Przebadali mak ze sklepu. Nieprawidłowości w 3 na 4 produkty
Makowiec często zaczyna się w sklepie, od puszki lub saszetki z gotową masą makową. Fundacja Pro-Test sprawdziła cztery popularne przed świętami produkty, a w tym celu zleciła badania laboratoryjne pozostałości 528 pestycydów i porównała składy z perspektywy konsumenta i dietetyka.
W tym artykule:
Masa makowa pod lupą fundacji Pro-Test
Wyniki pokazują dwie ważne rzeczy. W części produktów da się trafić na masę bez wykrywalnych pestycydów, ale sama "masa makowa" bywa w praktyce deserem z dużym udziałem cukru i dodatków technologicznych.
W 3 z 4 przebadanych mas wykryto pozostałości pestycydów. Układ był prosty:
jedna próbka bez pozostałości,
jedna próbka z jednym pestycydem,
dwie próbki po cztery różne pestycydy.
Trucizna na talerzu
Dla gotowej masy makowej nie ma osobnych norm pozostałości pestycydów, więc nie da się tego wyniku porównać do limitów przypisanych dokładnie tej kategorii produktu. Pro-Test zwraca jednak uwagę na praktyczną zasadę dla kupujących - jeśli wybór jest możliwy, sensowniej sięgać po produkt z jak najmniejszą liczbą wykrytych związków.
Zobacz także: Co sypiemy do świątecznych ciast? Mak i skórka pomarańczowa pod lupą fundacji Pro-Test
Ranking "czystości chemicznej"
W próbkach pojawiały się różne związki, m.in. fungicydy, insektycyd i herbicyd. Pro-Test podkreśla tu kluczowy problem: ekspozycja konsumenta to zwykle "koktajl" wielu pestycydów z wielu produktów w diecie, a nie jedna substancja z jednego źródła.
Wyniki prezentowały się następująco:
Bakalland - w próbce nie wykryto pestycydów,
Helio - wykryto piraklostrobinę w ilości 0,009 mg/kg; Pro-Test wskazuje, że to poziom śladowy i wielokrotnie niższy niż dopuszczalny limit dla samego maku,
Bakello (marka własna Biedronki) i Stąd Takie Dobre (marka własna Kauflandu) - w obu wykryto po cztery pestycydy.
Ciekawostka z raportu: produkty marek własnych miały być wytwarzane przez tego samego producenta co marka Helio, ale wyniki różniły się pod względem pozostałości.
Co jeszcze skrywa masa makowa?
W badanych produktach mak stanowił ok. 22-24 proc. Główny składnik makowca nie dobija nawet do jednej czwartej opakowania. Reszta to przede wszystkim:
woda,
cukier i jego różne formy,
bakalie w małej ilości,
zagęstniki, aromaty i dodatki stabilizujące.
W każdej z mas cukier był wysoko w składzie, a w niektórych dochodziły dodatkowe źródła cukrów (np. syropy jako składniki skórki pomarańczowej albo osobne syropy technologiczne). Pro-Test wskazuje prostą zależność - im wyższy udział maku, tym więcej błonnika i składników mineralnych, a relatywnie mniej miejsca na cukier.
Raport zwraca też uwagę na marketingowe "upiększacze" typu dodatek miodu. Jeśli jest go symbolicznie mało, nie zmienia to profilu produktu, a przy pieczeniu miód i tak traci część cenionych właściwości związanych z wrażliwością na temperaturę. W praktyce w gotowej masie nadal zostaje głównie słodycz i kalorie.
W testowanych produktach udział bakalii wynosił około 6 proc. To poziom, który częściej daje pojedyncze kawałki i odrobinę tekstury niż wyraźny smak.
W gotowych masach pojawiają się składniki ułatwiające produkcję i stabilność:
skrobia lub kaszka (zagęszczanie),
aromaty (ujednolicenie smaku),
regulator kwasowości (stabilność i smak),
czasem serwatka w proszku (kremowość, ale też problem dla osób unikających laktozy),
dodatki technologiczne w bakaliach (np. oleje, by się nie sklejały).
To nie są sensacyjne dodatki, ale oddalają produkt od prostej, domowej masy.
Wnioski praktyczne
Jeśli nie robisz masy samodzielnie, z perspektywy raportu Pro-Test najbardziej rozsądne kryteria w sklepie to:
mniej wykrytych pestycydów (albo brak),
krótszy i prostszy skład,
więcej maku i sensowna ilość bakalii,
mniej cukru, czyli syropów i wielokrotnych źródeł słodzenia.
Raport sugeruje, że domowa wersja daje największą kontrolę nad składem i jakością. Jednocześnie zwraca uwagę na istotny szczegół: dodatki, które najczęściej trafiają do masy (np. rodzynki), mogą być istotnym źródłem pozostałości pestycydów, więc jeśli ktoś idzie w wersję "zrób to sam", warto świadomie wybierać bakalie, zwłaszcza gdy mają być jedzone także przez dzieci.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Fundacja Pro-Test
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.