Otaczają nas na co dzień. Naukowcy odkryli, że są toksyczne dla wątroby
Bisfenol A i ftalany, obecne w butelkach, puszkach, kosmetykach i opakowaniach żywności, nie tylko zaburzają gospodarkę hormonalną. W badaniu na myszach wykazano, że przy wyższych stężeniach prowadzą do gromadzenia tłuszczu w wątrobie, obumierania komórek i wzrostu stężenia glukozy we krwi. Eksperci ostrzegają: skutki takich uszkodzeń mogą być nieodwracalne.
W tym artykule:
Jak wpływa na nas plastik?
Substancje chemiczne, które naśladują działanie hormonów, są dziś wszechobecne. Towarzyszą nam w pracy, w domu, w kuchni i łazience. Naukowcy określają je jako związki zaburzające funkcjonowanie układu hormonalnego (endocrine disrupting compounds – EDCs). Do tej grupy należą m.in. bisfenol A (BPA) i ftalany – składniki tworzyw sztucznych, powłok puszek, leków czy kosmetyków.
Choć ich zadaniem jest przede wszystkim nadanie plastikowi odpowiedniej twardości lub elastyczności, z punktu widzenia zdrowia człowieka mają ciemną stronę. Przypominają budową hormony sterydowe, dlatego mogą wchodzić z nimi w interakcje i zaburzać ich prawidłowe działanie. Jednym z najważniejszych organów, który musi sobie z nimi radzić, jest wątroba. To właśnie ona próbuje przekształcić BPA i ftalany w rozpuszczalne w wodzie, mniej toksyczne związki, które następnie są wydalane przez nerki.
Proces detoksykacji nie jest jednak obojętny dla organizmu. W trakcie przetwarzania tych związków powstają reaktywne cząsteczki, które mogą uszkadzać komórki wątrobowe. Już wcześniejsze badania, zarówno na zwierzętach, jak i u ludzi, sugerowały związek między ekspozycją na EDCs a zaburzeniami pracy wątroby. W większości analizowano jednak pojedyncze substancje, podczas gdy w prawdziwym życiu jesteśmy narażeni na całe ich koktajle.
Objawy zatrucia dioksynami
Eksperyment z użyciem bisfenolu A i kilku rodzajów ftalanów
Na ten problem zwrócili uwagę naukowcy z uniwersytetu Chung-Ang w Korei Południowej. Postanowili sprawdzić, jak na organizm zadziała równoczesna ekspozycja na bisfenol A i kilka rodzajów ftalanów. W eksperymencie wykorzystano myszy laboratoryjne i oceniano nie tylko stan ich wątroby, ale także wpływ toksyn na metabolizm, m.in. poziom glukozy we krwi.
Kierujący pracami prof. Myung-Geol Pang podkreśla: - Ustaliliśmy łączony wpływ różnych EDCs w scenariuszu odzwierciedlającym realne ryzyko.
Badacze zestawili działanie pojedynczych substancji i ich mieszanin przy różnych poziomach ekspozycji. Gdy stężenia nie przekraczały obecnie przyjętych norm dla ludzi, nie obserwowano wyraźnych niekorzystnych efektów – to dało pewien powód do ostrożnego optymizmu.
Obraz zmieniał się radykalnie, gdy naukowcy kilkukrotnie zwiększali dawki. Zespół sprawdził, co dzieje się, gdy normy ekspozycji są przekroczone 25, 250 oraz 2500 razy. Już 25-krotne przekroczenie dopuszczalnego dziennego stężenia przyniosło wyraźne skutki zdrowotne u zwierząt.
U myszy zaobserwowano powiększenie wątroby oraz gromadzenie się w tym narządzie lipidów, w tym trójglicerydów i cholesterolu. Jednocześnie wzrósł poziom glukozy we krwi. Badacze sugerują, że taka ekspozycja mogła pobudzić geny odpowiedzialne za produkcję i transport glukozy, co zaburzyło równowagę metaboliczną i obciążyło wątrobę.
We krwi zwierząt pojawiły się także podwyższone stężenia enzymów, które w medycynie są traktowane jako markery uszkodzenia wątroby. Dodatkowo wykryto substancje wskazujące na zwiększone ryzyko stłuszczenia tego narządu, a w perspektywie – rozwoju zwłóknienia. Nadmierne odkładanie tłuszczu w wątrobie nie było tylko biernym zjawiskiem magazynowania energii. Prowadziło już do śmierci komórek wątrobowych, a w tkance pojawiały się oznaki stresu oksydacyjnego i powiązanej z nim komórkowej śmierci.
Prof. Pang ostrzega, że konsekwencje takiej wielokrotnej ekspozycji mogą być poważne: - Łączona ekspozycja na EDC może zwiększyć poziom wchłanianych substancji tego typu i nieść znaczne skutki zdrowotne. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli pojedyncza substancja mieści się w obowiązujących limitach, jednoczesny kontakt z kilkoma podobnymi związkami może okazać się dla organizmu znacznie bardziej obciążający, niż dotąd zakładano.
Gdzie spotykamy bisfenol A i ftalany na co dzień?
BPA to przede wszystkim składnik twardych tworzyw sztucznych. Można go znaleźć m.in. w plastikowych butelkach i bidonach, pojemnikach na żywność. Bisfenol A bywa także elementem powłoki wewnętrznej puszek do żywności i napojów, w tym karmy dla zwierząt.
Ftalany z kolei są odpowiedzialne za miękkość i elastyczność wielu plastików. Mogą znajdować się w zabawkach i gryzakach dla dzieci, w detergentach i środkach czyszczących czy w miękkich opakowaniach do żywności.
Wiele z tych produktów ma bezpośredni kontakt z jedzeniem, co zwiększa ryzyko przenikania szkodliwych związków do żywności. Szczególnie narażone są tłuste produkty, takie jak sery, masło czy oleje – ftalany łatwo przechodzą z opakowania do tłuszczu. Podwyższone stężenia mogą pojawiać się również w mięsie i wędlinach pakowanych w miękkie folie PVC, a także w produktach mlecznych w elastycznych plastikach czy w żywności pakowanej próżniowo w miękkie folie.
Niebezpieczeństwo nie kończy się na zawartości lodówki. Ryzyko zwiększają także dania gotowe sprzedawane w plastikowych tackach, szczególnie wtedy, gdy są podgrzewane w kuchence mikrofalowej. Wysoka temperatura ułatwia migrację chemikaliów z opakowania do posiłku.
Kolejną grupą są konserwy warzywne i mięsne oraz zupy w puszkach, bo wewnętrzna powłoka puszek może zawierać BPA. Substancja ta może przechodzić także do napojów w puszkach – energetyków, piwa czy napojów gazowanych. Dodatkowym źródłem narażenia bywa woda butelkowana, zwłaszcza jeśli przechowywana jest w tanich, starych lub uszkodzonych plastikowych butelkach.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: PAP
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.