"Kwestia bezpieczeństwa narodowego". Ekspert o zdrowiu psychicznym żołnierzy
Polskie wojsko nie posiada własnych, wyspecjalizowanych struktur psychiatrycznych ani systemu regularnych badań kondycji psychicznej żołnierzy. Jak podkreśla dr Radosław Tworus, konsultant krajowy ds. obronności w dziedzinie psychiatrii, żołnierze funkcjonują w takim samym systemie opieki zdrowotnej jak cywile, co w praktyce oznacza poważną lukę w profilaktyce i wsparciu.
W tym artykule:
Stereotypowe myślenie o żołnierzu jest szkodliwe
Choć w wojsku zatrudnionych jest około 600 psychologów, ta liczba nie wystarcza, by realnie objąć opieką wszystkie jednostki. Dr Tworus zwraca uwagę, że nikt nie monitoruje, w jakiej kondycji psychicznej są żołnierze. Nie ma ani statystyk, ani badań, które pozwoliłyby określić skalę problemów. – Nie mamy żadnych systematycznych danych o kondycji psychicznej żołnierzy. To ogromna luka – ocenił lekarz w rozmowie z PAP.
Nadal żywy jest też stereotyp "twardego żołnierza", który nie powinien okazywać słabości. Zdaniem eksperta takie podejście prowadzi do katastrofalnych skutków: wielu żołnierzy dusi w sobie emocje, a przeciążenie i stres często przeradzają się w wypalenie lub niezdrowe strategie radzenia sobie. – To mit, który niszczy od środka. Armia to nie fabryka bezdusznych maszyn, tylko ludzie, którzy przeżywają strach, stratę, frustrację czy przeciążenie. Brak opieki sprawia, że wielu się wypala albo odreagowuje w sposób destrukcyjny – zaznaczył psychiatra.
Dr Tworus podkreślił również, że medialny obraz powszechnego alkoholizmu w armii jest mocno przesadzony. Owszem, zdarzają się osoby nadużywające alkoholu, ale są to incydenty, nie norma. – W wojsku nie ma powszechnego alkoholizmu. Problemem nie jest alkohol, tylko brak badań nad zdrowiem psychicznym w armii. Alkohol to często objaw, nie przyczyna – zaznaczył. Głównym problemem nie jest więc samo używanie substancji, ale brak systemu wsparcia, który pozwoliłby na wczesne wychwytywanie trudności psychicznych. Jak zaznaczył psychiatra, dotychczasowe badania psychologiczne - przy przyjęciu do wojska lub przed misją - bywają formalnością, pozbawioną realnej diagnozy.
Wpływ kawy na pracę jelit
Nie sięgają po pomoc ze strachu przed oceną
Wielu żołnierzy ukrywa też swoje problemy, bo boi się utraty stanowiska lub zablokowania kariery. – Żołnierz, który ma problemy emocjonalne, często ich nie ujawnia, bo boi się, że zostanie uznany za niezdolnego do służby. To powoduje, że wielu cierpi w milczeniu – stwierdził. Według eksperta konieczne jest stworzenie systemowych rozwiązań: regularnych badań kondycji psychicznej, programów profilaktycznych i mechanizmów szybkiego wsparcia. Równie ważna jest zmiana mentalności w wojsku. – Po pierwsze – trzeba zacząć od diagnozy. Po drugie – zmienić kulturę w wojsku. Pokazać, że proszenie o pomoc to nie słabość, tylko dojrzałość – podkreślił dr Tworus.
Jego zdaniem zdrowie psychiczne żołnierza bezpośrednio przekłada się na gotowość bojową. Stabilny emocjonalnie wojskowy działa sprawniej, szybciej reaguje i rzadziej popełnia błędy. Aby tak było, potrzebne są także anonimowe formy pomocy oraz łatwiejszy dostęp do specjalistów, w tym terapeutów i seksuologów. – Jeśli żołnierz jest stabilny emocjonalnie, reaguje szybciej, lepiej współpracuje i popełnia mniej błędów. To nie jest "miękki temat", to kwestia bezpieczeństwa narodowego – podsumował.
Źródło: PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.