Pryszczyca "bardzo łatwo się roznosi". Eksperci mówią o ryzyku dla Polaków
Jak przekazał premier Donald Tusk, Polska będzie przeprowadzać wzmożone kontrole transportów mięsa i zwierząt na granicach ze Słowacją, z Czechami i Niemcami w związku z pryszczycą. Choroba może też atakować ludzi, ale takie ryzyko jest niskie. - Nawet gdyby choroba zaatakowała człowieka, jej przebieg byłby dosyć łagodny i obejmował objawy grypopodobne – tłumaczy prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
W tym artykule:
Ogniska pryszczycy na Słowacji
Pryszczyca to wysoce zakaźna wirusowa choroba zwierząt parzystokopytnych, takich jak krowy, świnie, kozy i owce. Jest wywoływana przez wirusa z rodziny Picornaviridae, który atakuje błony śluzowe oraz skórę wokół pyska i kopyt. Na razie mamy już pięć ognisk tej choroby - w Medveďovie, Ňáradzie, Bace, we wsi Lúč na Ostrov i w Plaveckym Štvrtoku.
Choroba charakteryzuje się wysoką gorączką oraz występowaniem bolesnych pęcherzy na:
- błonie śluzowej jamy ustnej i nosa,
- języku,
- skórze wokół kopyt i racic,
- strzykach u krów.
Zwierzęta dotknięte pryszczycą często mają trudności z jedzeniem i poruszaniem się, co prowadzi do osłabienia i spadku wydajności produkcyjnej.
- To wirus, który wywołuje opryszczkowe zapalenie najczęściej w okolicach kończyn, jamy ustnej czy wymion u bydła. Pryszczyca bardzo łatwo się roznosi, dlatego wzbudza wielki niepokój u hodowców zwierząt, bo przede wszystkim powoduje spadek wydajności mlecznej, np. u krów. Wirusem pryszczycy zakaża się przede wszystkim bydło, ale wrażliwe są również świnie, owce i kozy. Przynosi duże straty ekonomiczne dla przemysłu mlecznego i mięsnego - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS.
Zobacz też: Jak groźna jest wścieklizna?
Pryszczyca w Polsce - Stafan Krajewski uspokaja
- Robimy wszystko, żeby pryszczyca nie pojawiła się w Polsce - mówił w radiu RMF24 wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski. - Najważniejszym działaniem jest kontrola na granicach, dezynfekcja samochodów, które przyjeżdżają (...). Walka z taką chorobą, która ma tyle możliwości przeniesienia się, jest trudna - dodał.
Czy pryszczyca zagraża ludziom?
Wirus wywołujący tę chorobę dotyczy głównie zwierząt parzystokopytnych, takich jak krowy, świnie czy kozy, ale istnieje także ryzyko dla ludzi.
- Żeby człowiek zaraził się tym wirusem, musiałby mieć częsty, bezpośredni kontakt ze zwierzęciem bez rękawiczek, bez stroju roboczego. Na farmach hodowlanych to się nie zdarza, więc to ryzyko jest naprawdę niskie – ocenia wirusolożka UMCS.
- Wirus, który wywołuje pryszczycę, jest "kuzynem" wirusów, które wywołują u ludzi chorobę dłoni, stóp i jamy ustnej. Popularnie chodzi o chorobę nazywaną "bostonką". Jej objawy to gorączka, zmiany w obrębie dłoni, stóp i jamy ustnej. U zwierząt pryszczyca ma podobną lokalizację, to są zmiany w pysku i w okolicy kopyt, kończyn. Szansa zarażenia się człowieka jest mniejsza niż szansa na trafienie szóstki na loterii. Nie dajmy się zwariować - powiedział w rozmowie z RMF FM specjalista chorób zakaźnych, prof. Ernest Kuchar z WUM.
- Jeśli warunkiem zakażenia jest bezpośredni kontakt z chorym zwierzęciem, a dotąd były pojedyncze przypadki, zachorowanie jest bardzo mało prawdopodobne. Ludzie chorują łagodniej niż zwierzęta. Ciężko chorują tylko młode zwierzęta - dodał.
- Nawet gdyby choroba zaatakowała człowieka, jej przebieg byłby dosyć łagodny i obejmował objawy grypopodobne – tłumaczy prof. Szuster-Ciesielska.
Jeśli jednak chodzi o inne zoonozy, ekspertka podkreśla, że "największym zagrożeniem dla ludzi nadal pozostaje wścieklizna". Jej największe ogniska występują teraz w Azji (w szczególności w Indiach), dlatego należy zachować ostrożność podróżując do tych regionów i nie nawiązywać kontaktów z żadnymi lokalnymi zwierzętami, przede wszystkim psami i kotami.
Pryszczyca a mięso
Teoretycznie także psy i koty mogłyby zarazić się pryszczycą, ale w praktyce również jest to niezwykle rzadkie. Wirusy zazwyczaj są wyspecjalizowane i dostosowane do konkretnego gatunku gospodarza.
- Wirus pryszczycy jest wirusem gatunkowo swoistym, więc ryzyko przeniesienia na zwierzęta inne niż bydło, jest niskie – precyzuje prof. Szuster-Ciesielska.
Obawy związane z jedzeniem mięsa w kontekście pryszczycy również są nieuzasadnione. Polska od lat ma skuteczny nadzór weterynaryjny, który zapobiega tego typu przypadkom.
- W Polsce nadzór weterynaryjny, który pracuje od wielu lat, sprawił, że pryszczycy w naszym kraju w ogóle nie było. W przypadku wystąpienia ogniska pryszczycy natychmiast zwierzęta byłyby izolowane i na pewno nie trafiłyby do garnka - dodaje prof. Kuchar.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- RMF FM
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.