Myślała, że to tylko krostka. Rak był już w zaawansowanym stadium
Zaczerwienienie nad piersią, które zamieniło się w niewielki pryszcz, nie dało do myślenia młodej kobiecie. Postanowiła go wycisnąć, ale gdy to nie dało rezultatu, poczuła niepokój. Niedługo później usłyszała szokującą diagnozę – rak piersi.
W tym artykule:
Gdy zmiana zaczęła się powiększać, Siobhan Harrison pomyślała, że to przez próby wyciśnięcia pryszcza. Postanowiła zgłosić się do lekarza. Podczas prywatnej wizyty usłyszała, że niewykluczone, że ma do czynienia z chorobą nowotworową. Lekarz zalecił jej biopsję. Mimo to nie była przygotowana na diagnozę: potrójnie ujemny rak piersi w stadium 2.
Rak potrójnie ujemny (TNBC, ang. triple-negative breast cancer) to jeden z agresywnych podtypów tego nowotworu. Częściej dotyka młode kobiety, a co więcej – szybciej się rozwija. Choć nie występuje często, to w jego przypadku rokowania są gorsze. Dlatego, im wcześniej zostanie wykryty, tym większe szanse ma pacjentka na przeżycie.
Siobhan nie spodziewała się takiej diagnozy z jednego powodu: miała zaledwie 23 lata i sądziła, że nowotwory jej nie dotyczą. Mimo to była pełna nadziei, że na lumpektomii, czyli operacji usunięcia guza, się skończy.
5 sygnałów ostrzegawczych przed rakiem piersi
Myślała, że jest za młoda na raka
- Kiedy doszłam do siebie po operacji, mój lekarz poinformował mnie, że następnym krokiem będzie chemioterapia, ale powiedział, że istnieje ryzyko, że może to wpłynąć na moją płodność – opowiada o walce z nowotworem Siobhan.
Zdecydowała się na pobranie komórek jajowych przed rozpoczęciem terapii, ale nie sądziła, że to dopiero początek jej walki o zdrowie. Już po pierwszej rundzie chemioterapii młoda kobieta zaczęła tracić włosy.
- Chociaż wiedziałem, że stracę włosy, nie spodziewałem się, że wpłynie to na mnie tak mocno, jak miało to miejsce, więc kupiłam perukę, aby poczuć się trochę bardziej sobą – mówi i dodaje, że w sumie przeszła 12 rund chemioterapii, a także radioterapię.
Chce zwiększać świadomość na temat raka piersi
Siobhan pragnie, by wszystkie kobiety miały świadomość, że nowotwór nie wybiera. Dotyka także bardzo młode kobiety.
- Nigdy nie myślałam, że mogę zdiagnozować raka w tak młodym wieku, to był ogromny szok dla mnie i mojej rodziny – wspomina kobieta.
Podkreśla, że najważniejszym jest, by regularnie dokonywać samobadania pod kątem niecodziennych zmian i guzków, które mogą pojawić się w obrębie piersi czy klatki piersiowej. Przyznaje, że w rzeczywistości miała ogromne szczęście.
- Mam pecha, że zachorowałam na raka, ale w pewnym sensie mam też szczęście, że mój guzek był wyraźnie widoczny i szybko udało mi się zrobić badania. Boję się pomyśleć, co by się stało, gdyby nie zostało to wykryte – mówi.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.