Trwa ładowanie...

Lekarz z COVID-19 walczy o życie. Potrzebne jest osocze. "Pomagał nam, teraz my pomóżmy mu"

 Maria Krasicka
02.11.2020 18:47
Sławomir Rek potrzebuje osocza
Sławomir Rek potrzebuje osocza (Facebook)

Sławomir Rek jest lekarzem internistą. Od początku pandemii miał świadomość, z jakim zagrożeniem ma do czynienia. W związku z nagłym przyrostem zakażeń coraz więcej pacjentów potrzebuje pomocy. Niestety teraz sam walczy o życie. Niezbędne do tego jest osocze ozdrowieńców, które można oddawać w każdym punkcie.

1. Lekarz zakażony koronawirusem

Medycy, stając na pierwszej linii frontu w walce z koronawirusem, wiedzą, jak nikt inny, że narażają życie swoje i swoich najbliższych. Szczególnie narażeni są lekarze pierwszego kontaktu, którzy w sezonie grypowym muszą określić bez testów, czy mają do czynienia z koronawirusem, grypą, czy przeziębieniem. Mimo wszelkich środków ostrożności nie da się w pełni uchronić przed zagrożeniem.

- Z tego co wiem, tata zaraził się w pracy, miał kontakt z różnymi pacjentami i trudno jest powiedzieć, od którego konkretnie, bo tak dużo ich było – mówi Ania Rek, córka lekarza.

Sławomir Rek jest lekarzem internistą . Bliscy i przyjaciele mówią o nim, że jest lekarzem z powołania. Zawsze, kiedy jest w stanie komuś pomóc, to to robi.

Zobacz film: "Prof. Szuster-Ciesielska: nie mamy już kontroli nad pandemią (WIDEO)"

- Jest najwspanialszym człowiekiem, po prostu. Nawet jak już kończy pracę, to i tak w domu opowiada o tym, co się działo w gabinecie i dalej to przeżywa. Jest lekarzem dosłownie na pełen etat – mówi Ania.

- Jest w pełni oddany swojej pracy i pomocy innym ludziom. To jest sens jego życia. Nie wyobrażam sobie, żeby wykonywał jakikolwiek inny zawód, bo on tym żyje od rana do wieczora, pomaga po godzinach pracy, jest lekarzem z krwi i kości – dodaje Kuba Gołębiowski, partner Ani.

Sławomir może liczyć na liczne wsparcie zarówno ze strony rodziny, znajomych, jak również obcych mu osób.

- Jest świeżo upieczonym dziadkiem, zaraz zostanie nim po raz drugi. Cała rodzina staje na głowie i wszyscy przyjaciele z branży medycznej. Odzywają się nawet osoby sprzed wielu, wielu lat, które tata przyuczał do zawodu. Odzew jest niesamowity. To jest po prostu przepiękne, że ludzie, o których byśmy nie pomyśleli, tak bardzo się starają – mówi Ania.

Potrzeba jednak wielu rąk na pokładzie, żeby udało się znaleźć odpowiedniego dawcę. Bliscy, próbując znaleźć dawcę osocza, opublikowali na Facebooku post, który z godziny na godzinę udostępniają ludzie z całej Polski.

2. Osocze ozdrowieńców lekiem na koronawirusa

Sławomir jest w tej chwili hospitalizowany. Rodzina nie ma z nim kontaktu. Ze względu na czerwoną strefę i obostrzenia nie można go odwiedzić. Bliscy wiedzą tylko, że jest w dobrych rękach w szpitalu, pod tlenem.

- Niektórzy przechodzą COVID-19 lżej inni wręcz przeciwnie. On jest niestety w tej drugiej grupie, dla której jest to bardzo ciężka choroba – mówi Ania.

Niestety osób, które mogą oddawać osocze, jest bardzo mało. Większość z ozdrowieńców nie spełnia kryteriów.

- Nie dość, że muszą przejść COVID-19 i być już jakiś czas po nim (ok. 28 dni) to jeszcze jest wiele różnych wytycznych, które wykluczają te osoby. To są np. choroby przewlekłe, ciąża, czy inne dolegliwości. Dlatego tak ważne jest, żeby tego osocza było jak najwięcej, bo nigdy nie wiadomo, kto będzie tego potrzebował. Może to być ktoś, kogo kochamy, na kim nam naprawdę zależy – mówi Ania Rek.

Oddać osocze na konto "Sławomir Rek" może osoba z dowolną grupą krwi. Można to zrobić w najbliższej stacji krwiodawstwa. Jednak trzeba pamiętać, żeby najpierw tam zadzwonić w celu przeprowadzenia wstępnego wywiadu, który oceni, czy można być dawcą.

Szczegóły znajdziesz TUTAJ.

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze