NewsyZbadali w laboratorium popularne jogurty. Takie są wyniki kontroli

Zbadali w laboratorium popularne jogurty. Takie są wyniki kontroli

Brak owoców i masa cukru to niejedyne pułapki, w jakie można wpaść, kupując popularne jogurty. "Okazuje się, że prawie połowa jogurtów z testu ma szkodliwe pozostałości środków do dezynfekcji" - alarmuje Fundacja Pro Test, która sprawdziła 9 owocowych jogurtów.

Niebezpieczny związek chemiczny w popularnych jogurtach. Nie powinien znajdować się w żywności
Niebezpieczny związek chemiczny w popularnych jogurtach. Nie powinien znajdować się w żywności
Źródło zdjęć: © Getty Images

Pozostałości środka do dezynfekcji w jogurtach

Fundacja Pro Test przetestowała 9 popularnych jogurtów owocowych. Badania na zawartość szkodliwych substancji (421 pestycydów, w tym chloranów) na zlecenie Fundacji przeprowadzono akredytowanymi metodami badawczymi laboratorium – w Zakładzie Badań Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach.

"Okazuje się, że prawie połowa jogurtów z testu ma szkodliwe pozostałości środków do dezynfekcji. Nie mówiąc już o masie cukru" - alarmuje Fundacja.

Wyniki testu wskazują, że w 4 próbkach badacze wykryli pozostałości związku, który w ogóle nie powinien znajdować się w żywności. Chodzi o chloran - związek chemiczny, który pochodzi najprawdopodobniej ze środków służących do czyszczenia i dezynfekcji linii produkcyjnych.

Warto czytać etykiety na jogurtach, by wybrać najlepszy skład
Warto czytać etykiety na jogurtach, by wybrać najlepszy skład© Getty Images

Chloran w jogurtach może też pochodzić z jeszcze wcześniejszego etapu ich produkcji – z owoców, które były myte chlorowaną wodą, a następnie trafiły do jogurtu.

Fakt, że ten związek może znajdować się w żywności, odkryto stosunkowo niedawno, bo w 2014 roku. Rok później Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności stwierdził, że poziomy chloranu w wodzie pitnej i żywności są zbyt wysokie i mogą powodować potencjalne poważne skutki zdrowotne.

Fundacja Pro Test przestrzega, że może on zaburzać funkcjonowanie tarczycy z powodu hamowania wychwytu jodu. Jest to niebezpieczne dla osób z chorobami tarczycy oraz z niedoborem jodu.

Eksperci zwracają uwagę, że chloran jest szczególnie niebezpieczny dla niemowląt i dzieci. Z tego powodu Unia Europejska ustaliła granicę, jakiej ilość chloranu w żywności nie może przekraczać.

"Ta norma wynosiła 0,01 mg/kg i dotyczyła wszystkich produktów spożywczych. Niestety poziomy chloranu w produktach spożywczych często przekraczają tę wartość. To skłoniło urzędników do złagodzenia normy, ale nie dlatego, że chloran jest bezpieczny, tylko dlatego, że w żywności jest go zbyt dużo" - wyjaśniają eksperci Fundacji.

Ponad normę

Jedynie w żywności przeznaczonej dla niemowląt i małych dzieci zachowano normę 0,01 mg/kg.

"Chloran znajdował się w 4 jogurtach z testu marek: Fruvita, Mlekovita, Bakoma i Mlekpol. Najwięcej było go w jogurcie truskawkowym Fruvita – marki własnej sieci sklepów Biedronka – bo aż 0,04 mg/kg. W jogurcie Polskim Mlekovita laboratorium wykryło 0,021 mg/kg chloranu, zaś w jogurcie Bakoma 7 zbóż – 0,015 mg/kg" - czytamy w wynikach badania.

"Nieco mniej chloranu było w jogurcie Mlekpol – 0,011 mg/kg. Zawartość chloranu w jogurcie Fruvita z Biedronki jest wyższa od normy ustalonej dla żywności przeznaczonej dla niemowląt i małych dzieci aż czterokrotnie" - zaznacza Fundacja.

Poddane testom jogurty truskawkowe nie są zaklasyfikowane jako żywność przeznaczona dla niemowląt i małych dzieci, więc ta norma teoretycznie ich nie dotyczy. Rodzice podają jednak takie produkty swoim dzieciom nawet już od szóstego, ósmego miesiąca życia, bo jogurt jest polecany podczas rozszerzania diety.

Jest też jednak dobra wiadomość. Eksperci z Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach zbadali też pozostałości 420 innych pestycydów w jogurtach. Żaden z badanych produktów ich nie zawierał.

Bomba cukru

Test jogurtów wykazał, że badane produkty to także bomba cukru. Po przeliczeniu na łyżeczki okazuje się, że zawartość cukru dodanego do jogurtów jest taka, jak w czekoladowym batoniku.

"Tak naprawdę trudno trafić w sklepie na jogurt owocowy, który swoją słodkością nie dorównywałby słodyczom. Jogurty z testu powinny w sklepie stać w dziale ze słodyczami. Tymczasem wciąż są postrzegane przez wielu konsumentów jako korzystne w naszej diecie" - alarmują eksperci.

"Dla porównania zawartości cukru w testowanych jogurtach najlepiej przyjrzeć się mu w przeliczeniu na 100 g. Okazało się, że najwięcej cukru znajduje się w jogurcie Mlekpol – aż 14 g na 100 g. Piątnica i Pilos z Lidla mają go niewiele mniej, bo 13 g w 100 g. Całe czterystugramowe opakowanie Jogurtu Mlekpol ma ponad 11 łyżeczek cukru. Dużo cukru zjadamy też z testowanymi jogurtami Bakoma 7 zbóż i Mlekovita – odpowiednio po 12,6 i 12 g/100 g" - czytamy w wynikach testu.

Fundacja zaznacza, że najmniej cukru w teście ma Joguś z Krasnegostawu (11 g/100 g), ale to wciąż za dużo.

Dobrze wybierać jogurty, w których jest mniej niż 10 g cukru na 100 g. Niestety o takie w sklepach niełatwo, a w badaniu Pro Test żaden produkt nie spełniał tego kryterium.

Taki skład jest niebezpieczny szczególnie dla dzieci, przyczyniając się do nasilania epidemii otyłości w Polsce. Dlatego najlepiej wybierać jogurt naturalny i dodać do niego garść świeżych owoców. A jeśli już wybieramy jogurt truskawkowy, to traktujmy go jak deser, a nie pełnowartościowy posiłek.

Warto czytać etykiety, bo słodki dodatek może występować nie tylko pod nazwą "cukier", ale też np. "sok z zagęszczonego soku truskawkowego". Co wiecej, określenie "aromat naturalny", wcale nie musi oznaczać, że pochodzi on z owoców. Fundacja zwraca uwgaę, że mógł powstać z zupełnie innej substancji. Istnieją nawet bakterie, pleśnie i inne mikroorganizmy, które potrafią wyprodukować substancję zapachową przypominającą np. truskawki (wystarczy, że użyje się w laboratorium określonych metod).

Źródła

  1. Fundacja Pro Test

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie