Zmarł trzy tygodnie przed narodzinami córki. Przegrał heroiczną walkę z rakiem
Jonathon Wells i jego żona Sarah poznali się w 2017 roku. Z upragnieniem wyczekiwali pierwszego dziecka. W zeszłym roku dowiedzieli się, że ich marzenie w końcu się spełni. Tego samego dnia jednak otrzymali także druzgocącą informację.
1. Druzgocąca diagnoza
Para pobrała się w listopadzie 2021 roku. Często żartowali, że Jonathon przekonał Sarę do małżeństwa dzięki swoim zdolnościom kulinarnym. Od lat planowali powiększenie rodziny i nie mógł doczekać się, by powitać na świecie swoje pierwsze dziecko.
Jonathon zmagał się z przewlekłą chorobą zapalną jelit, wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. Dbał jednak o zdrowie, był pełen energii, a dolegliwości nie dawały o sobie znać zbyt dotkliwie. Miesiąc po ślubie nagle zaczął odczuwać silne bóle brzucha.
Pięć miesięcy później, w maju 2022 roku, badanie wykazało guza w jelicie Jonathona. Tego samego dnia dowiedzieli się również, że Sarah jest w ciąży, a wkrótce na świat przyjdzie ich pierwsze dziecko. Para była przekonana, że wszystko będzie dobrze.
Zaplanowano operację, by wyciąć guza, a przyszli rodzice mieli nadzieję, że na tym się skończy. Niestety, dalsze testy wykazały, że rak rozprzestrzenił się i dla Jonathona nie ma już nadziei. Para była zdruzgotana.
To był słodko-gorzki dzień. Para była załamana diagnozą, ale jednocześnie podekscytowana tym, że wkrótce zostaną rodzicami. Jonathon walczył do samego końca, bardzo chciał poznać swoje dziecko.
2. Walka do samego końca
Lekarze zorganizowali comiesięczne badania, a mężczyzna przez cały czas był zaangażowany w ciążę i obserwował, jak rośnie brzuch jego żony. Dowiedziawszy się, że będą mieli córkę, para wspólnie wybrała imię – Ofelia.
- Jonathon był niesamowicie silny. Kiedy przechodził chemioterapię, udekorował pokój dziecinny. Innego dnia zorganizował rodzinnego grilla. Jego siła była niesamowita – wspomina Sarah.
Przyszły tata niestety zmarł przed spotkaniem z córką. Kilka dni po Bożym Narodzeniu Jonathon trafił do szpitala. Żona czuwała przy jego boku aż do 31 grudnia, kiedy mężczyzna zmarł. Ofelia urodziła się trzy tygodnie później.
- Jonathon nie mógł doczekać się, kiedy zostanie tatą i serce mi pęka, że nigdy nie poznał swojej córki. Ofelia to kserokopia swojego tatusia, co jest pocieszeniem, ale czasem też łamie mi to serce. Wiem, że żyje dzięki niej, patrzy na nas z góry. Ale dorastanie bez niego jest dla niej okrutne - wyznaje Sarah
Rodzina planuje uczcić pamięć Jonathona i w tym celu organizuje szereg spacerów charytatywnych. Zebrana kwota zostanie przekazana na fundację dla osób zmagających się z zapaleniem jelita grubego i chorobą Leśniowskiego-Crohna.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.