Dlaczego polskie dzieci tyją najszybciej w Europie?
Problem otyłości wśród dzieci stale rośnie. Czas rozstać się z mitem, że to wyłącznie problem natury estetycznej. Nadmierna masa ciała przyczynia się do powstania wielu poważnych chorób.
Problem otyłości wśród dzieci nie jest nowy, jednak nasila się od kilku lat. W przedszkolach i szkołach przybywa uczniów z nadmiarem kilogramów. Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia opublikowanych w raporcie "Cukier, otyłość – konsekwencje. Przegląd literatury, szacunki dla Polski" w przypadku młodzieży poniżej 20. roku życia w 2016r. nadwagę miało 25 proc. dziewcząt i 44 proc. chłopców, a 5 proc. dziewcząt i 13 proc. chłopców było otyłych.
Otyłość to ogromne obciążenie dla organizmu. W zastraszającym tempie rośnie liczba osób zmagających się z chorobami dietozależnymi. Jeszcze do niedawna były one diagnozowane najczęściej u osób dorosłych.
Dziś cukrzycę, miażdżycę, nadciśnienie tętnicze, osteoporozę, zaawansowaną próchnicę czy zwyrodnienie stawu kolanowego rozpoznaje się u coraz młodszych pacjentów. Są to bardzo poważne choroby, mogące powodować kalectwo, a także przyczyniać się do śmierci.
1. Inwestycja w zdrowie
Naukowcy wykazali silny związek między otyłością dziecięcą a otyłością dorosłych1. Im wcześniej dojdzie do nadmiernego przyrostu tkanki tłuszczowej, tym z większą dozą prawdopodobieństwa można przypuszczać, że problem otyłości pojawi się w wieku dojrzałym. Dowiedziono ponadto, że nadmierna masa ciała w dzieciństwie jest ściśle związana z ryzykiem rozwoju chorób sercowo-naczyniowych oraz cukrzycy2.
Konsekwencje zdrowotne mogą się pojawić nawet wówczas, gdy dojdzie do normalizacji masy ciała. Dzieje się tak dlatego, że okres wieku rozwojowego pozostawia swoiste "naznaczenie genetyczne", które zwiększa wskaźniki zachorowalności i śmiertelności z powodu zaburzeń z kręgu zespołu metabolicznego, niezależnie od BMI osoby dorosłej3.
Problemu otyłości wśród dzieci nie wolno bagatelizować. Nadmiar kilogramów to nie kwestia budowy ciała czy dużego apetytu, a takie tłumaczenie tylko pogarsza sprawę. Trzeba też wyraźnie zaznaczyć, że otyłość dziecka wynika z błędów żywieniowych dorosłych, którzy są pierwszymi nauczycielami swojej pociechy i którzy uczą ją nawyków żywieniowych od pierwszych lat życia.
Gdy zatem zauważy się pierwsze symptomy otyłości, trzeba działać. Nie wolno dziecka wyśmiewać i stygmatyzować, ale postarać się mu pomóc, a w proces odchudzania powinna zaangażować się cała rodzina.
2. Czym skorupka za młodu nasiąknie…
Przyczyn chorób dietozależnych jest kilka. Wiele z nich to pokłosie złych nawyków żywieniowych, których nasze dzieci uczone są od najmłodszych lat. Nadmiar spożycia cukru obserwuje się już u niemowląt. "Biała trucizna" dodawana jest do kaszek, słodzonych napojów i przekąsek przeznaczonych dla dzieci od 1. roku życia.
W diecie naszych pociech brakuje błonnika, niewystarczające jest też spożycie witamin antyoksydacyjnych oraz polifenoli. A trzeba podkreślić, że młody organizm silnie reaguje na nadmiar składników pokarmowych, zwłaszcza cukrów prostych oraz tłuszczów zwierzęcych.
Badacze zauważyli, że przekarmianie dzieci i młodzieży może pozostawić trwały ślad w postaci zwiększenia liczby komórek tkanki tłuszczowej, tzw. adypocytów4. W organizmie pozostają one przez całe życie człowieka i nie zmniejszają się nawet podczas stosowania kuracji odchudzającej.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że obecnie dzieci mają niewystarczającą dawkę ruchu. Wolny czas spędzają przed ekranem telewizora lub komputera. Unikają też zajęć wychowania fizycznego. Jedzenie z kolei traktowane jest jako nagroda, a nawet sposób na nudę. A to już prosta droga do problemów z wagą.
3. Słodkie nie zawsze znaczy dobre
Czekoladowe płatki na śniadanie, drożdżówka w plecaku, do tego słodki napój. To zazwyczaj typowe menu dzieci i młodzieży uczęszczających do polskich szkół. I choć o zasadach prawidłowego odżywiania mówi się coraz częściej, trudno pozbyć się pewnych nawyków. Produkty z wysoką zawartością cukru są do tego atrakcyjnie podane, kolorowe i często nie wymagają zbyt dużego wysiłku podczas przygotowania.
Problemem jest też marketing otyłości. Do dzieci kierowane są reklamy słodyczy, płatków śniadaniowych czy soków, które ze zdrową dietą niewiele mają wspólnego.
Dzieci nie są też nauczone picia wody. Zdecydowanie chętniej sięgają po soki, napoje gazowane, ale też energetyczne i izotoniczne. Ich sprzedaż w latach 2010–2015 wzrosła o 4,4 proc., do 2,336 mln l. Na kolejne 5 lat (2015–2020) prognozowany jest wzrost o 11,1 proc. Badania prowadzone na przestrzeni lat potwierdzają istnienie związku przyczynowego pomiędzy spożywaniem napojów słodzonych cukrem oraz wzrostem masy ciała i częstości występowania otyłości.
Opublikowany przez Narodowy Fundusz Zdrowia raport o szkodliwości jedzenia cukru nie pozostawia złudzeń – już blisko 1/3 ośmiolatków w Polsce pije kolorowe i słodzone napoje minimum raz w tygodniu. Gdy dodamy do tego słodkie przekąski na drugie śniadanie, zwolnienia z wf i godziny spędzone przed komputerem, musimy liczyć się z tym, że mogą wystąpić problemy ze zdrowiem dziecka.
— Otyłość i związane z nią negatywne skutki dla zdrowia mogą oznaczać dla przeciętnego Polaka skrócenie życia średnio aż o 15 lat. Około 1,4 tys. zgonów rocznie wynika z konsekwencji nadmiernego spożycia napojów słodzonych cukrem — ostrzega Adam Niedzielski, prezes NFZ.
4. Zainwestuj w zdrowie swojego dziecka
Niezwykle ważna jest edukacja. Dziś wybór produktów spożywczych jest tak duży, że od najmłodszych lat musimy uczyć się, jak unikać niezdrowego jedzenia. Wyposażeni w wiedzę będziemy mogli wybierać tylko te produkty, które mają dobry skład i są wartościowe dla naszej diety. To niezwykle trudna sztuka właściwej selekcji.
Aby znacząco zminimalizować ryzyko otyłości u najmłodszych, trzeba też z dużą starannością komponować jadłospis. Kluczowe są zwłaszcza trzy pierwsze lata życia. W tym czasie unikać należy produktów słodzonych, włączać do diety warzywa i owoce oraz uczyć swoją pociechę picia wody. Bardzo ważna jest też odpowiednia dawka ruchu na świeżym powietrzu, ale też właściwa dawka snu.
Pamiętajmy również, że dzieci są doskonałymi obserwatorami. Naśladują rodziców i chętnie idą za ich przykładem. Jeśli będą widziały, że rodzice zdrowo się odżywiają i są aktywni, będą dokonywać świadomych wyborów w przyszłości, co z kolei przełoży się na ich dobre zdrowie i samopoczucie.
Artykuł powstał we współpracy z NFZ