NewsyRośnie liczba L4 z tym kodem. Pracownicy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji

Rośnie liczba L4 z tym kodem. Pracownicy nie zdają sobie sprawy z konsekwencji

Każdego roku w Polsce lekarze wystawiają miliony zwolnień lekarskich. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę, że na druku L4 znajdują się specjalne oznaczenia literowe, które określają przyczynę absencji pracownika.

Bierzesz L4 z takim kodem? Możesz przyciągnąć uwagę ZUS
Bierzesz L4 z takim kodem? Możesz przyciągnąć uwagę ZUS
Źródło zdjęć: © Getty Images, East News

Co oznacza kod C na zwolnieniu lekarskim?

Wśród oznaczeń szczególnie problematyczny może być kod C, który wskazuje na niezdolność do pracy spowodowaną nadużyciem alkoholu. Jego obecność w dokumentacji może skutkować nie tylko utratą wynagrodzenia za pierwsze dni nieobecności, ale również osłabieniem zaufania pracodawcy i wzmożoną kontrolą ze strony ZUS.

Wystawiając L4, lekarz jest zobowiązany do określenia przyczyny niezdolności do pracy, używając jednego z kilku kodów literowych. Przykładowo:

  • B - ciąża,
  • E - choroby zakaźne,
  • C - nadużycie alkoholu.

ZUS kontroluje przedsiębiorcze kobiety w ciąży

Kod C oznacza, że pracownik nie może wykonywać swoich obowiązków zawodowych z powodu konsekwencji spożycia alkoholu. Pracodawca nie zna szczegółów diagnozy, jednak samo oznaczenie na zwolnieniu daje mu wyraźny sygnał, że absencja jest związana z tym problemem.

Nieopłacone dni i większa kontrola

Zwolnienie lekarskie z kodem C niesie za sobą istotne konsekwencje finansowe. Przez pierwsze pięć dni nieobecności pracownik nie otrzymuje wynagrodzenia chorobowego ani zasiłku. Co więcej, ten okres jest wliczany do rocznego limitu absencji chorobowej (182 dni), co może wpłynąć na przyszłe zwolnienia.

Dodatkowo, L4 oznaczone kodem C często przyciąga uwagę pracodawcy oraz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Może to skutkować większą liczbą kontroli, które sprawdzają, czy pracownik rzeczywiście pozostaje w domu i przestrzega zasad zwolnienia lekarskiego.

Wzrost liczby zwolnień z kodem C

Statystyki ZUS pokazują, że problem absencji związanej z nadużyciem alkoholu nasila się. W 2024 roku liczba takich zwolnień wzrosła o 45 proc. w porównaniu do roku poprzedniego - lekarze wystawili 9,5 tys. takich L4, podczas gdy w 2023 roku było to 6,6 tys.

Jednak mimo tego wzrostu, nadal daleko do rekordowego poziomu z 2019 roku, kiedy liczba zwolnień z kodem C była o 23 proc. wyższa.

Analiza demograficzna pokazuje, że:

  • 75 proc. zwolnień dotyczy mężczyzn,

  • najwięcej przypadków odnotowuje się u osób w wieku 30-49 lat,

  • średnia długość absencji wynosi ponad 10 dni.

Najczęściej wystawiane są one z powodu zaburzeń psychicznych i zachowania wywołanych piciem alkoholu, choć pojawiają się także inne diagnozy, takie jak toksyczne działanie alkoholu, schorzenia wątroby czy układu oddechowego.

Kosztowny problem dla gospodarki

Nadużywanie alkoholu ma nie tylko konsekwencje zdrowotne, ale także ekonomiczne. Według badań przeprowadzonych przez Szkołę Główną Handlową na zlecenie Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, straty wynikające z problemu alkoholowego w Polsce wynoszą ponad 93 mld złotych rocznie.

Dla porównania, wpływy budżetowe z akcyzy na alkohol w 2020 roku wyniosły 13,4 mld złotych, co oznacza ujemne saldo w wysokości niemal 80 mld złotych. To pokazuje, że skutki społeczne i gospodarcze nadmiernego spożycia alkoholu są ogromne.

Wzrost liczby takich zwolnień pokazuje, że problem nadużywania alkoholu nie maleje, a jego konsekwencje są odczuwalne nie tylko przez samych pracowników, ale również przez gospodarkę i system ubezpieczeń społecznych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródła

  1. ZUS

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie