"Weekendowe narkotyki". Można je kupić bez recepty, eksperci apelują

Leki przeciwbólowe, na przeziębienie i przeciwhistaminowe – farmaceuci alarmują, że ich sprzedaż rośnie w weekend. – Zdarza się, że pacjenci kupują je nie po to, by ulżyć sobie w chorobie, ale by się odurzyć – alarmuje Angelika Talar-Śpionek, farmaceutka serwisu GdziePoLek. A ich przedawkowanie może być śmiertelnie niebezpieczne.

"Weekendowe narkotyki". Można je kupić bez recepty"Weekendowe narkotyki". Można je kupić bez recepty
Źródło zdjęć: © Getty Images
Anna Klimczyk

Eksperci biją na alarm, że coraz więcej nastolatków doznaje poważnego uszczerbku na zdrowiu lub umiera po przedawkowaniu leków dostępnych bez recepty. Ich sprzedaż rośnie w weekend. Mowa o popularnych i dostępnych bez recepty syropach na kaszel, tabletkach od bólu głowy czy lekach zwalczających katar, w których składzie znajdziemy substancje psychoaktywne, takie jak kodeina czy pseudoefedryna.

Leki z kodeiną i pseudoefedryną można kupić bez recepty

Według informacji serwisu GdziePoLek na rynku zarejestrowanych jest około 40 produktów zawierających kodeinę, z czego zdecydowaną większość można kupić bez recepty. To leki złożone z kwasem acetylosalicylowym, paracetamolem czy ibuprofenem oraz syropy i tabletki na kaszel. W przypadku leków przeciwbólowych i tabletek na kaszel dawka kodeiny może wynosić nawet 30 mg.

Natomiast po wpisaniu w wyszukiwarkę serwisu GdziePoLek frazy "pseudoefedryna" ukazuje nam się prawie 50 preparatów, w tym około 95 proc. dostępnych bez recepty. Pseudoefedryna jest substancją zmniejszającą przekrwienie błony śluzowej nosa. Lek jest stosowany pomocniczo w przebiegu grypy, przeziębienia oraz alergicznego stanu zapalnego błony śluzowej nosa. Substancja czynna często występuje w składzie preparatów złożonych, w połączeniu z substancjami przeciwbólowymi i przeciwgorączkowymi.

Obraz
© GdziePoLek

"Weekendowe narkotyki". Kupują popularne leki, by się odurzyć

Leki z pseudoefedryną lub kodeiną w składzie nazywane są przez farmaceutów "weekendowymi narkotykami". To właśnie wtedy ich sprzedaż wzrasta.

– Patrząc na wakacyjne dane (z lipca i sierpnia 2025 roku), to rzeczywiście rezerwacja tych leków wzrasta w weekend. Jednak należy zaznaczyć, że preparatów na przykład z kodeiną nie można sprzedawać przez internet, więc my widzimy jedynie, czy pacjenci dany lek wyszukiwali lub rezerwowali przez nasz serwis. Warto podkreślić, że najczęściej potem dochodzi do kupna takiego preparatu w aptece. Zdarza się, że pacjenci kupują je nie po to, by ulżyć sobie w chorobie, ale by się odurzyć – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie Angelika Talar-Śpionek, farmaceutka serwisu GdziePoLek.

– Jeżeli mamy osoby uzależnione od tych substancji, to one przychodzą po te leki codziennie, co kilka dni i nie zwracają uwagi na dzień tygodnia. Jednak rzeczywiście sprzedaż leków, które są stosowane "rekreacyjnie", zazwyczaj rośnie w weekend – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie farmaceutka Dominika Lewandowska.

Ograniczenia w sprzedaży leków z kodeiną. "Młodzież ma sposoby"

Warto zaznaczyć, że zasady sprzedaży takich preparatów są ograniczone. Wynika to z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z 2017 r. Pacjenci jednorazowo mogą kupić bez recepty lek lub leki, które będą zawierały maksymalnie 240 mg kodeiny.

– Nie sprzedajemy preparatów na przykład z kodeiną także pacjentom poniżej 18. roku życia. Jednak młodzież niestety ma już swoje sposoby, by przepisy obchodzić, a niektórzy farmaceuci nadal się na nie łapią. Często dzieci mówią, że po taki preparat, jakim jest na przykład syrop na kaszel, wysłała je mama, która jest chora i leży w domu w łóżku lub czeka w samochodzie, bo nie chce nikogo zarazić. To są bardzo prymitywne wytłumaczenia. Jeśli na recepcie jest wskazane odpowiednie dawkowanie, to kupują nawet po kilka opakowań, a potem lądują na toksykologii – alarmuje Angelika Talar-Śpionek.

– Najczęściej po takie preparaty zgłaszają się młode osoby już od 15. roku życia. Często chcą kupić po kilka opakowań. Jednak zdarzają się też starsi pacjenci po trzydziestce, którzy są uzależnieni. Gdy chcą nabyć takie leki, tłumaczą, że potrzebują kilka opakowań, bo cała rodzina choruje albo że wyjeżdżają i potrzebują leki na wyjazd. Natomiast młodzi najczęściej tłumaczą, że po leki wysłali ich rodzice. Gdy pytamy ich o dowód, to zwykle słyszymy, że nie wzięli go z domu. Natomiast jeżeli odmówimy sprzedaży, to zdarza się, że próbują namówić kogoś przed apteką, by nabyli im ten preparat – wyjaśnia Dominika Lewandowska.

Obraz
© GdziePoLek

"Rekreacyjne" stosowanie leków. Skutki mogą być tragiczne

Jak tłumaczą farmaceutki, skutki stosowania takich leków mogą być tragiczne. Zaczynając od bezsenności, obniżenia lub zwiększenia ciśnienia krwi, aż po problemy z oddychaniem czy zagrażające życiu zatrucia.

– Do krótkotrwałych skutków stosowania tych leków zaliczamy euforię, pobudzenie i przyspieszenie reakcji. Jednak jednocześnie musimy mierzyć się z nadmiernym poceniem, przyspieszeniem rytmu serca czy światłowstrętem. Natomiast do długotrwałych skutków zaliczyłabym rozwój tolerancji na substancje zawarte w tych preparatach. To wiąże się z tym, że z czasem musimy brać większe dawki, a wtedy o przedawkowanie naprawdę nietrudno. Następnie dochodzi do uzależniania psychicznego i fizycznego – wyjaśnia Angelika Talar-Śpionek.

– Często długotrwałe stosowanie takich preparatów wiąże się z depresją, zaburzeniami lękowymi czy bezsennością. Najbardziej niebezpieczne są skoki ciśnienia krwi i zaburzenia rytmu serca. Walka z tym procederem jest naprawdę trudna. Chociaż w aptekach pojawiły się ograniczenia w sprzedaży (dotyczące wieku czy dawki), to niestety problem nadal istnieje, bo niektórzy te przepisy obchodzą. Dlatego trzeba postawić na edukację. Gdy do apteki przychodzi osoba uzależniona lub taka, które chce kupić lek w celach rekreacyjnych, to musimy mówić o negatywnych skutkach takiego postępowania. Należy postawić również na edukację rodziców i uczyć ich, jak rozpoznawać oznaki uzależnienia i stosowania tych substancji. To moim zdaniem jedyny sposób, by z tym walczyć – podsumowuje Dominika Lewandowska.

Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Pomagają sercu i poprawiają trawienie. Sięgaj po nie codziennie
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach