Bardziej niż chorobliwe kolekcjonerstwo dóbr materialnych szokujące wydaje się gromadzenie zwierząt. Nie chodzi tutaj o przygarnięcie kilku zbłąkanych szczeniaków czy kotów, ale o zorganizowanie we własnym domu schroniska z prawdziwego zdarzenia. Łatwo wyobrazić sobie, co dzieje się z mieszkaniem, w którym jednocześnie przebywają dziesiątki futrzaków. Ze względu na ich ciągle wzrastającą liczbę, właścicielowi coraz trudniej zapanować nie tylko nad warunkami, ale też nad wyżywieniem oraz opieką weterynaryjną.
Artykuł zweryfikowany przez eksperta:
Mgr Agnieszka Kostiuk
Psychoterapeuta z 20-letnim doświadczeniem.