Trwa ładowanie...

"Potomkowie" Omikronu zmieniają przebieg COVID-19. Zwróć uwagę na te objawy

BQ.1 zmienił przebieg zakażenia koronawirusem, infekcje przypominają jelitówkę
BQ.1 zmienił przebieg zakażenia koronawirusem, infekcje przypominają jelitówkę (Getty Images)

Zdaniem części ekspertów to właśnie subwarianty BQ.1 i BQ.1.1. mogą w najbliższych miesiącach odegrać decydującą rolę w przebiegu pandemii. W wielu krajach europejskich systematycznie wyprzedzają pozostałe szczepy. W dodatku powodują inny przebieg COVID-19. Ich objawy łatwo pomylić z jelitówką, gdyż dają podobne objawy.

spis treści

1. Nowe warianty koronawirusa BQ.1 i BQ.1.1 - co o nich wiemy?

Podwariant BQ.1 oraz jego podlinia BQ.1.1. są "potomkami" wariantu Omikron. Amerykanie szacują, że BQ.1 i BQ.1.1 odpowiadają za ok. 20 proc. zakażeń na obszarze Nowego Jorku i sąsiedniego New Jersey. Odsetek zakażeń wywołanych tymi subwariantami systematycznie rośnie m.in. w Singapurze, we Francji i w Portugalii.

- BQ.1 oraz BQ.1.1 są rekombinantami, które w Europie wykrywane są przede wszystkim na Wyspach Brytyjskich czy Niemczech. W Polsce wykryto do tej pory dwa przypadki, ale wynika to z tego, że u nas poziom sekwencjonowania jest dramatycznie niski. Te subwarianty spowodowały pewną dewastację na Wschodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych - wyjaśnia dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. - Na razie możemy powiedzieć tylko tyle, że pojawił się nowy podwariant oraz jego podlinia i w niektórych miejscach jest więcej zakażeń nimi spowodowanych. Natomiast czy spowoduje on kolejną falę zakażeń? Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć - zaznacza naukowiec

Zobacz film: "Czym Omikron różni się od Delty? Prof. Szuster-Ciesielska wyjaśnia"
W Europie rośnie liczba zakażeń wywołanych kolejną mutacją BQ.1
W Europie rośnie liczba zakażeń wywołanych kolejną mutacją BQ.1 (Getty Images)

2. BQ.1 zmienił przebieg infekcji, zakażenia przypominają jelitówkę

Eksperci wskazują, że objawy zakażenia wywołanego liniami BQ.1 i BQ.1.1 są inne niż te, które dominowały do tej pory przy Omikronie.

- Na pierwszy plan wybijają się objawy ze strony układu pokarmowego, czyli wymioty, biegunka, nudności, pojawia się temperatura, ale mogą wystąpić też trudności w oddychaniu i duszności - tłumaczy prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog i immunolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

Zmiana przebiegu infekcji może spowodować, że część osób uzna swoje dolegliwości za zatrucie pokarmowe albo infekcję wirusami jelitowymi. Dr Dzieciątkowski tłumaczy, że w przebiegu COVID dolegliwości są jednak mniej intensywne - tak wynika ze wstępnych obserwacji.

- Zakażenia wywołane typowymi wirusami biegunkowymi można zdiagnozować na podstawie testów, ale można je wykonać wyłącznie w laboratoriach lub w szpitalu, a nie w warunkach domowych. Przy wirusach stricte biegunkowych zarówno wypróżnienia, jak i wymioty są spektakularne. Dochodzi do co najmniej kilku wypróżnień dziennie, zaś wymioty w wielu przypadkach bywają nazywane fontannowymi, co obrazowo oddaje, jak one przebiegają. W przypadku COVID-19 te dolegliwości również mogą wystąpić, ale ich intensywność jest daleko mniejsza - wyjaśnia wirusolog.

3. BQ.1 i BQ.1.1 nabyły kolejną przewagę ewolucyjną

Eksperci wskazują, że nowe podlinie są pod czujną obserwacją, bo w krajach, które prowadzą sekwencjonowanie widać, że rozprzestrzeniają się dość szybko. Czym różnią się od poprzednich wariantów?

- Widać, że te podlinie nabyły kolejną przewagę ewolucyjną. Mają większą fuzogenność. Nie ma polskiego odpowiednika tego słowa, ale to oznacza, że wirusy się jeszcze lepiej dopasowują swoim kolcem do receptora komórkowego, przez co o wiele łatwiej ulegają połączeniu z komórką i łatwiej przenikają do komórki nabłonkowej dróg oddechowych, właśnie w wyniku fuzji. To wejście wirusa do komórki odbywa się szybko, skutecznie i dzięki temu w znacznym stopniu unikają odpowiedzi odpornościowej. To oznacza, że osoby, które wcześniej zaraziły się wariantami BA.1, BA.2, BA.4 czy BA.5 ponownie mogą zakazić się BQ.1 lub BQ.1.1 - były już odnotowane takie przypadki - tłumaczy prof. Szuster-Ciesielska.

4. Czy BQ.1 i BQ.1.1 wywołają kolejną falę?

Dr Emilia Skirmuntt, wirusolożka ewolucyjna z Uniwersytetu w Oksfordzie dodaje, że w kontekście zmutowanego wirusa szczepienia są nadal skuteczne.

- W badaniach widzimy, że te sublinie najprawdopodobniej nie powodują cięższego przebiegu infekcji, ale może to być związane też z tym, że te zakażenia trafiają na osoby, które są zaszczepione albo mają bazową odporność po wcześniejszym przechorowaniu. Wiemy natomiast, że terapie przeciwciałami monoklonalnymi w przypadku zakażenia tymi wariantami są o wiele mniej skuteczne. Natomiast szczepionki, leki przeciwwirusowe, jak Paxlovid - nadal działają - podkreśla ekspertka.

- Już teraz w wielu krajach obserwujemy spore wzrosty zakażeń, dlatego ważne, żeby kto może - przyjął dawkę przypominającą szczepionki. Regularne mycie rąk, noszenie maseczki, to zasady, które nadal pozostają aktualne, również w kontekście nowych subwariantów - dodaje dr Skirmuntt.

Część ekspertów wskazuje, że BQ.1 i jego podlinia BQ.1.1 w ciągu miesiąca mogą stać się dominującymi, ale pod uwagę trzeba brać też scenariusz, w którym pojawią się nowe warianty.

- Właśnie na te dwie sublinie jest zwrócona szczególna uwaga, bo to one mogą stać się zaczątkiem nowej, jesienno-zimowej fali. Zobaczymy, czy te prognozy się sprawdzą, gdyż koronawirus jest nieobliczalny - podsumowuje prof. Szuster-Ciesielska.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze