 19 cm w mózgu.
Wszyscy zadawali sobie pytanie, jak to się mogło stać. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zdarzenia zakłada, że Zosia potknęła się na mokrej podłodze, uderzyła głową w ścianę, a upadając – okiem trafiła na szczotkę toaletową.
Lekarze zdecydowali się natychmiast podjąć próbę usunięcia przedmiotu z głowy kobiety. Zabieg powiódł się, udało się też zachować kości czaszki. W drugiej dobie po operacji obrzęk mózgu zaczął narastać, konieczna była kolejna interwencja neurochirurgiczna. Jej stan był krytyczny. By uratować kobiecie życie, lekarze zmuszeni byli usunąć kości czaszki.
Przeczytaj koniecznie
- Poważne zagrożenie dla dziecka, które czyha zimą w każdym domu
- Większość rodziców w okresie jesienno-zimowym popełnia ten błąd. Skutki mogą być fatalne
- Te choroby biorą się z powietrza. Zobacz, jak sobie z nimi radzić
- Gwiazda na placu budowy! Tego jeszcze nie było
- Zęby mówią więcej niż myślisz. Sprawdź, co możesz od nich „usłyszeć”
2. Ryzyko, które Zosia chce podjąć
Operacja rekonstrukcyjna, na którą pieniądze zbiera rodzina Zosi, jest bardzo skomplikowana. Ma na celu nie tylko przywrócić prawidłowy kształt głowy i twarzy, ale też uzupełnić ubytki kostne i odtworzyć powłoki skórne. W tego typu leczenie zaangażowanych musi być kilku specjalistów. Terapia prowadzona będzie etapami.
Zabieg rekonstrukcji kości czaski jest przy tym obarczony dużym ryzykiem powikłań (do najpoważniejszych zagrożeń należą: ropień mózgu, wodogłowie, przewlekły krwiak przymózgowy). Podjęcie ryzyka jest jednak koniecznie, by młoda dziewczyna mogła wrócić do pełnej sprawności.
Zabieg jest zaplanowany na 8 grudnia 2016 roku. Ma go przeprowadzić wybitny chirurg onkologiczny, prof. n. med. Adam Maciejewski.
Koszt operacji oszacowano na 110 000 złotych. Dzięki zaangażowaniu rodziny i przyjaciół udało się już zebrać większą część pieniędzy. Brakuje niewiele, wystarczą 4 000 złotych, by zakończyć zbiórkę.
Liczy się każda złotówka, którą można wpłacić na konto Fundacji Siepomaga: 65 1060 0076 0000 3380 0013 1425 (UWAGA: w tytule przelewu należy podać - 5227 Zofia Zwolińska darowizna). Zbiórkę można również wspomóc poprzez wysłanie SMS-a na numer 72365 o treści S5227 (koszt: 2,46 zł brutto).
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.