Ta dieta wykańcza tarczycę. "To dla organizmu szok"

Chińscy naukowcy dowiedli, że wysokoprzetwrzona żywność, bogata między innymi w konserwanty czy substancje słodzące może być bardzo szkodliwa dla tarczycy i zaburzać jej pracę.

Wyniki badań, które zostały opublikowane na łamach czasopisma "Food&Function" dają do myślenia.

- Naukowcy podzielili badanych na trzy grupy, w zależności od odsetka energetycznego pochodzącego z wysokoprzetworzonej żywności w diecie. Okazało się, że w grupie spożywającej najwięcej takich produktów, ryzyko rozwoju subklinicznej nadczynności tarczycy było wyższe aż o 69 proc. - zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie Szymon Suwała, endokrynolog.

- Co ciekawe, Chińczycy charakteryzują się stosunkowo niską konsumpcją takiej żywności. Stanowi ona około 10,6 proc. całkowitej energii dostarczanej z pożywieniem. Dla porównania w Stanach Zjednoczonych to aż 58 proc. Możemy sobie więc wyobrazić, jakie byłyby wyniki, gdyby badania przeprowadzono w USA - dodaje lekarz.

To pokazuje, jak rozległy wpływ na zdrowie ma dieta oparta na wysokoprzetworzonej żywności (m.in. fastfoody, słodycze, gotowe wędliny, słodzone napoje), o której mówi się przede wszystkim w kontekście raka jelita grubego i chorób wątroby.

- Pamiętajmy jednak, że narządy wewnętrzne działają jak naczynia połączone, a nie w oderwaniu od siebie. Jakiekolwiek zaburzenia metaboliczne, do których prowadzi dieta oparta na przetworzonych produktach, ma więc wpływ nie tylko na wątrobę, żołądek czy jelita, ale też na tarczycę, zaburzając jej pracę - tłumaczy lekarz.

Dlaczego taka żywność jest szkodliwa dla tarczycy?

- Niestety nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, bo sam mechanizm nie został jeszcze do końca zbadany. Nie sposób jednak nie wspomnieć o braku równowagi, który jest charakterystyczny dla diety bogatej w żywność ultraprzetworzoną, podczas gdy tarczyca lubi stabilność i bilans. Mówimy o zachwianej równowadze dotyczącej nie tylko wartości odżywczych, ale i energetycznej - wyjaśnia dr Suwała.

Zwraca uwagę, że w przetworzonych produktach jest m.in. zbyt wysoka zawartość “niezdrowych” tłuszczy, czyli nasyconych kwasów tłuszczowych w stosunku np. do niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu białek czy antyoksydantów.

Ponadto gęstość energetyczna takiej żywności jest zbyt wysoka. - Dla porównania w 100 gramach chipsów będzie około 550 kalorii, podczas gdy taka sama objętość zdrowszych i bardziej wartościowych odżywczo warzyw będzie zawierać ich nawet kilkakrotnie mniej - zwraca uwagę lekarz.

Do tego dochodzi bardzo wysoka zawartość jodowanej soli (jod w nadmiarze może prowadzić do zaburzeń funkcji tarczycy), a także szkodliwych dla mikrobiomu jelit - emulgatorów oraz akrylamidu - związku, który zaburza wiele procesów metabolicznych. Problemem są też tzw. endocrine disruptors (związki zakłócające funkcje gruczołów wydzielających hormony), w tym polichlorek winylu (PCV), który zawierają plastikowe butelki, z których najczęściej pije się gazowane słodzone napoje.

- Szkodliwy wpływ na mikrobiom jelit i zmiana jego składu prowadzą do stłuszczenia wątroby. Niealkoholowa stłuszczeniowa choroba wątroby również może wiązać się z zaburzeniami funkcji tarczycy, choć częściej z jej niedoczynnością niż nadczynnością - zwraca uwagę dr Suwała.

Jaka więc powinna być dieta, która chroni przed chorobami tarczycy, w tym przed nadczynnością?

- Kluczowy jest bilans pod kątem wartości odżywczych oraz energii. W takiej diecie powinny znajdować się wszystkie niezbędne dla prawidłowego funcjonowania organizmu składniki: białka, węglowodowany i tłuszcze, z dominacją tych pochodzących ze zdrowych źródeł (nienasycone kwasy tłuszczowe są obecne np. w olejach roślinnych - przyp. red.). Wszystko też w odpowiednich ilościach, objętościach. Codziennej diety nie powinno się budować i opierać wyłącznie na eliminacji – w razie wątpliwości zawsze warto skonsultować się z profesjonalnym i zaufanym dietetykiem klinicznym - zwraca uwagę endokrynolog.

Jak tłumaczy lekarz, organizm nie powinien też dostawać zbyt dużego energetycznego “kopa”.

- Pamiętajmy, że ilość energii, którą dostarczamy z pożywieniem, musi być proporcjonalna do tej, którą zużywamy - zaznacza lekarz.

Ważne jest także zachowanie odstępów między posiłkami, bo rezygnowanie z jedzenia w ciągu dnia, a tym samym znaczne ograniczenie dostarczanych kalorii i przesuwanie ich np. na wieczór jest dla organizmu szokiem.

- Odpowiednia dieta jest kluczowa, nie tylko jeśli mówimy o profilaktyce, ale też optymalnych efektach leczenia u osób z już zdiagnozowanymi chorobami tarczycy. Nie rozwiąże ona wszystkich problemów, ale jest niezbędna. Jeśli farmakoterapia jest konieczna, to warto wspomnieć, że same leki przy złym odżywianiu i niewłaściwym stylu życia mogą nie dać odpowiednich rezultatów - podkreśla dr Suwała.

Dodaje, że nadczynność tarczycy może prowadzić do wielu poważnych konsekwencji.

- Może dawać dotkliwe objawy i może prowadzić do wielu poważnych schorzeń w tym sercowo-naczyniowych jak arytmie czy migotanie przedsionków. To one są bezpośrednim czynnikiem ryzyka zawału i udaru. Mogą się one skończyć zgonem lub trwałym kalectwem - zaznacza lekarz.

Dodatkowo nadczynność tarczycy powoduje znaczny spadek wagi, ale nie tyle poprzez redukcję tkanki tłuszczowej, co mięśniowej, przez co chorzy mogą mieć problemy z poruszaniem się. Do tego dochodzi m.in. bezsenność, problemy z koncentracją, drażliwość, nadmierna potliwość, zmiany skórne, wypadanie włosów, biegunki.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl