Obwód uda może świadczyć o ryzyku zgonu? Naukowcy wiedzą, ile cm to minimum
Coraz więcej danych sugeruje, że zbyt mały obwód uda może być sygnałem słabszego "kapitału mięśniowego" i wyższego ryzyka zdrowotnego – dlatego warto spojrzeć na uda jak na wskaźnik sprawności, a nie wyłącznie estetyki.
W tym artykule:
Mały obwód ud a wyższa śmiertelność
Obwód uda rzadko pojawia się w rozmowach o profilaktyce, bo kojarzy się raczej z krawiecką miarką niż z medycyną. A jednak to właśnie uda i pośladki są "silnikiem" codziennego ruchu: pomagają wstać z krzesła, wejść po schodach, utrzymać równowagę i chronią przed upadkami.
Gdy w tej okolicy ubywa mięśni, ciało traci rezerwy sprawności, a my często orientujemy się dopiero wtedy, gdy zwykłe czynności zaczynają wymagać wysiłku. Dlatego coraz częściej zwraca się uwagę, że pomiar uda może być nie tyle kwestią wyglądu, co sygnałem, jak wygląda nasz "kapitał mięśniowy".
Dowodzą tego badania. Jedno z nich przeprowadzili duńscy badacze Berit L. Heitmann i Peder Frederiksen, a jego wyniki opublikowano w czasopiśmie BMJ. Było to prospektywne badanie kohortowe oparte na losowej próbie dorosłych uczestników duńskiego projektu MONICA: 1436 mężczyzn i 1380 kobiet zbadanych w latach 1987-1988 (mierzono m.in. obwód uda, talii i bioder oraz skład ciała). Następnie obserwowano uczestników pod kątem 10-letniej zapadalności na choroby sercowo-naczyniowe i wieńcowe oraz 12,5 roku pod kątem zgonów ogółem.
Objawy zatrucia dioksynami
Wnioski były takie, że mały obwód uda wiązał się z wyższym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, choroby wieńcowej i wyższą śmiertelnością całkowitą u kobiet i mężczyzn. Autorzy opisali też efekt progowy: ryzyko było wyraźnie większe poniżej ok. 60 cm, a powyżej tej wartości nie obserwowano już dodatkowych korzyści z większego obwodu.
Zależności utrzymywały się po uwzględnieniu m.in. otyłości brzusznej i ogólnej, stylu życia oraz klasycznych czynników ryzyka (np. ciśnienia i lipidów), a badacze sugerowali, że niekorzystny sygnał "małych ud" może wynikać z "zbyt małej ilości mięśni" w tej okolicy.
Dlaczego akurat uda? Bo uda i pośladki to największe grupy mięśniowe w ciele. Odpowiadają za wstawanie z krzesła, chodzenie, wchodzenie po schodach i utrzymanie równowagi. Kiedy słabną, tracimy nie tylko siłę, ale też bezpieczeństwo. Co gorsza, spadek masy mięśniowej nóg często dzieje się po cichu. Organizm długo kompensuje, przerzucając wysiłek na inne partie, aż pewnego dnia zwykłe schody zaczynają męczyć, a spacer staje się krótszy niż kiedyś.
Jak mierzyć obwód uda? W sposób powtarzalny: w pozycji stojącej, przy rozluźnionym mięśniu, mniej więcej w połowie uda, zawsze w tym samym miejscu.
To źle działa na uda
Co potrafi osłabić uda szybciej niż sądzimy? Siedzący tryb życia i brak bodźców siłowych to klasyka, ale swoje dokładają restrykcyjne diety odchudzające, nieregularne jedzenie i długotrwały stres. Mięśnie są kosztowne energetycznie, więc przy chronicznym deficycie organizm chętnie ogranicza to, co uważa za mniej potrzebne.
Swoją rolę grają też hormony: u kobiet spadek estrogenów w okresie okołomenopauzalnym, u mężczyzn obniżający się poziom testosteronu. Bez zbudowanej wcześniej bazy mięśniowej skutki mogą być odczuwalne szybciej niż się spodziewamy.
Eksperci coraz częściej podkreślają, że to siła nóg w dużej mierze decyduje o samodzielności w starszym wieku. Trudności z wstawaniem, problemy przy wchodzeniu po schodach czy gorsza równowaga często mają źródło w osłabionych mięśniach ud i pośladków.
To pomoże udom
Dlatego zamiast polować na centymetry, lepiej zapytać o funkcję: czy bez bólu i "bujania" wstajesz z krzesła, czy zrobisz kilka kontrolowanych przysiadów do siadu, czy utrzymasz równowagę na jednej nodze choćby przez kilkanaście sekund.
Jeśli odpowiedzi nie brzmią dobrze, najczęściej pomaga duet: ruch i jedzenie. Regularny trening siłowy (również z ciężarem własnego ciała), ćwiczenia angażujące dół ciała oraz codzienne nawyki typu schody zamiast windy budują mięśnie tam, gdzie są najbardziej potrzebne.
Z kolei dieta z odpowiednią podażą białka, rozsądnie prowadzona redukcja masy ciała i regeneracja chronią przed "zjadaniem" mięśni przez organizm. Wtedy centymetr staje się narzędziem kontrolnym, a nie celem.
Ostatecznie liczy się zasada "nie centymetry, a funkcja". Jeśli nogi są silne, stabilne i pozwalają swobodnie wykonywać codzienne czynności, obwód uda jest tylko efektem stylu życia. A gdy coś niepokoi, warto potraktować pomiar jako pretekst do działania lub konsultacji, a nie powód do paniki.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: bmj.com
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.