Tomografia komputerowa a ryzyko nowotworów. Nowe badanie nie pozostawiają wątpliwości
Tomografie komputerowe mogą odpowiadać za 5 proc. nowotworów w USA – wynika z badań UCSF opublikowanych w "JAMA Internal Medicine". Czy faktycznie jest się czego obawiać? Jak odpowiednio korzystać z zabiegów tomografii komputerowej?
W tym artykule
Najnowsze badania, przeprowadzone przez naukowców z University of California w San Francisco (UCSF), wskazują, że tomografie komputerowe mogą być odpowiedzialne za 5 proc. wszystkich nowotworów diagnozowanych rocznie w USA. Wyniki te zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie "JAMA Internal Medicine".
Tomografia komputerowa a wpływ na zdrowie. Co warto wiedzieć?
Tomografia komputerowa (TK), znana także jako CT (z ang. computed tomography), to nowoczesna metoda obrazowania medycznego, która umożliwia bardzo dokładne zobrazowanie narządów, tkanek miękkich oraz kości. Dzięki temu badaniu można szybko i precyzyjnie diagnozować wiele chorób, w tym nowotwory, urazy, choroby układu krążenia czy zmiany w płucach. TK często stosuje się w sytuacjach nagłych, ponieważ pozwala uzyskać wyniki w bardzo krótkim czasie, co może być kluczowe dla dalszego leczenia. Dodatkową zaletą tej techniki jest możliwość tworzenia trójwymiarowych obrazów, co pomaga lekarzom lepiej zaplanować leczenie lub zabieg chirurgiczny.
Choć tomografia komputerowa jest niezwykle pomocna, wiąże się też z pewnym ryzykiem. Podczas badania pacjent narażony jest na działanie promieniowania jonizującego, którego dawka jest znacznie wyższa niż w przypadku tradycyjnego zdjęcia rentgenowskiego. Częste badania mogą zwiększać ryzyko rozwoju nowotworów, szczególnie u osób młodych i dzieci, dlatego TK powinno być wykonywane tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne.
Jak bezpiecznie korzystać z tomografii komputerowej?
Tomografia komputerowa powinna być wykonywana tylko wtedy, gdy jest to rzeczywiście potrzebne. Badanie zleca lekarz na podstawie konkretnych wskazań klinicznych, a nie na życzenie pacjenta, "profilaktycznie". W przypadku mniej poważnych dolegliwości warto rozważyć inne metody diagnostyczne, takie jak USG czy rezonans magnetyczny (MRI), które nie niosą za sobą ryzyka ekspozycji na promieniowanie.
Podczas rejestrowania się na badanie, ważne jest, aby poinformować personel medyczny o ewentualnej ciąży, alergiach (szczególnie na środki kontrastowe) oraz chorobach nerek. U pacjentów z niewydolnością nerek może być konieczne wykonanie dodatkowych badań laboratoryjnych (np. kreatynina), aby upewnić się, że organizm bezpiecznie poradzi sobie z kontrastem.
Jeśli badanie wymaga podania kontrastu, należy przed nim dobrze się nawodnić – a po jego zakończeniu kontynuować picie większej ilości wody, co pomaga szybciej usunąć środek kontrastowy z organizmu. W przypadku wcześniejszych reakcji alergicznych na kontrast, lekarz może zalecić odpowiednie przygotowanie, np. podanie leków antyalergicznych.
Ważne jest również, by nie nadużywać tomografii. Choć pojedyncze badanie wiąże się z relatywnie małym ryzykiem, częsta ekspozycja na promieniowanie w krótkim czasie może zwiększyć ryzyko nowotworów. Dlatego warto prowadzić dokumentację swoich badań i konsultować z lekarzem, czy kolejne TK są naprawdę konieczne.
Wzrost liczby badań TK
Od 2007 r. liczba tomografii komputerowych w USA wzrosła o 30 proc. W 2023 r. wykonano 93 mln takich badań, co może prowadzić do prawie 103 tys. nowych przypadków nowotworów. Największe ryzyko dotyczy młodszych pacjentów, a szczególnie niemowląt, u których ryzyko jest 10-krotnie większe.
Dr Rebecca Smith-Bindman, radiolog i pierwsza autorka badania, podkreśla, że niektóre tomografie są nadużywane, zwłaszcza w przypadkach infekcji górnych dróg oddechowych czy bólów głowy bez niepokojących objawów. Zmniejszenie liczby niepotrzebnych badań oraz dawek promieniowania mogłoby uratować życie.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.