Przyzwyczajenia, które są szkodliwe dla zdrowia
Każdy z nas ma pewne przyzwyczajenia, z których istnienia często nawet nie zdaje sobie sprawy. Niektóre czynności wykonujemy po prostu mechanicznie, nie zastanawiając się jakie mogą być ich konsekwencje. Warto jednak przeanalizować te drobne nawyki, gdyż część z nich może poważnie szkodzić naszemu zdrowiu.
1. Muzyka na full
Słuchawki na uszach już dawno przestały być atrybutem młodych buntowników. Towarzyszą nam niemal w każdej sytuacji – w autobusie, poczekalni, kolejce... Chętnie podkręcamy głośność,zapewniając rozrywkę nie tylko sobie, ale i towarzyszom, którzy miewają (często wątpliwą) przyjemność słuchania naszych ulubionych hitów razem z nami.
O ile muzyka pobrzmiewająca w słuchawkach z umiarkowaną głośnością nie jest zbyt szkodliwa, o tyle zbyt duże natężenie dźwięku przekraczające 96 decybeli może spowodować nieodwracalne uszkodzenia słuchu. Głośność powinna być ustawiona tak, by docierały do nas odgłosy z zewnątrz.
2. Jedzenie przed telewizorem
To najkrótsza droga do otyłości. Udowodniono, że osoby, które spożywają posiłki w taki właśnie sposób mogą zjeść niemal o połowę więcej niż te, które robią to przy stole.
Skupieni na zmieniających się w mgnieniu oka obrazach przegapiamy moment, w którym normalnie pojawiłoby się uczucie sytości i jak gdyby nigdy nic jemy więcej i więcej.
3. Czytanie w toalecie
Choć wiadomość ta może wydawać się druzgocąca, zwłaszcza dla panów, trzeba pogodzić się z brutalną prawdą. Długotrwałe przebywanie w pozycji, którą przyjmujemy, czytając czy grając na komórce podczas wizyty w toalecie może zwiększyć ryzyko powstania żylaków odbytu, czyli hemoroidów.
4. Komputerowe zgarbienie
Nie oszukujmy się – zasady zdrowego korzystania z komputera są większości z nas obce, a nawet jeśli wiemy jaką pozycję powinniśmy przyjąć zasiadając przed monitorem często górę bierze wygoda.
Zwijamy się na fotelu czy na kanapie, zmuszając kręgosłup do prawdziwych akrobacji. Nie jest to jednak najlepszy pomysł o czym przekonamy się już za kilka lat jeśli natychmiast nie zadbamy o nasze plecy.
Zakup dobrego, odpowiednio wyprofilowanego krzesła może okazać się jedną z najlepszych inwestycji we własne zdrowie.
5. Zapominanie o pasach
Pora na mały rachunek sumienia. Ile razy zdarzyło się nam podróżować autem na tylnym siedzeniu bez pasów? Podczas gdy siadając z przodu zwykle automatycznie sięgamy po pas bezpieczeństwa, kompletnie ignorujemy go, kiedy przyjdzie nam usadowić się za plecami kierowcy.
Narażamy w ten sposób nie tylko swoje zdrowie i życie, ale także bezpieczeństwo osób siedzących przed nami. W czasie nawet niewielkiej stłuczki siła, która wyrywa nas z fotela zwiększa ciężar naszego ciała nawet 30 razy. Skutki tak silnego uderzenia pozostawmy wyobraźni.
6. Jedzenie nieumytych owoców
Ukradkowe próbowanie wystawionych na straganach czy supermarketach owoców lub wycieranie ich w koszulkę zaraz po zakupieniu także może mieć fatalne skutki.
Bakterie, które osiadają na powierzchni owocu po tym jak spadnie z drzewa, to jeszcze nic w porównaniu z chemikaliami, jakimi zostaje spryskany jeszcze w sadzie, a następnie w chłodni, dzięki którym staje się bardziej trwały i pięknie prezentuje się na sklepowych półkach.
Nie zapominajmy o tym, że jest podawany z rąk do rąk, a każda pozostawia na nim sobie tylko znany ślad.
7. Zakładanie nogi na nogę
Ta uwielbiana przede wszystkim przez kobiety pozycja nie sprzyja niestety ani zdrowiu naszych pleców ani nóg. Cierpią na tym przede wszystkim obciążone nierównomiernie mięśnie kręgosłupa, który jest nienaturalnie skrzywiony, co może prowadzić do różnych deformacji.
Na szwank narażamy także naczynia krwionośne nóg – długotrwały ucisk zaburza krążenie, sprzyjając powstawaniu obrzęków, a także nieestetycznych pajączków, a następnie żylaków.
8. Obgryzanie paznokci
Brzydkie dłonie to wbrew pozorom ostatnie zmartwienie osób, którym w nawyk weszło obgryzanie paznokci. Onychofagia, bo taką fachową nazwę nosi ta przypadłość może mieć o wiele bardziej poważne konsekwencje.
Po pierwsze mikrouszkodzenia płytki paznokcia to otwarta furtka dla chorobotwórczych grzybów i bakterii, które z radością rozgoszczą się w tym miejscu, przyczyniając się do powstania nieestetycznych zmian.
