Chciała tylko usunąć pryszcza. Omal nie umarła
Katie Wright z Teksasu dostrzegła na swoim czole w okolicy brwi nieestetyczny podskórny wyprysk. Był on wyraźnie widoczny i sprawiał jej ból. Kobieta zdecydowała się go usunąć.
Nie sądziła jednak, że ta powszechna, choć niezalecana przez dermatologów, praktyka skończy się dla niej wizytą w szpitalu. Katie otarła się o śmierć.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO, z którego dowiesz się, jak prawidłowo dbać o skórę
Zobacz też: Obwisły brzuch nie będzie już problemem. Bez kompleksów pokażesz się w bikini
Nieprzyjemne skutki
Po godzinie od wyciśnięcia pryszcza twarz Katie zaczęła się pocić i puchnąć. Stała się zniekształcona. Pojawił się też uciążliwy ból. Kobieta miała wrażenie, że "coś chciało wyrwać się z jej twarzy". W miejscu, w którym, jak sądziła, znajdował się pryszcz, powstała otwarta rana, która z czasem stawała się coraz większa.
Kiedy Katie dotarła na pogotowie, okazało się, że w jej organizmie rozwinął się stan zapalny tkanki łącznej.
Zobacz też: Pakuj walizki! 7 dni w rajskim hotelu w Grecji. Dzieci nocują za darmo
Choroba skóry
Lekarze z Północnego Centrum Medycznego św. Dawida uświadomili Katie, że nie miała do czynienia z wągrem, ale z cellulitisem. Jest to choroba skóry i podskórnej tkanki łącznej, którą wywołuje infekcja o podłożu bakteryjnym. Działanie Katie mogło doprowadzić do jej przeniesienia się na oczy lub mózg. Kobieta mogła stracić wzrok, a nawet umrzeć.
Na szczęście medycy na czas podali Katie silne antybiotyki, które zdołały zapobiec rozpowszechnianiu się infekcji.
Na następnym slajdzie obejrzysz WIDEO na temat miejsc, w których czyhają na nas bakterie
Zobacz też: Objawy raka skóry, których nie widać gołym okiem
Przyczyna infekcji
Prawdopodobnie w przypadku Katie Wright infekcję wywołał brudny pędzelek do brwi, którego dziewczyna nie myła regularnie. Nauczona doświadczeniem zdecydowała się podzielić swoją historią w mediach, aby przestrzec inne osoby przed stosowaniem nieoczyszczonych akcesoriów do makijażu.
Opublikowała też swoje zdjęcie sprzed "zabiegu", który samodzielnie przeprowadziła, i po nim, aby unaocznić skutki takich działań.
"Jeżeli robicie sobie make up, proszę, pamiętajcie o czyszczeniu przyrządów. To drobna sprawa, a może pomóc uniknąć bolesnej, drogiej i traumatycznej infekcji na waszych twarzach" - napisała Katie w mediach społecznościowych.
Zobacz też: Montujesz na rurę i zapominasz o piasku w nerkach oraz kamieniach w woreczku. Pic na wodę?
Źródła
- The Independent