Trwa ładowanie...
Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Mgr Kamila Drozd

Lęk przed ciemnością

Avatar placeholder
24.05.2013 07:43
Lęk przed ciemnością
Lęk przed ciemnością

Lęk przed ciemnością należy do głównych lęków małych dzieci. Jest to lęk rozwojowy, z którego z czasem dziecko wyrasta i uczy się zasypiać bez konieczności palenia światła w pokoju przez całą noc. Niestety, niektórym lęk przed ciemnością towarzyszy nawet w życiu dorosłym, skutecznie utrudniając codzienne funkcjonowanie. Wyobraźnia, podobnie jak u szkrabów, podpowiada najtragiczniejsze scenariusze. Człowiek boi się duchów, złodziei, bandziorów itp. Paraliżujący strach przed ciemnością określa się mianem nyktofobii. Jak powstaje nyktofobia i jak ją leczyć?

spis treści

1. Przyczyny lęku przed ciemnością

Nie ma uniwersalnej genezy nyktofobii. Patologiczny lęk przed ciemnością może być pozostałością z czasów dzieciństwa. Może wynikać z faktu, że dziecko było straszone przez dorosłych, zamykane samotnie w ciemnym pokoju albo rodzice nie potrafili wspierać malucha w walce z lękami rozwojowymi, które pojawiają się u każdego szkraba. Lęk przed ciemnością może jednak pojawić się później, np. w wyniku traumatycznych przeżyć, kiedy zostało się napadniętym w ciemnej dzielnicy albo okradzionym w nocy przez złodziei. Wówczas niebezpieczeństwo zostaje skojarzone z ciemnością i człowiek przeżywa straszne męki, kiedy na dworze zaczyna się ściemniać. Dla nyktofobików pora wieczora i noce to prawdziwy dramat. Boją się wracać samotnie do domu w nocy, nie wychodzą z mieszkania, czasami nawet nie mogą przejść do ciemnego pokoju, piwnicy czy na strych. Bezustannie palą światło albo domagają się obecności kogoś w pobliżu, by czuć się nieco pewniej. Ich wyobraźnia generuje przeraźliwe wizje, które dodatkowo nakręcają spiralę lęków.

Na psychologiczne objawy nyktofobii nakładają się somatyczne symptomy patologicznego lęku, np.: przyspieszony puls, tachykardia, szybki i płytki oddech, zimne poty, drżenie mięśni, kołatanie serca, zawroty głowy, bladość skóry, duszność, omdlenia, utrata przytomności, uczucie ucisku w klatce piersiowej, gęsia skórka, nudności, wymioty itp. Patologiczny strach przed ciemnością każe wierzyć, że w nocy może stać się coś złego, przed czym nie da się uchronić. Ludzie z nyktofobią czasami nie śpią całą noc, czuwają, nasłuchują dziwnych odgłosów, zaglądają przez okno, czy za rogiem ulicy nie czai się ktoś podejrzany. Czasami zabezpieczają się przed wyimaginowanym zagrożeniem, kupując różnego rodzaju broń, np. gaz łzawiący, ale arsenał „środków zaradczych” niejednokrotnie nie pomaga uporać się z lękami. Czasami, w skrajnych przypadkach, nyktofobicy nie potrafią normalnie funkcjonować, np. nie wrócą w nocy po pracy, jeżeli ktoś po nich nie przyjedzie, nie korzystają ze środków transportu, bo boją się przejeżdżać przez ciemne tunele, nie chodzą do kina, bo ciemna sala kinowa wyzwala w nich lęk nie do opanowania. Niektórzy nawet boją się zamknąć oczy.

2. Leczenie lęku przed ciemnością

Nyktofobia to poważne zaburzenie lękowe, wymagające pomocy psychologicznej. Niejednokrotnie na patologiczny lęk przed ciemnością nakładają się też inne fobie. By terapia była skuteczna, należy zdemaskować źródło lęków – z czego one wynikają, kiedy się pojawiły, w jakich okolicznościach, czy towarzyszą choremu od początku, czy raczej wyzwoliła je określona sytuacja w życiu. Nyktofobii towarzyszą często problemy z zasypianiem, bezsenność i koszmary nocne. W walce z nyktofobią stosuje się zazwyczaj psychoterapię, głównie w nurcie behawioralno-poznawczym, by zmodyfikować sposób myślenia i patologiczne nawyki chorego, oraz farmakoterapię. Chorych stopniowo oswaja się z ciemnością, np. stosuje się lampki nocne ze zmieniającym się natężeniem światła. Stopniowo „przyciemnia się” światło, aż do całkowitego przezwyciężenia strachu i możliwości zaśnięcia w ciemności. Psychoterapię często uzupełniają leki przeciwlękowe.

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze