Może wykryć raka jelita grubego. Na czym polega kolonoskopia?
Do tej sytuacji miało dojść w przychodni w Legnicy. Jak twierdzi pacjentka, gdy ze względu na silny ból wycofała swoją zgodę na kolonoskopię już podczas badania, lekarz miał zignorować sprzeciw i wykonywać ją dalej siłą. Czy pacjent ma prawo przerwać badanie w trakcie jego trwania?
W tym artykule:
"Potrzebuję pomocy"
O szokującej sytuacji jako pierwsze napisało Radio Wrocław, powołując się na wpis męża pokrzywdzonej pacjentki w mediach społecznościowych. "Potrzebuję pomocy. W jednym z ośrodków zmasakrowali mi żonę" - pisał zaniepokojony.
Jak twierdzi para, lekarz miał wykonać kolonoskopię siłą, bez uprawnień i ignorując sprzeciw kobiety. Zarzucają mu także poświadczanie nieprawdy w dokumentacji medycznej. Sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Legnicy, co potwierdziła jej rzeczniczka Liliana Łukasiewicz.
- Ten czyn został wstępnie zakwalifikowany jako wykonanie zabiegu leczniczego bez wymaganej zgody. Prokurator zażądał od przychodni nadesłania kompletu dokumentacji lekarskiej, a także nagrania z monitoringu – mówiła Radiu Wrocław.
Przychodzą z diagnozą, nie ufają medykom. Lekarze gorzko o pacjentach
Jeśli okaże się to prawdą, lekarz może spędzić do dwóch lat w więzieniu.
"Pacjenci na korytarzu uciekli, krzyczałam z bólu"
Ta sytuacja rozgrzała do czerwoności internautów – kolonoskopia jest bowiem jednym z najczęściej wykonywanych badań przesiewowych, wiele osób ma więc z nią osobiste doświadczenia.
- Osobiście też doświadczyłam bólu przy tym badaniu – czytamy wśród komentarzy na temat kolonoskopii w internecie.
- Pacjenci na korytarzu uciekli, krzyczałam z bólu, traciłam świadomość, nie pamiętam sali, miałam dreszcze. Ale w porę lekarz zastosował narkozę, krótką. Nic nie pamiętam z końca tego badania. Okazało się, że moja "uroda" w okolicy esicy powodowała ten ból. Od tej pory kolonoskopię mam pod pełną narkozą. Są lekarze, którzy po prostu nie wierzą, że to badanie boli – a przecież ponoć leczymy bez bólu… - pisze inna internautka.
- Mało nie zemdlałam z bólu podczas tego zabiegu. Lekarz przerwał badanie. Dopiero udało się to pod narkozą. Po badaniu dwa dni byłam na lekach przeciwbólowych, powiedzieli mi, że tak się zdarza - dodaje kolejna.
Inni komentujący odnoszą się do słów pacjentki z rezerwą.
- Okej, mogło boleć, to nieprzyjemne badanie, ale skoro mam niski próg bólu to (...) idę pod narkozą, a nie teraz oczerniam całą klinikę i pracujących tam ludzi.
- Miałem kilka razy kolonoskopię w różnych placówkach i nie wierzę, że lekarz widząc sytuację kontynuował. Z drugiej strony endoskop trzeba również wyciągnąć, więc to nie jest tak, że w magiczny sposób ktoś mówi koniec i już nic się nie robi...
Na czym polega kolonoskopia?
Jak dokładnie wygląda i ile trwa kolonoskopia? Całe badanie mieści się w przedziale od 15 do 40 minut. Pacjent leży na boku, a lekarz delikatnie wprowadza kolonoskop przez odbyt, stopniowo przesuwając go wzdłuż jelita grubego. W trakcie badania pobiera wycinki jelita i usuwa ewentualne polipy w wielkości do 15 mm – większe wymagają dalszych konsultacji. Później pobrany materiał trafia do badania histopatologicznego, które będzie miało na celu wykluczyć jakiekolwiek niepożądane zmiany.
Warto podkreślić, że do poprawnego wykonania badania konieczne jest napuszczenie powietrza do jelit, co samo w sobie jest dodatkowym źródłem dyskomfortu. Do niepożądanych skutków należą biegunki i gazy. Pojawiają się one u wielu pacjentów.
- Pierwszy etap badania, czyli wprowadzanie aparatu, jest bardziej dokuczliwy, drugi, czyli wyprowadzanie, znacznie mniej – komentuje lek. Adam Koprowski, gastrolog i konsultant wojewódzki w dziedzinie gastroenterologii dla woj. mazowieckiego. - Trudność badania zależy od wielu czynników, np. tego, czy pacjent ma zrosty pooperacyjne na brzuchu - dodaje.
W Polsce, zgodnie z prawem pacjenta, każda osoba ma prawo wycofać zgodę na zabieg medyczny lub badanie diagnostyczne w dowolnym momencie, nawet jeśli procedura została już rozpoczęta. Lekarz ma obowiązek szanować decyzję pacjenta i przerwać badanie.
18 tysięcy przypadków rocznie
Według danych Narodowego Funduszu zdrowia, na raka jelita grubego zapada rocznie w naszym kraju około 18 tys. osób. Ta statystyka czyni go drugim - po raku płuca - nowotworem wśród wszystkich zachorowań w Polsce, trzecim najczęściej wykrywany rakiem wśród kobiet i czwartym wśród mężczyzn.
Rozwija się on niezwykle podstępnie – przez nawet kilka lat może nie dawać żadnych objawów, dlatego tak ważne są badania przesiewowe. Wczesne wykrycie choroby to być albo nie być.
Populację, którą może objąć program badań przesiewowych Ministerstwo Zdrowia szacuje się na ok. 8 milionów Polaków. A kto może z takiej darmowej kolonoskopii skorzystać?
Chodzi o dwie grupy pacjentów:
- osoby od 50 do 65 lat, jeśli są nieobciążone genetycznie,
- lub osoby od 40 do 49 lat, jeśli u ich najbliższych krewnych rozpoznano nowotwór jelita grubego.
Dodatkowo nie mogą one mieć wykonanej żadnej kolonoskopii w ciągu ostatnich 10 lat.
Jeśli chcemy wybrać się do konkretnego lekarza prywatnie, musimy przygotować się na spory wydatek – ceny zaczynają się od 400 złotych, a kończą nawet na 2,5 tys. zł (np. z usuwaniem polipów).
Wciąż trwa jednak program badań przesiewowych raka jelita grubego realizowany w tysiącach placówek na terenie całego kraju – gdzie jest najbliższa można sprawdzić w internetowej wyszukiwarce wpisując swoją miejscowość. W jego ramach również możemy z takiego znieczulenia skorzystać.
Gorsze badanie czy znieczulenie?
- Pacjenci wcale nierzadko decydują się na badanie bez znieczulenia, bo bywa, że jego boją się znacznie bardziej niż bólu - tłumaczy dr n. med. Tadeusz Tacikowski, specjalista chorób wewnętrznych i gastroenterologii.
- Są przecież osoby, które mdleją przy pobieraniu krwi, a tutaj trzeba założyć wenflon. Chociaż to jest procedura bardzo bezpieczna, to czasami pojawiają się różne obawy. Przeciwwskazaniem mogą być także jakieś ciężkie obciążenia, np. kardiologiczne – choć tutaj trzeba pamiętać, że ból jest także dla organizmu obciążeniem - dodaje.
Przy badaniu pod znieczuleniem także kwestie organizacyjne są znacznie bardziej skomplikowane – pacjenta musi ktoś odebrać, bo nie może on prowadzić auta, wybudzanie także trochę trwa, trzeba doliczyć czas na obserwację. Co ciekawe, po podaniu znieczulenia pacjent nie tylko nie może prowadzić samochodu, ale także podejmować decyzji prawnych.
Doktor podkreśla także, że badanie wykonywane bez znieczulenia wymaga od lekarza dużego doświadczenia i uważności na reakcje pacjenta.
- Wchodzą tu w grę zmiany pozycji pacjenta, uciskanie jelit w odpowiedni sposób tak, by jak najbardziej zmniejszyć dyskomfort – mówi. - Trzeba także ostrzec osobę badaną, że ból może się pojawić, choć każda osoba znosi go inaczej. U wielu pacjentów da się jednak bez problemu przeprowadzić kolonoskopię bez znieczulenia - podkreśla.
Na jakie znieczulenie – i czy w ogóle - można się więc zdecydować? To zależy od wskazań medycznych.
Badanie może być przeprowadzone w znieczuleniu miejscowym (z zastosowaniem żelu znieczulającego), znieczuleniu ogólnym (tzw. narkozie) bądź w analgosedacji, która w wielu przypadkach pozwala pacjentowi zachować przytomność, ale znosi część bólu.
Jedną z jej skutków jest często zanik pamięci z samego momentu badania. Każdy reaguje na nią inaczej – jedni uspokajają się bądź nawet usypiają, inni stają się rozluźnieni i rozmowni.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródła
- www.radiowroclaw.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.