Trwa ładowanie...

Zmarł trzy tygodnie przed narodzinami córki. Przegrał heroiczną walkę z rakiem

Avatar placeholder
17.06.2023 09:56
Od lat marzyli o dziecku. Wiadomość o ciąży poprzedziła druzgocąca diagnoza
Od lat marzyli o dziecku. Wiadomość o ciąży poprzedziła druzgocąca diagnoza (Facebook)

Jonathon Wells i jego żona Sarah poznali się w 2017 roku. Z upragnieniem wyczekiwali pierwszego dziecka. W zeszłym roku dowiedzieli się, że ich marzenie w końcu się spełni. Tego samego dnia jednak otrzymali także druzgocącą informację.

spis treści

1. Druzgocąca diagnoza

Para pobrała się w listopadzie 2021 roku. Często żartowali, że Jonathon przekonał Sarę do małżeństwa dzięki swoim zdolnościom kulinarnym. Od lat planowali powiększenie rodziny i nie mógł doczekać się, by powitać na świecie swoje pierwsze dziecko.

Jonathon zmagał się z przewlekłą chorobą zapalną jelit, wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. Dbał jednak o zdrowie, był pełen energii, a dolegliwości nie dawały o sobie znać zbyt dotkliwie. Miesiąc po ślubie nagle zaczął odczuwać silne bóle brzucha.

Pięć miesięcy później, w maju 2022 roku, badanie wykazało guza w jelicie Jonathona. Tego samego dnia dowiedzieli się również, że Sarah jest w ciąży, a wkrótce na świat przyjdzie ich pierwsze dziecko. Para była przekonana, że wszystko będzie dobrze.

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"
Para nie mogła się doczekać narodzin dziecka
Para nie mogła się doczekać narodzin dziecka (Sarah)

Zaplanowano operację, by wyciąć guza, a przyszli rodzice mieli nadzieję, że na tym się skończy. Niestety, dalsze testy wykazały, że rak rozprzestrzenił się i dla Jonathona nie ma już nadziei. Para była zdruzgotana.

To był słodko-gorzki dzień. Para była załamana diagnozą, ale jednocześnie podekscytowana tym, że wkrótce zostaną rodzicami. Jonathon walczył do samego końca, bardzo chciał poznać swoje dziecko.

2. Walka do samego końca

Lekarze zorganizowali comiesięczne badania, a mężczyzna przez cały czas był zaangażowany w ciążę i obserwował, jak rośnie brzuch jego żony. Dowiedziawszy się, że będą mieli córkę, para wspólnie wybrała imię – Ofelia.

Mała Ofelia to wykapany tatuś
Mała Ofelia to wykapany tatuś (Sarah)

- Jonathon był niesamowicie silny. Kiedy przechodził chemioterapię, udekorował pokój dziecinny. Innego dnia zorganizował rodzinnego grilla. Jego siła była niesamowita – wspomina Sarah.

Przyszły tata niestety zmarł przed spotkaniem z córką. Kilka dni po Bożym Narodzeniu Jonathon trafił do szpitala. Żona czuwała przy jego boku aż do 31 grudnia, kiedy mężczyzna zmarł. Ofelia urodziła się trzy tygodnie później.

- Jonathon nie mógł doczekać się, kiedy zostanie tatą i serce mi pęka, że nigdy nie poznał swojej córki. Ofelia to kserokopia swojego tatusia, co jest pocieszeniem, ale czasem też łamie mi to serce. Wiem, że żyje dzięki niej, patrzy na nas z góry. Ale dorastanie bez niego jest dla niej okrutne - wyznaje Sarah

Rodzina planuje uczcić pamięć Jonathona i w tym celu organizuje szereg spacerów charytatywnych. Zebrana kwota zostanie przekazana na fundację dla osób zmagających się z zapaleniem jelita grubego i chorobą Leśniowskiego-Crohna.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze