Diagnoza: rak szyjki macicy. To największe zagrożenie po zakażeniu HPV
Wirus HPV zwiększa ryzyko nowotworów zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Najniebezpieczniejszy jest rak szyjki macicy. Nie dość, że może on rozwijać się podstępnie, nie dając początkowo żadnych podejrzeń, to jeszcze kuleje profilaktyka, która mogłaby przyspieszyć jego wykrycie.
Tysiące zachorowań rocznie
Wirus HPV odpowiada za około 4,5 proc. wszystkich przypadków chorób onkologicznych, co na całym świecie przekłada się na 630 tys. nowych zachorowań rocznie. 90 proc. przypadków raka, które wywołuje HPV, dotyczy właśnie nowotworu szyjki macicy.
Fundacja SEXEDPL razem z miastem Łódź rozpoczęła kampanię, która proponuje nowoczesne podejście do tematu profilaktyki HPV. We współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. L. Schillera w Łodzi powstały spoty, które nie są suchym materiałem edukacyjnym. To konkretne historie opowiedziane przez pryzmat emocji – strachu, wstydu, potrzeby zrozumienia. Pojawiają się w nich m.in. raper Zdechły Osa, artystka alternatywna Mary Komasa, aktor Piotr Polak i Zuza Jabłońska, finalistka "The Voice Kids".
Lekarze są zdania, że w Polsce brakuje kampanii medialnych z prawdziwego zdarzenia, podczas gdy gra toczy się o bardzo wysoką stawkę. – Wirusa brodawczaka ludzkiego powinniśmy się obawiać nie tylko ze względu na raka szyjki macicy – zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Michał Bulsa, ginekolog i położnik, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie. – Wywołuje on też m.in. nowotwory układu pokarmowego, w tym raka przełyku czy jamy ustnej, a także nowotwory głowy i szyi, które mogą wystąpić także u mężczyzn – dodaje.
Gwiazdy zachęcają do badania szyjki macicy
Lekarz podkreśla, że od zakażenia HPV zależnych jest kilkanaście typów nowotworów, ale w Polsce największym zagrożeniem jest rak szyjki macicy. – Niestety, nadal wiele przypadków (ok. 40 proc.) tego nowotworu jest wykrywanych już w zaawansowanym stadium, co automatycznie przekłada się na rokowania – mówi.
Polska ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników nie tylko zachorowalności, ale też umieralności z powodu tego nowotworu. Każdego dnia diagnozę słyszy nawet 10 Polek, a w ciągu roku z tego powodu umiera ok. 2 tys. chorych.
Jedynie 20 proc. zaszczepionych
By skutecznie wyeliminować zagrożenie związane z HPV, należy działać na kilku frontach: profilaktyki i leczenia. – Niestety, ten pierwszy element nadal kuleje, a to przekłada się także na możliwości leczenia – wskazuje ginekolog. – Choć od kilku lat mamy program bezpłatnych szczepień przeciwko HPV, nadal nie ma istotnych efektów na tym polu. W swojej praktyce obserwuję co prawda zainteresowanie szczepieniami, pacjentki coraz częściej pytają o możliwości zaszczepienia swoich dzieci, więc widać, że w społeczeństwie coś drgnęło. Do niedawna takich pytań w ogóle nie było. Niestety, państwo kompletnie tego trendu nie potrafi wykorzystać – dodaje.
- Brakuje też wyraźnej selekcji medycznych priorytetów. Gdybyśmy co roku wyznaczali choć jeden i kładli nacisk na konkretny problem, sytuacja na pewno wyglądałaby lepiej. Teraz to działanie z doskoku – komentuje dr Michał Bulsa.
Podkreśla, że w Polsce brakuje kampanii medialnej na miarę problemu, jaki stwarza HPV. – Od lat słyszę tylko na kolejnych konferencjach, jak ważna jest w tym przypadku profilaktyka. Przecież tu nie trzeba kosztownych i skomplikowanych rozwiązań. Czy naprawdę nie stać nas, jako państwa, na stworzenie krótkich spotów, które mogłyby być stale emitowane w mediach, a także na dostępnych w przestrzeni publicznej telebimach czy w autobusach? Dla mnie to jest dno – dodaje lekarz.
Tymczasem brak skutecznej profilaktyki oznacza obciążenie dla ochrony zdrowia. Pokazuje to bardzo wyraźnie nowy raport "Ekonomiczne obciążenie HPV: korzyści płynące z zapobiegania zakażeniom HPV", przygotowany przez Asc Academics we współpracy z prof. Maartenem Postmą z Uniwersytetu w Groningen w Holandii.
Raport opiera się na danych za 2024 rok z 13 państw, w tym z Polski. Wynika z niego, że w naszym kraju szacunkowe koszty związane z HPV, czyli leczeniem chorób, które wywołuje ten wirus, sięgały w ubiegłym roku ok. 135 mln euro, czyli ok. 578,9 mln zł.
Podstępny nowotwór
W leczeniu raka szyjki macicy czas jest na wagę złota, co wyraźnie potwierdzają statystyki. – O ile w przypadku pierwszego stadium mówimy o pięcioletnim przeżyciu na poziomie 95 proc., o tyle w kolejnych poziom ten błyskawicznie spada. W drugim stadium to już 65 proc., w trzecim – 45 proc., a w czwartym – jedynie 10 proc. Co więcej, obserwujemy wzrost zachorowalności wśród młodych kobiet. Mam pacjentki nawet tuż po trzydziestce z tym nowotworem – zaznacza lekarz.
Podkreśla również, że w zaawansowanym stadium rak może okazać się nieoperacyjny. A warto dodać, że taki zabieg przynosi najlepsze efekty w leczeniu u większości kobiet.
- Niestety, sytuacji nie ułatwia na pewno fakt, że rak rozwija się bardzo podstępnie. Zdarza się nawet, że nie wykrywamy niczego podejrzanego przy podstawowym badaniu ginekologicznym, a dopiero cytologia wskazuje, że są zmiany nowotworowe – mówi dr Bulsa.
- Taką sytuację miałem niedawno u jednej z moich pacjentek, 40-latki. Byłem przekonany, że nie dzieje się nic złego, ale cytologia wskazała na niepokojące zmiany. Pobraliśmy wycinki do badań i potwierdziliśmy nowotwór. To pokazuje, że musimy mieć tu wyjątkową czujność – dodaje ginekolog.
Dlatego tak ważne są regularne badania. Niestety, wiele kobiet lekceważy wizyty u ginekologa, a na badania cytologiczne zgłasza się mniej więcej co piąta Polka.
- Mam pacjentki, które latami nie chodzą do ginekologa. Słyszę, że to ich pierwsza wizyta od 10 czy nawet 20 lat. Ostatnio przeraziło mnie wyznanie jednej z kobiet, która przyznała, że ostatni raz była u ginekologa podczas ciąży z pierwszym synem, a on ma już 35 lat – mówi dr Bulsa.
Tymczasem z leczeniem nie można czekać, bo choroba rozwija się bardzo szybko. – Ten rak jest bardzo agresywny i szybko daje przerzuty do kluczowych narządów, najczęściej do płuc – tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Jacek Sznurkowski, specjalista chirurgii i ginekologii onkologicznej.
Polisa ubezpieczeniowa
Przypomnijmy, że w 2023 roku w Polsce został wprowadzony powszechny program szczepień przeciwko HPV. Od 1 września ubiegłego roku taka profilaktyka jest dostępna dla pacjentów między 9. a 14. rokiem życia. Dr Bulsa wyjaśnia, że najlepsze efekty szczepienia dają u osób, które nie miały jeszcze inicjacji seksualnej.
- Wirus HPV przenosi się drogą płciową, a wiek inicjacji w przypadku polskich nastolatków jest coraz niższy. Wniosek z tego taki, że szczepionkę należy podać jak najwcześniej, zanim wystąpi ryzyko kontaktu z wirusem. Polski program szczepień obejmuje już 9-latki. O efektach świadczą doświadczenia innych krajów, np. Danii, które wprowadziły powszechne szczepienia. Ryzyko infekcji wirusem HPV spadło tam aż o 90 proc. To nasza polisa ubezpieczeniowa – wskazuje ginekolog.
Niestety, w Polsce ze szczepień skorzystało jedynie 20 proc. osób objętych programem. To również stawia nasz kraj daleko w tyle, za innymi państwami europejskimi, jak Szwecja czy Portugalia, gdzie ten poziom przekroczył 90 proc.
- Polska była ostatnim krajem Europy, który wprowadził szczepienia populacyjne przeciw HPV. Ta decyzja ma aż 17 lat opóźnienia w stosunku do krajów, które jako pierwsze taki krok wykonały – przyznał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Tomasz Paszkowski, Kierownik III Katedry i Kliniki Ginekologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Zaznaczył, że do wspomnianych państw należy m.in. Australia. Tam, jak podkreśla ginekolog, rak szyjki macicy zaczyna być zaliczany do kategorii nowotworów rzadkich.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.