Trwa ładowanie...

Skrzywdzone Ukrainki bez pomocy w Polsce. Miażdżące wyniki raportu

 Katarzyna Prus
06.06.2023 13:10
Uchodźczynie z Ukrainy mają problem z dostępem do antykoncepcji i aborcji
Uchodźczynie z Ukrainy mają problem z dostępem do antykoncepcji i aborcji (Getty Images)

Utrudniony dostęp do antykoncepcji, w tym awaryjnej, a także aborcji oraz opieki ginekologicznej i okołoporodowej. To wyniki raportu dotyczącego sytuacji ukraińskich uchodźczyń wojennych, które trafiły m.in. do Polski. Wiele z nich decyduje się na powrót do kraju.

spis treści

1. Zgwałcone Ukrainki bez pomocy

Raport o sytuacji ukraińskich uchodźczyń wojennych w Polsce, Rumunii, na Słowacji i Węgrzech powstał we współpracy międzynarodowej organizacji pozarządowej Center for Reproductive Rights z organizacjami działającymi w tych krajach.

W przypadku Polski były to: Federa, Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Feminoteka.

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"

Jak podaje wyborcza.pl, Ukrainki mają utrudniony lub zupełnie zablokowany dostęp do usług związanych z prawami reprodukcyjnymi: do aborcji i antykoncepcji, również awaryjnej, ale też do opieki ginekologicznej i okołoporodowej.

Uchodźczynie z Ukrainy zostają bez pomocy
Uchodźczynie z Ukrainy zostają bez pomocy (Getty Images)

W dużej mierze wynika to z barier językowych oraz z niewłaściwego i nie dość wyczerpującego informowania uchodźczyń, do czego w danym państwie mają prawo.

Jeszcze większe przeszkody stanowi restrykcyjne prawo aborcyjne. Aktualne przepisy uniemożliwiają Ukrainkom przerwanie ciąży, nawet gdy jest efektem gwałtu wojennego.

2. Wracają do kraju

W efekcie Ukrainki dotknięte przemocą seksualną są pod ścianą. Jak wskazuje szefowa Federy Krystyna Kacpura, zgwałcone Ukrainki odmawiają zeznań w prokuraturze, a to jest konieczne, by zyskać dostęp do legalnej aborcji. Nie chcą, by o ich traumie dowiedziały się dzieci czy mężowie.

Wiele kobiet jest zszokowanych, że w kraju należącym do Unii Europejskiej obowiązuje tak restrykcyjne prawo aborcyjne. Mają też świadomość, jak tragiczne mogą być jego skutki (potwierdza to m.in. śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny).

Z kolei wyjazd do klinik w innych krajach, np. do Niemczech czy Holandii, gdzie można dokonać aborcji, jest dla wielu Ukrainek poza zasięgiem finansowym. Trudno im też dotrzeć do organizacji, które mogłyby pomóc w zorganizowaniu i sfinansowaniu takiego wyjazdu.

3. Brakuje opieki psychologicznej i ginekologicznej

Kolejny problem to brak opieki psychologicznej, a znalezienie specjalisty, który mówiłby po ukraińsku i znał się na leczeniu traumy wojennej, niemal graniczy z cudem.

Nie tak łatwo również o opieką ginekologiczną i położniczą. Główną przeszkodą jest brak odpowiednich informacji dla Ukrainek oraz bariera językowa. Dokument wskazuje na przypadek kobiety z ciążą pozamaciczną, której lekarze tłumaczyli powagę jej stanu za pomocą translatora w telefonie.

Efektem problemów, z jakimi muszą się mierzyć uchodźczynie, jest decyzja o powrocie do ogarniętego wojną kraju, którą podejmuje wiele kobiet.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze