Pielęgniarka wypisze receptę od nowego roku? Niekoniecznie
Od 1 stycznia 2016 roku, zgodnie z nowelizacją ustawy o zawodach pielęgniarek i położnych z 15 lipca 2015 roku, w życie wejdą nowe uprawnienia dla pielęgniarek i położnych. Od tego momentu będą mogły m.in. przepisywać leki, środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyroby medyczne i kierować pacjentów na badania specjalistyczne. Niestety, w praktyce może być różnie, bo wiele kwestii jest wciąż nieuregulowanych.
– Nie należy się spodziewać, że od stycznia 2016 roku każda pielęgniarka lub położna wypisze receptę – mówi dla portalu abcZdrowie.pl Teresa Kuziara, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Po receptę do pielęgniarki
Zmiany w ustawie mają przede wszystkim usprawnić system opieki zdrowotnej w Polsce i ułatwić pacjentom dostęp do świadczeń zdrowotnych. W wielu przypadkach pacjenci umawiali wizyty lekarskie wyłącznie po to, aby dostać kolejną receptę, a to powodowało powstawanie kolejek. Plan piękny, ale na chwilę obecną nierealny.
– Nie należy się spodziewać, że od stycznia 2016 roku każda pielęgniarka lub położna wypisze receptę. Po pierwsze, może to zrobić tylko ta, która ma tytuł co najmniej magistra lub specjalisty i ukończy stosowny kurs (a te najprawdopodobniej ruszą dopiero po Nowym Roku). Po drugie, jest to przywilej, a nie obowiązek. Pielęgniarki stanowią grupę zawodową, która chce pomagać, a nie szkodzić, jest więc pewne, że wykonywania tego typu czynności podejmą się tylko te, które będą miały stosowną wiedzę i uprawnienia. Należy pamiętać, że ordynowanie leków to ogromna odpowiedzialność. Pielęgniarki będą ponosiły taką samą odpowiedzialność, jak lekarze – komentuje Teresa Kuziara.
Określone grupy leków
– _Warto też pamiętać, że pielęgniarka lub położna będzie miała prawo wypisać receptę na leki ze ściśle określonej grupy, czyli: leki przeciwwymiotne, przeciwzakaźne do stosowania miejscowego, leki znieczulające działające miejscowo, leki przeciwbólowe, witaminy, leki ginekologiczne, płyny infuzyjne, leki stosowane w niedokrwistości czy leki rozszerzające oskrzela.
Podobnie sprawa ma się ze skierowaniem na badania_ – tu także rozporządzenie ministra zdrowia ściśle określa zakres uprawnień zarówno pielęgniarki, jak i położnej – dodaje wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.
Wypisywanie recept oraz ordynowanie leków to przede wszystkim wzrost ryzyka popełnienia błędów. Takie mogą się pojawić. Część lekarzy już płaci kary za swoje pomyłki. Dodatkowo badania, na które będą mogły wypisywać skierowania pielęgniarki, generują koszty. Odpowiedzialność wzrasta, ale czy wzrosną wynagrodzenia w związku z uzyskaniem większych kompetencji zawodowych? Tego nadal nie wiadomo.
Powody do obaw
Chociaż nowe uprawnienia mają otrzymać wyłącznie te pielęgniarki i położne, które spełnią wymagania określone przez Ministerstwo Zdrowia, pacjenci mają co do zmian wiele wątpliwości.
– Nie chciałabym, żeby badała mnie pielęgniarka lub położna i to ona wypisywała leki. Czuję jednak, że to lekarz jest najbardziej kompetentną osobą do tej roli – komentuje Paulina, jedna z lubelskich pacjentek.
Lekarze również podchodzą do nowych obowiązków sceptycznie. Aż 41 proc. z tych, którzy wzięli udział w najnowszej ankiecie portalu Konsylium24.pl, uważa, że wprowadzenie takich zmian będzie niekorzystne dla zdrowia polskich pacjentów. Czy jest się czego obawiać?
Odpowiednia wiedza i umiejętności
– W mojej ocenie pacjenci nie mają się czego obawiać. Pielęgniarki są dobrze wykształcone, obecnie wszystkie kończą wyższe uczelnie. Cały czas się dokształcają, posiadają więc odpowiednią wiedzę i umiejętności. Kurs, który należy ukończyć, by móc ordynować leki, ma za zadanie usystematyzować ich wiedzę dotyczącą działania leków i zastosowania innych środków medycznych, a także poszerzyć ją m.in. o takie zagadnienia, jak zasady refundacji (pielęgniarka i położna musi wiedzieć, jakie są zniżki i komu przysługują) i prawidłowe dokumentowanie tych czynności w karcie pacjenta. Przed wypisaniem recepty pielęgniarka lub położna jest zobowiązana zbadać pacjenta fizykalnie, może to zrobić w gabinecie, np. w przychodni lub u pacjenta w domu, podczas wizyty – uspokaja Teresa Kuziara.
W praktyce
Czy w praktyce rzeczywiście służba zdrowia ulegnie znaczącej poprawie, a polscy pacjenci zapomną o czekaniu w niekończących się kolejkach do lekarzy? To będzie można ocenić dopiero w następnym roku, ale warto pamiętać, że do pielęgniarki również będzie trzeba umówić się na wizytę, bo badanie przecież nie może zostać przeprowadzone na korytarzu i może okazać się, że zamiast w jednej kolejce, od nowego roku będziemy czekać w dwóch.