Schizofrenia nie musi być wyrokiem
Naukowcy prowadzą dyskusję, która stawia schizofrenię w nowym świetle. Czy jest to rzeczywiście jedna choroba, a może kilka nakładających się na siebie? O urojeniach, symptomach i o tym, czy ze schizofrenią można żyć, w ramach Ogólnopolskiego Dnia Solidarności ze Schizofrenią rozmawiamy ze specjalistą psychiatrą dr n. med. Krzysztofem Staniszewskim, autorem pracy Ocena wpływu relacji z obiektem oraz otoczenia społecznego na przebieg schizofrenii.
1. Ile osób w Polsce choruje na schizofrenię?
Nie mam szczegółowych danych dotyczących Polski, ale przyjmuje się, że na schizofrenię zapada 1 proc. populacji. Jest to najczęściej diagnozowana choroba psychiczna.
2. Jakie są te zauważalne dla otoczenia objawy choroby?
To choroba wykazująca cechy psychozy, czyli podczas ataków zdarzają się takie zjawiska, które nie pojawiają się u jednostek zdrowych – doznania omamowe, urojeniowe. Najbardziej charakterystyczne są omamy słuchowe, ale mogą to być również te dotykowe, węchowe, smakowe, szczególnie charakterystyczne są pseudoomamy słuchowe.
3. Czym różnią się omamy od pseudoomamów?
Rzutowaniem, tzn. jeśli dana osoba słyszy omamy to tak, jakby słyszała głosy w przestrzeni adekwatnej, czyli np. w sąsiednim pokoju lub gdzieś obok – w miejscu, gdzie hipotetycznie może być druga osoba, która może rzeczywiście coś mówić. Pseudoomamy, tzn. omamy rzekome, to głosy, które chory słyszy w swojej głowie i to właśnie ten objaw uważamy za najbardziej charakterystyczny dla schizofrenii.
Oprócz wyżej wymienionych występują również doznania urojeniowe – prześladowcze, wpływu, oddziaływania. Mogą się wiązać z przekonaniem o byciu pod wpływem innych zewnętrznych czynników, sił lub osób. Struktura tych urojeń jest zupełnie niespójna i osoba zdrowa, słysząc wypowiedzi urojeniowe pacjenta chorego, od pierwszej chwili ma wątpliwości, czuje, że są to fałszywe sądy o charakterze chorobowym, bo są niespójne, nieadekwatne, nielogiczne.
Są też objawy dotyczące niespójności pomiędzy kontekstem emocjonalnym wypowiedzi a mimiką. Osoby chore wykazują zanik emocji tzw. spłycenie emocjonalne, brak motywacji, niekonsekwencję zachowań, izolują się, rozmawiają ze sobą, wycofują się społecznie, zaniedbują higienę, zmieniają tryb życia.
4. Jakie jest podłoże choroby?
Aktualnie uważa się, że jest to choroba o podłożu wieloczynnikowym. Aspekt genetyczny jest ważny, ale nie tylko. Istotny jest także aspekt neurorozwojowy – np. istnieją takie badania dotyczące przyczyn leżących u podłoża chorób wirusowych przebytych przez matki w trakcie ciąży.
Są również aspekty relacji społecznych, niektórych traumatycznych przeżyć, wydarzeń, które mają miejsce już w trakcie rozwoju dziecka. To są czynniki przede wszystkim predysponujące do rozwoju choroby, ale są też czynniki wyzwalające chorobę takie jak np. sytuacja stresująca, zmiana miejsca zamieszkania, oraz czynniki biologiczne, np. używanie substancji psychoaktywnych.
To, co jest interesujące, to fakt, że od lat trwa debata pomiędzy naukowcami, autorami zajmującymi się przedmiotem, iż nie do końca jest pewne, czy schizofrenia jest jedną chorobą, czy jest to wiele nakładających się na siebie chorób, które mają pewne objawy i cechy wspólne, ale też różnią się między sobą z uwagi na ich przebieg, nasilenie czy kompozycję objawów.
5. W społeczeństwie istnieje i całkiem dobrze funkcjonuje schemat osoby chorej na schizofrenię – osoby, której boimy się, bo jest agresywna, niebezpieczna, może zrobić nam coś złego...
Zetknąłem się z różnymi danymi co do występowania zachowań niebezpiecznych czy popełnianych przestępstw przez osoby chore na schizofrenię. Jedne mówią, że występują częściej niż u osób zdrowych inne, że rzadziej... Wydaje się, że częstotliwość jest porównywalna.
Oczywiście, jeśli przestępstwa dopuszcza się schizofrenik lub osoba cierpiąca na inną psychozę, sytuacja cieszy się dużym rozgłosem medialnym, bo ma znamiona czegoś sensacyjnego, nawet filmowego i może takie lęki społeczne pogłębiać, nasilać. Rzeczywiście, osoby w trakcie psychozy zachowują się w sposób dziwaczny, nieprzewidywalny, niekoniecznie niebezpieczny, ale wywołujący niepokój u osób trzecich. Zazwyczaj jest to lęk wynikający z niewiedzy dotyczącej tego, czego taka osoba może się dopuścić, jak może się zachować.
6. Co siedzi w głowie osoby chorej?
Podoba mi się porównanie traktujące przedmiot odwrotnie. U osoby, która nie ma objawów psychozy, czyli u większości z nas, występuje rozróżnienie pomiędzy wspomnieniami z przeszłości, fantazjami dotyczącymi przyszłości, sobą a osobami z otoczenia. U osoby chorej na schizofrenię te różnorakie wrażenia, które są po części wytworem umysłu, są przemieszane. Dodatkowo chory ma wrażenie połączenia z otoczeniem i osobami znajdującymi się w nim, jakimiś obcymi siłami, obcą energią. Dla osoby zdrowej może to być trudne do wyobrażenia...
7. Czy schizofrenik może odróżnić świat urojony od rzeczywistego?
Tak i ma to związek z przebiegiem choroby. Często jest to trudne podczas pierwszego epizodu chorobowego, ale część pacjentów, którzy przeszli do stanu bardziej psychotycznego i osiągają przynajmniej częściową remisję choroby, rzeczywiście doznaje takiego wglądu – ma możliwość rozróżnienia, jak choroba zniekształca rzeczywistość. Oni dostrzegają, czym są doznania omamowe lub urojeniowe i wiedzą, kiedy pojawia się kolejny epizod chorobowy.
8. Czyli schizofrenia nie musi być wyrokiem?
Nie. Wydaje mi się, że samo słowo „schizofrenia” działa jak taka nalepka – wyrok. Zdiagnozowanie jej wiele osób odbiera jako brzemię, które będzie obciążać ich do końca życia i utrudniać normalne funkcjonowanie.
Choroba ta przebiega bardzo różnie. Część pacjentów może funkcjonować wyjątkowo dobrze, tzn. doświadczać remisji, dobrze reagować na leczenie – to jest kryterium kliniczne. Społecznie, może wykazywać zdolność do utrzymywania związków uczuciowych, wykonywania pracy zarobkowej. Część pacjentów może mieć dobre relacje ze społeczeństwem, zakładać rodziny, wychowywać dzieci, wykonywać odpowiedzialną pracę i jedynie czasami będzie potrzebować kontroli lekarskiej czy niewielkiej ilości leków. Jest oczywiście duża pula pacjentów, która funkcjonuje w sposób ograniczony, część wraca okresowo do szpitala, ma nawroty choroby, ale pomiędzy tymi nawrotami też jest w stanie całkiem dobrze funkcjonować. Są też chorzy, którzy znajdują się w przewlekłej psychozie i ona może nigdy nie osiągnąć remisji objawowej.
Warto jednak pamiętać, że nawet duży zamęt występujący w umyśle chorego w stanie psychozy zupełnie nie przeszkadza w funkcjonowaniu twórczym u takich osób. W duchu niektórych hipotez możemy mówić nawet o tym, że objawy chorobowe nie tylko nie przeszkadzają, ale wtórnie, mogą ułatwiać rozwój pewnym formom twórczości. Jest to sposób wyjątkowo konstruktywny na poradzenie sobie z doznaniami lub wyrażeniem przeżyć.
9. Piękny umysł
10 września obchodzimy Dzień Solidarności z Osobami Chorymi na Schizofrenię. Na terenie całej Polski odbywają się wydarzenia, które mają zwiększyć świadomość na temat choroby. Warto pamiętać, że nie musi i nie powinna ona wykluczać społecznie. Myśląc o schizofrenikach, pamiętajmy, że wśród nich znajdują się takie wybitne postaci jak: tancerz i choreograf Wacław Niżyński, filozof Immanuel Kant, John Forbes Nash, który otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii, Leonardo Da Vinci, Friedrich Nietzsche, Izaak Newton czy malarz Salvador Dali, który mówił: "Myślę, że jestem przeciętnym malarzem. Za genialne uważam jedynie moje własne wizje, a nie to, co tworzę..."
Zauważasz zmiany w zachowaniu swoich bliskich? A może sam zacząłeś odczuwać lęk przed otoczeniem, ludźmi? Porozmawiaj o swoich problemach na naszym forum.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.