To jednak nie wszystko. Drobnoustroje, np. podczas spożywania posiłku trafiają do naszej jamy ustnej, a chyba nikogo nie trzeba uświadamiać jak szeroki jest wachlarz „chorób brudnych rąk”. Żółtaczka czy salmonella to dopiero początek.
9. Ślinienie palców w czasie czytania
Zwilżenie opuszków palców rzeczywiście ułatwia przewracanie stron gazety czy książki, jednak następnym razem dwa razy zastanówmy się zanim uniesiemy dłoń w tym celu.
Jeśli nie chcemy zafundować sobie chorób dziąseł, zębów i zatruć, to wyzbądźmy się także nawyku ślinienia palców podczas liczenia pieniędzy. Możemy mieć pewność, że przed nami dokładnie w ten sam sposób robiło dziesiątki osób, z którymi na własne życzenie dzielimy to, czego zdecydowanie wolelibyśmy nie dzielić.
10. Podparcie rękoma podbródka
W ciągu pracowitego dnia zapewne każdego z nas dopada moment kryzysu, kiedy to namiastką łóżka, za które oddalibyśmy naprawdę dużo staje się ułożenie głowy na dłoni wspartej na łokciu.
Co wtedy dzieje się w naszej jamie ustnej? Zęby przeżywają prawdziwe katusze. Zaciśnięta z dużą siłą żuchwa prowadzi do ścierania powierzchni zębów i erozji szkliwa, a w najgorszym przypadku do poluzowania zęba w dziąśle.
11. Żucie gumy
Sięganie po gumę po posiłku w sytuacji, kiedy nie mamy możliwości wyszczotkowania zębów, to nawyk jak najbardziej godny pochwały. Pod warunkiem, że wiemy, jak żuć.
Długotrwałe przetrzymywanie gumy w ustach może skutkować nadwyrężeniem stawu skroniowo-żuchwowego, a nawet przerostem mięśni żwaczy. W konsekwencji narażamy się na asymetrię twarzy, zwłaszcza jeśli mamy tendencję do żucia tylko po jednej stronie.
12. Zęby zamiast nożyczek
Rozrywanie w ten sposób taśmy klejącej czy nici, przegryzanie foliowych opakowań, wyciąganie ustami szpilek, bezwiedne podgryzanie końcówki ołówka czy długopisu i cały szereg innych dziwnych czynności, podczas wykonywania których zęby zastępują nam nożyczki i kombinerki nie wróżą długiej kariery naszemu uśmiechowi.
Do ryzyka ukruszenia zęba dochodzi możliwość zatrucia toksycznymi substancjami, którymi często pokryte są przedmioty codziennego użytku.
13. Zbyt częsty prysznic
Owszem, troska o odpowiednią higienę ciała powinna być naszym priorytetem, jednak nawet w tej kwestii należy zachować rozsądny umiar. Intensywne, częste kąpiele mogą spowodować naruszenie bariery ochronnej skóry, którą tworzy wydzielany przez jej pory łój.
Sytuację pogarszają preparaty antybakteryjne, których nadmierne stosowanie może doprowadzić do wysuszenia naskórka, który w efekcie zacznie się łuszczyć i nieprzyjemnie swędzieć.
14. Ośmiogodzinny sen
Przekonanie o tym, że dla własnego dobra każdy z nas powinien spać przynajmniej osiem godzin na dobę, można włożyć między bajki. Ilość snu, jakiej potrzebujemy, to kwestia bardzo indywidualna.
W wielu przypadkach zmuszanie się do ośmiogodzinnego odpoczynku może wywołać efekt odwrotny od zamierzonego – po wstaniu będziemy czuć się zmęczeni i rozbici. Warto zatem dokładnie wsłuchiwać się w potrzeby swojego organizmu i działać w zgodzie z jego wewnętrznymi mechanizmami.
15. Używanie gąbki
Niezależnie od tego ile wysiłku włożymy w sprzątanie kuchnia stanowi prawdziwe siedlisko bakterii. Często nieświadomie sami przyczyniamy się do namnażania niebezpiecznych drobnoustrojów. Winna jest przede wszystkim gąbka, której używamy do czyszczenia powierzchni.
To wręcz idealne środowisko dla rozwoju chorobotwórczych mikrobów, które roznoszą się w zatrważającym tempie. Następnym razem zamiast niej użyjmy jednorazowych ręczników papierowych, które zostaną wyrzucone razem z zarazkami.
16. Zbyt rzadka wymiana poduszek
Nawet jeśli regularnie staramy się zmieniać poszewki pościelowe, często zapominamy o tym, że raz na jakiś czas prania, wietrzenia i wymiany potrzebują poduszki, kołdry i materace. Między włóknami dość szybko pojawiają się niechciani lokatorzy – drobnoustroje, grzyby i roztocza, które świetnie czują się w towarzystwie fragmentów martwego naskórka czy łupieżu.
17. Duża liczba tabletek
Tabletki przeciwbólowe należą do podstawowego wyposażenia apteczki domowej. Łykamy ich coraz więcej – nie tylko przy niewielkim nasileniu bólu, ale nawet zapobiegawczo.
Tymczasem informacje zawarte na dołączonej do opakowania ulotce nie zostały tam zamieszczone dla żartu. Przyjmowanie zbyt dużych ilości środków tego typu może prowadzić do naprawdę przykrych dolegliwości. Biegunka czy zawroty głowy to zdecydowanie najmniej niebezpieczne z nich.
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.