Żyła 122 lat. Uwielbiała popularny tłuszcz
Jeanne Louise Calment uchodzi za rekordzistkę, jeśli chodzi o wiek. Francuska seniorka widziała, jak powstaje wieża Eiffla i miała okazję spotkać samego van Gogha. Calment zdradziła, że długie życie zawdzięcza trzem sekretnym składnikom.
1. Najdłużej żyjąca kobieta świata czy oszustka?
Jeanne Louise Calment urodziła się 21 lutego 1875 roku we Francji, a na przestrzeni jej życia można odnotować wiele wiekopomnych wydarzeń. Budowa wieży Eiffla, opatentowanie telefonu przez Alexandra Grahama Bella czy wreszcie wydanie przez Lwa Tołstoja "Anny Kareniny".
Jako dziecko miała też okazję poznać samego Vincenta van Gogha. Jeszcze w wieku 115 lat miała poruszać się samodzielnie, pozostając w niezłej kondycji zdrowotnej.
Choć Calment zmarła w 1997 r., to do dziś jej postać budzi entuzjazm, ale też kontrowersje. "Babcia wszystkich Francuzów" w 2018 r. znalazła się w ogniu krytyki z powodu analizy opublikowanej przez matematyka Nikolaia Zaka z Uniwersytetu Moskiewskiego i gerontologa Valeri Nowoselowa.
Badacze postawili hipotezę, że Calment w rzeczywistości zmarła w wieku 99 lat, a jej tożsamość przejęła córka urodzona w 1898 r., Yvonne. Ze zdaniem badaczy nie zgadza się m.in. francuski demograf i gerontolog Jean-Marie Robine, który uważa, że nie ma podstaw, by podejrzewać Calment o mistyfikację.
Niezależnie od tego, czy kobieta żyła 122 lata i 164 dni, czy 99 lat, bez wątpienia można powiedzieć, że była długowieczna.
2. Sekret długowieczności rekordzistki
Zdrowy tryb życia rozumiany jako wolny od nałogów nie był domeną Calment. Francuzka miała palić papierosy od 21. aż do 117. roku życia, czyli przez 92 lata. Nie stroniła również od alkoholu i uwielbiała słodycze. Jak wskazuje portal "Guinness World Records", Francuzka w ciągu tygodnia potrafiła zjeść nawet kilogram czekolady.
Z drugiej strony, jej życie było wolne od stresu związanego z pracą zawodową - z uwagi na status majątkowy Calment nigdy nie musiała podjąć pracy zarobkowej. Do tego żyła aktywnie, kochała grę w tenisa i jazdę na wrotkach czy rowerze, a także pływanie. W wieku 100 lat miała też zacząć ćwiczyć szermierkę. Była fanką oliwy z oliwek, która stanowiła nie tylko element jej diety. Oliwą kobieta nacierała także swoje ciało.
Tyler Woodard, ekspert ds. żywienia, w rozmowie z express.co.uk komentuje nawyki 122-latki. Wyjaśnia, że czekolada i oliwa są źródłem antyoksydantów, antocyjanów czy kwasów fenolowych. Ostrzega jednak, że choć czekolada działa ochronnie na układ sercowo-naczyniowy, to jej nadmiar sprzyja otyłości i chorobom układu krążenia. Oczywiście zdrowiu nie służą także ani papierosy, ani alkohol.
Sama Calment miała mówić, że zdrowie i długowieczność zawdzięcza trzem elementom: optymizmowi, uśmiechowi i oliwie z oliwek.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.