Po zbliżeniach lądują w szpitalu. "To najczęściej wiąże się ze wstydem"
Najlepszy seks to bezpieczny seks - twierdzą zgodnie lekarze. Jednak niektórzy o zdrowym rozsądku podczas zbliżeń zapominają i czasami płacą za to najwyższą cenę. - Przez 10 lat pracowałam w pogotowiu i kilka lat dyżurowałam na szpitalnym oddziale ratunkowym, więc niewiele mnie już dziwi - wyznaje w rozmowe z WP abcZdrowie ginekolożka dr n. med. Agnieszka Ledniowska.
W tym artykule
"Zaczęły się procesy gnilne"
Gdy decydujemy się na zbliżenie, warto o tych zasadach bezpieczeństwa pamiętać. Doktor Karolina Pyziak-Kowalska, specjalistka chorób zakaźnych, hepatologii i medycyny podróży, na portalu X opisała historię mężczyzny, który o zdrowym rozsądku zapomniał i zapłacił za to najwyższą cenę.
"Ostatniego lata do szpitala przywieziono pacjenta z martwicą przyrodzenia - historia z tragicznym finałem (choć do samego końca na życzenie pacjenta). Jak do tego doszło? Pacjent miał spotkać się ze swoją partnerką, ale że już był po 40 i miewał problemy, by "stanąć na wysokości zadania". Wymyślił, że założy uszczelkę od butelki (zrywkę, pierścień zabezpieczający) właśnie na swoje przyrodzenie - aby długo utrzymać wzwód" - relacjonuje lekarka.
Okazało się jednak, że kobieta nie przyszła na umówione spotkanie, natomiast mężczyzna przez tydzień "chodził" z uszczelką na przyrodzeniu, ponieważ nie mógł jej zdjąć.
Seks obniża ciśnienie tak jak leki
"Dopiero po tygodniu wezwał pogotowie, gdy tam na dole zaczęły się procesy gnilne (to był środek lata). Przywieziony miał już objawy wstrząsu septycznego. Po zdjęciu uszczelki okazało się, że męskość jest nie do odratowania. Jedyną możliwością uratowania pacjenta była amputacja - jednak pacjent odmawiał, pomimo zagrożenia życia. Pacjentowi duma nie pozwalała na wyrażenie zgody" - opisuje dr Pyziak-Kowalska.
Lekarze mieli związane ręce, więc rozpoczęli antybiotykoterapię, jednak niewiele ona dała.
"W organizmie już była gnijąca tkanka i ten proces był nie do odwrócenia. W efekcie pacjent zakończył życie. Gdyby tylko wyraził zgodę na amputację - miałby praktycznie 100 proc. szansy przeżycia. Zgoda pacjenta na zabieg jest obowiązkowa. Nawet jeśli jej brak może prowadzić do śmierci" - podsumowuje Pyziak-Kowalska.
Pacjenci po "nieudanych ekeperymentach łóżkowych"
O inne niebezpieczne zachowania podczas zbliżeń zapytaliśmy ginekolożkę dr n. med. Agnieszka Ledniowską.
- Przez 10 lat pracowałam w pogotowiu i kilka lat dyżurowałam na szpitalnym oddziale ratunkowym, więc niewiele mnie już dziwi. Bo pacjentów po "nieudanych eksperymentach łóżkowych" było wbrew pozorom wielu. Najczęściej zgłaszali się do szpitala z różnymi ciałami obcymi w naturalnych otworach ciała. Jeżeli chodzi o mężczyzn, to zdarzały się szydełka, druty czy baterie włożone do cewki moczowej. To najczęściej wiąże się ze wstydem i pacjenci odmawiali odpowiedzi, w jaki sposób te przedmioty się tam znalazły - wspomina w rozmowie z WP abcZdrowie ginekolożka dr n. med. Agnieszka Ledniowska.
Lekarka dodaje, że wyobraźnia niektórych pacjentów w tej sferze naprawdę nie ma granic.
- Najczęstsze sytuacje, z którymi się spotykałam, to ciała obce w odbycie. I tu mogłabym wymieniać długo: świece, żarówki, dezodorant, kieliszek, widelec. Na SOR zgłaszały się również pacjentki z nakrętkami w pochwie czy wibratorami, których nie mogły usunąć. Wówczas w niektórych przypadkach dochodziło do uszkodzenia śluzówki pochwy i pacjentka wymagała szycia. Często pacjenci zgłaszali się z powodu zbyt długo utrzymującego się wzwodu. Było to najczęściej wynikiem stosowania zbyt dużej ilości popularnych niebieskich tabletek. Pamiętam przypadek pacjenta, który zgłosił się w noc poślubną, z powodu złamania prącia. Wymagał wtedy konsultacji urologicznej - opowiada ginekolożka.
Doktor Ledniowska podkreśla, że jeżeli chcemy skorzystać z różnych gadżetów erotycznych, to przede wszystkim nabywajmy je w punktach, które są do tego przeznaczone i używajmy ich zgodnie z przeznaczeniem.
- Wtedy wiemy, że te produkty są bezpieczne, wykonane z odpowiednich dla naszego organizmu materiałów i substancji, które są dla nas bezpieczne. Historia przedstawiona przez panią doktor Pyziak-Kowalską, pokazuje, że używanie gadżetów wykonanych w domu, może mieć tragiczne konsekwencje. Tragedii można by było uniknąć po pierwsze, gdyby pacjent używał dedykowanych do takich "zabaw" gadżetów, a po drugie zgłosił się do szpitala szybciej. Wówczas taką uszczelkę można by było przeciąć lub usunąć i byłaby szansa, żeby przyrodzenie tego pana uratować. Natomiast ucisk najprawdopodobniej spowodował niedokrwienie, a w konwencji sepsę i śmierć - wyjaśnia dr Ledniowska.
I dodaje, że kluczowe podczas seksu jest także odpowiednie zabezpieczenie. Szczególnie, że w ostatnich latach obserwujemy gwałtowny wzrost zachorowań na choroby weneryczne.
Anna Klimczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.