Zrzuciła 45 kg i pokonała cukrzycę. Zdradza, co zadziałało
Nissa Graun przez lata zmagała się z klasycznym efektem jo-jo. Od 12. roku życia próbowała różnych diet, gubiąc i odzyskując wciąż te same 20-50 kilogramów. Dopiero po urodzeniu pierwszego dziecka i zdiagnozowaniu cukrzycy ciążowej zrozumiała, że potrzebuje trwałej zmiany nie tylko sylwetki, ale i stylu życia.
W tym artykule
Diety nie działały
W przeszłości Nissa stosowała diety niskotłuszczowe, pełne przetworzonych produktów i ekstremalnie niskiej kaloryczności. Połączone z intensywnymi treningami – sześć lub siedem razy w tygodniu, nawet po dwie godziny dziennie – dawały tylko chwilowy efekt.
Głód i frustracja kończyły się regularnym sięganiem po niezdrowe przekąski, które niweczyły tygodnie wyrzeczeń.
Po urodzeniu pierwszego dziecka w 2014 roku Nissa ważyła ok. 111 kg i zmagała się z cukrzycą ciążową. Lekarze ostrzegali ją, że jeśli nie zmieni nawyków, choroba może przekształcić się w cukrzycę typu 2. Początkowo wróciła do znanych metod – liczenia kalorii i nadmiaru ćwiczeń – ale bez efektów.
Kevin Mglej schudł 40 kg. "Roxie nigdy mi nie powiedziała: 'schudnij' albo 'nie podobasz mi się'"
Schudła 45 kg
Przełom nastąpił, gdy poznała założenia diety wysokotłuszczowej i niskowęglowodanowej. Odstawiła przetworzone produkty i skupiła się na zdrowych tłuszczach: oleju kokosowym, maśle czy awokado. Z czasem dołączyła też post przerywany, czyli codzienne 14- lub 16-godzinne okna postu.
Nowy styl odżywiania sprawił, że waga wreszcie zaczęła spadać. Nissa zrzuciła kilogramy po pierwszej ciąży, a gdy zaszła w kolejną, nie stwierdzono już u niej cukrzycy ciążowej.
Po drugiej ciąży kontynuowała ten sam model żywienia, wprowadzając jedynie drobne modyfikacje. Obecnie ma za sobą ponad 45 kg trwałej utraty wagi.
5 codziennych nawyków, które odmieniły jej życie
Nissa podkreśla, że kluczem do sukcesu było wprowadzenie stałych, realistycznych nawyków, a nie kolejna ekstremalna dieta. Oto jej 5 fundamentów:
- zdrowy początek dnia – dzień zaczynała od aktywności fizycznej: spaceru lub treningu siłowego. Dzięki temu miała więcej energii i unikała wymówek;
- posiłki oparte na białku – każdy posiłek zawierał solidną porcję białka, które wspierało uczucie sytości, budowę mięśni i stabilizację poziomu cukru we krwi;
- ograniczenie przetworzonej żywności – 80–90 proc. jej diety to produkty nieprzetworzone: warzywa, mięso, jaja, sery, owoce. Słodycze i przekąski pojawiały się okazjonalnie i w rozsądnych porcjach.
- skrupulatne śledzenie posiłków – Nissa codziennie zapisywała, co je, nawet w święta i weekendy. To pomogło jej trzymać się ustalonego deficytu kalorycznego.
- rezygnacja z mentalności "wszystko albo nic" – przestała traktować jedno odstępstwo od diety jako porażkę. Każda kolejna decyzja była nową szansą na powrót na dobrą ścieżkę.
Nissa nie tylko schudła – utrzymuje swoją wagę od kilku lat. Nie musi już gromadzić ubrań w różnych rozmiarach ani zaczynać od nowa co kilka miesięcy. Jej historia to dowód na to, że trwała zmiana zaczyna się od odejścia od skrajności i budowania zdrowych nawyków – dzień po dniu, krok po kroku.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- YouTube
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.