Wystarczy jeden czynnik, by aktywować zakrzepicę. Lekarz mówi, kiedy ryzyko jest największe
Lot samolotem, szczególnie jeśli trwa wiele godzin, może zagrażać naszemu zdrowiu i życiu. Sprzyjają temu pozornie niegroźne czynniki, z których nie zdajemy sobie sprawy. - Do zakrzepicy może dojść nagle - ostrzega lekarz.
W tym artykule:
Zakrzepica może zaatakować znienacka
Zakrzepica żył nie bez powodu jest nazywana ''cichym zabójcą''. Często przebiega bezobjawowo, ale jej skutki mogą być bardzo niebezpieczne. Jeśli powstające w naczyniach skrzepy oderwą się i dotrą do płuc, mogą doprowadzić do zatorowości płucnej, która jest bezpośrednim zagrożeniem dla życia.
Szacuje się, że co roku prawie 100 tys. Polaków zapada na zakrzepicę żył głębokich, a zatory tworzą się najczęściej w żyłach kończyn dolnych.
O tym, jak nieprzewidywalna może być zakrzepica, świadczy historia jednej z pacjentek dr. Łukasza Palucha. 37-latka była umówiona na wizytę u flebologa z powodu żylaków. W gabinecie okazało się jednak, że problem jest znacznie poważniejszy.
- Pacjentka rzeczywiście miała "pajączki" i żylaki, natomiast noga była też obrzęknięta, a w jednym miejscu było wyraźne zgrubienie i opuchnięcie - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n. med. Łukasz Paluch.
Okazało się, że kobieta wróciła właśnie z Ameryki Południowej. Kilka dni przed lotem powrotnym do Polski została ugryziona w udo, prawdopodobnie przez owada. Po badaniu USG okazało się, że w tym miejscu pojawiło się zgrubienie, a w dolnej części żyły odpiszczelowej - skrzeplina.
- Ugryzienie spowodowało stan zapalny i obrzęk, co zwiększyło ryzyko choroby zakrzepowo-zatorowej. Prawdopodobnie to właśnie stan zapalny i lot przeważył o wystąpieniu zakrzepicy, do której by inaczej nie doszło - zaznacza dr Paluch.
Decydujący może być jeden czynnik
- Takich czynników prozakrzepowych jest mnóstwo, ale z wielu nie zdajemy sobie sprawy. Pacjenci często nie mają świadomości, że wystarczy jeden dodatkowy element, by doszło do zakrzepicy. Często słyszę, że ktoś latał samolotem wielokrotnie i nigdy nic się nie działo. Tymczasem nawet pozornie niegroźny czynnik może przeważyć szalę - ostrzega specjalista.
Lekarz wskazuje, że do czynników prozakrzepowych należą m.in.:
- zaburzenia hormonalne,
- infekcje,
- biegunka,
- odwodnienie,
- alkohol.
Takim czynnikiem może być nawet temperatura w samolocie oraz to, co zjemy dzień przed wylotem. Sam lot też sprzyja ryzyku zakrzepowemu - występują wahania ciśnienia, mamy ograniczony ruch i często nie pijemy tyle wody, ile powinniśmy.
- W przypadku kobiet decydujący może być nawet dzień cyklu menstruacyjnego. Pamiętajmy, że estrogeny mają bezpośrednie działanie prozakrzepowe, a progesteron sprzyja temu pośrednio, rozszerzając naczynia i sprawiając tym samym, że krew płynie wolniej - tłumaczy lekarz.
Dodaje, że czynnikiem prozakrzepowym może być także zbyt obcisła bielizna czy skarpetki, które założymy do samolotu. Dlatego powinniśmy wyeliminować wszystkie te, na które mamy wpływ.
Przed wylotem zadbaj o profilaktykę
- Prawdopodobieństwo wystąpienia zakrzepicy rośnie z każdym kolejnym dodatkowym czynnikiem. Jeśli kilka z nich wystąpi jednocześnie, do zakrzepicy może dojść nawet wtedy, jeśli wcześniej nie mieliśmy takich problemów z naczyniami - podkreśla flebolog.
Dlatego zawsze przed lotem, zwłaszcza tym wielogodzinnym, należy zadbać o odpowiednią profilaktykę zakrzepowo-zatorową. Co to znaczy?
- Wszystko zależy od tego, jak duże mamy ryzyko-zakrzepowo-zatorowe. Dlatego warto wykonać badanie USG Doppler, by wiedzieć, czy jesteśmy narażeni. Nie każdy ma świadomość czynników genetycznych, a możemy mieć wrodzoną predyspozycję do nadkrzepliwości. Niestety, wiele osób dowiaduje się o tym dopiero, gdy coś się dzieje. U kobiet może to być np. poronienie - wyjaśnia lekarz.
Ekspert zaznacza, że zakrzepica u młodych osób ma w zdecydowanej większości podłoże genetyczne, dlatego tym bardziej należy się zbadać.
Przy zwiększonym ryzyku profilaktyka jest bardziej zaawansowana i dobierana indywidualnie przez lekarza. W praktyce oznacza to konieczność założenia na czas lotu produktów uciskowych (skarpetki, podkolanówki) lub przyjęcia środków farmakologicznych.
- Jeśli nie mamy zwiększonego ryzyka, możemy wykonywać podczas lotu proste ćwiczenia: ruchy stopą pięta-palce czy ściskanie łydek, a także w miarę możliwości powinniśmy co jakiś czas wstawać i przejść się po samolocie - radzi lekarz.
Dodaje, by zrezygnować lub maksymalnie ograniczyć picie alkoholu, pamiętać o regularnym nawadnianiu i wygodnym ubraniu.
Tylko pod kontrolą lekarza
Flebolog ostrzega też przed innym zjawiskiem, które jest coraz bardziej popularne. Chodzi o zastrzyki przeciwzakrzepowe wykonywane często bez powodu.
- Coraz więcej osób decyduje się na taką profilaktykę w sytuacjach, kiedy mają przed sobą długi lot. Problem w tym, że nie zawsze mają do tego wskazania. Wówczas taka profilaktyka może przynieść wręcz odwrotny skutek i stać się zagrożeniem - podkreśla lekarz.
- Takie zastrzyki mogą zwiększyć ryzyko krwotoków, w tym krwotoku wewnątrzczaszkowego. Dlatego powinniśmy je robić tylko przy wyraźnym zaleceniu i pod kontrolą lekarza - zaznacza.
Co zrobić, jeśli już dojdzie do zakrzepicy? - W leczeniu liczy się czas, więc nie należy zwlekać z wizytą u specjalisty, jeśli zauważymy objawy wskazujące na chorobę. Na skuteczne zniwelowanie skrzepu mamy maksymalnie siedem dni. Po tym czasie zmniejsza się szansa na całkowite wyeliminowanie ryzyka zakrzepowo-zatorowego - zaznacza lekarz.
Objawy zakrzepicy, których nie wolno bagatelizować, to m.in.:
- ból nóg podczas chodzenia,
- obrzęki kończyn (głównie wokół kostki),
- zmiana koloru skóry na siny lub czerwony, skóra staje się gładka, napięta i bolesna,
- gorączka lub stan podgorączkowy,
- przyspieszone tętno.
Jeśli zakrzepica nie jest odpowiednio szybko leczona, może też dojść do tzw. zespołu pozakrzepowego, który polega na "zamrożeniu" i uszkodzeniu zastawek żylnych, przez co zostaje utrudniony prawidłowy przepływ krwi. Skutkiem tego mogą być bolesne rany i owrzodzenia na nogach.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualna Polska
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.