NFZ w kryzysie finansowym. Potrzebna trzecia dotacja z budżetu państwa
Polski system ochrony zdrowia znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji finansowej. Ministra zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała w Sejmie, że konieczne będzie uruchomienie trzeciej już w tym roku dotacji z budżetu państwa dla Narodowego Funduszu Zdrowia.
W tym artykule:
Wydatki rosną, rezerwy topnieją
Jak zaznaczyła ministra, mimo że do czerwca 2025 roku NFZ otrzymał już 21,5 mld złotych wsparcia, to i tak nie wystarcza to na pokrycie rosnących kosztów funkcjonowania systemu.
- Czy NFZ jest w trudnej sytuacji finansowej? Tak. Czy potrzebna jest trzecia dotacja z budżetu państwa? Tak - przyznała wprost.
Zobowiązała się jednocześnie, że do końca czerwca szpitale otrzymają środki za nadwykonania z pierwszego kwartału 2025 roku. Podkreśliła też, że zgodnie z planem 1 lipca wejdą w życie podwyżki płacy minimalnej w ochronie zdrowia.
Małgorzata Rozenek komentuje sytuacje w NFZ: "Zmiana władzy doprowadzi do pewnych zmian"
Plan finansowy NFZ na 2025 rok pierwotnie przewidywał wydatki na poziomie 195 mld zł, przy dotacji z budżetu państwa w wysokości 18,3 mld zł. Tymczasem – jak poinformował w maju "Rynek Zdrowia" – już w pierwszych pięciu miesiącach roku Fundusz wykorzystał ponad 15 mld zł z tej puli.
Do tego dochodzi 4 mld zł, które Ministerstwo Zdrowia przesunęło z Funduszu Medycznego na spłatę ubiegłorocznych nadwykonań.
Dług covidowy i "przepalone pieniądze"
W ocenie resortu obecny kryzys jest efektem działań poprzedniego rządu. Leszczyna przypomniała, że w ostatnim roku rządów Zjednoczonej Prawicy doszło do zmiany finansowania szeregu świadczeń – m.in. ratownictwa medycznego, leków refundowanych dla dzieci, seniorów i kobiet w ciąży, szczepień, a także leczenia osób z HIV i hemofilią.
- To PiS zdewastował finansowanie ochrony zdrowia - podkreśliła.
Wszystkie te zadania, które wcześniej pokrywano z budżetu państwa, przeniesiono na barki NFZ. Szacunkowy koszt tej operacji to aż 12 mld zł rocznie.
Ministra zdrowia ostro skrytykowała też sposób, w jaki rozdysponowano środki covidowe. Jak przypomniała, pandemia finansowana była głównie z długu publicznego, co doprowadziło do powstania ponad 25 mld zł nadwyżki w budżecie NFZ.
Jej zdaniem poprzedni rząd nie wykorzystał tych pieniędzy do spłaty zobowiązań, lecz przeznaczył je na stałe wydatki, które teraz trudno sfinansować w ramach bieżących dochodów Funduszu.
Brak środków na podwyżki i świadczenia
Z kolei poseł Janusz Cieszyński z PiS, były wiceminister zdrowia, wskazywał na dramatyczną sytuację placówek w województwie śląskim, które miały otrzymać informację, że nie ma pieniędzy na zapłatę za wykonane już świadczenia.
Podkreślił też, że dyrektorzy szpitali nadal nie wiedzą, jakie środki otrzymają na pokrycie kosztów wzrostu płacy minimalnej, który ma nastąpić już za kilka tygodni.
Eksperci z Federacji Przedsiębiorców Polskich oraz Instytutu Finansów Publicznych ostrzegają, że przy obecnym modelu finansowania zdrowia NFZ może do 2028 roku potrzebować nawet 250 mld złotych dodatkowych środków z budżetu państwa.
To oznaczałoby deficyt sięgający nawet 1,9 proc. PKB. Według analityków luka finansowa, przy zachowaniu aktualnej sprawności systemu, wynosić będzie minimum 216 mld zł. Może się ona jednak jeszcze zwiększyć w przypadku realizacji zapowiadanych zmian, takich jak obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
System wymaga przebudowy
Narastające trudności finansowe NFZ unaoczniają potrzebę głębokiej reformy modelu finansowania ochrony zdrowia w Polsce. Coraz więcej ekspertów zwraca uwagę, że składka zdrowotna – dziś stanowiąca główne źródło dochodów Funduszu – przestaje wystarczać na pokrycie stale rosnących kosztów.
Starzenie się społeczeństwa, rozwój technologii medycznych, wzrost oczekiwań pacjentów oraz wzrost wynagrodzeń personelu medycznego nie pozwalają dłużej funkcjonować w oparciu o model oparty niemal wyłącznie na składkach.
Obecny kryzys nie jest więc tylko problemem "zbyt małej dotacji". To sygnał, że bez trwałej przebudowy systemu i nowego, stabilnego źródła finansowania – np. poprzez wzmocnienie roli budżetu państwa lub utworzenie dodatkowego filaru składek – problemy będą się pogłębiać. A ich ofiarami będą nie tylko szpitale, ale przede wszystkim pacjenci.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.