Przeszedł śmierć kliniczną. "Wiem, co jest po drugiej stronie"
Czy można umrzeć na 45 minut i wrócić do życia z jasnym wspomnieniem zaświatów? Mike McKinsey z Kalifornii twierdzi, że tak właśnie się stało. Jego doświadczenie śmierci klinicznej obiegło internet, przyciągając uwagę nie tylko wierzących, lecz również neurologów i psychologów.
W tym artykule:
Śmierć na stole operacyjnym
W sierpniu 2024 roku McKinsey zaczął skarżyć się na silne bóle brzucha. Zbagatelizował je, aż trzy dni później trafił do szpitala, gdzie lekarze odkryli pęknięty wyrostek.
Operacja, która miała być rutynowym zabiegiem, przerodziła się w dramatyczną walkę o życie. Jego serce zatrzymało się na 45 minut – tyle czasu potrzebował zespół medyczny, by przywrócić krążenie i oddech.
W czasie śmierci klinicznej McKinsey przeżył coś, co zmieniło jego sposób patrzenia na życie i śmierć. Gdy jego serce przestało bić, Mike poczuł, że opuszcza ciało. Zamiast sali operacyjnej ujrzał białą mgłę, która została odciągnięta jak kurtyna. Za nią znajdował się zielony pagórek, kwiaty poruszające się bez wiatru i złociste miasto z kopułami jak z baśni.
Man Dies on Operating Table and is Shown City of Heaven (NDE)
- To było jak pokaz fajerwerków z białych promieni światła – wspomina w nagraniu na YouTube.
Mike twierdzi, że obok niego stał Jezus – "miał falowane brązowe włosy i ciemnozielone oczy". Gdy McKinsey wyciągnął rękę, by ją uścisnąć, został przeniesiony do ogrodu światła.
Powrót i zdumienie lekarzy
Gdy otworzył oczy, zobaczył pięciu członków personelu medycznego w fartuchach. Na szafce leżały elektrody defibrylatora, a przy jego łóżku znajdował się wózek reanimacyjny. Lekarz zapytał, czy wie, jak się nazywa. Mike zrozumiał, że naprawdę umarł i wrócił.
Przez kolejne 12 dni przebywał w szpitalu, stracił ponad 10 kilogramów, początkowo karmiony był wyłącznie płynami. Dziś, jak mówi, doświadczenie to zmieniło wszystko. Nie boi się śmierci.
- Wiem, co jest po drugiej stronie – twierdzi.
Choć relacje, takie jak ta McKinseya, brzmią jak mistyczne objawienia, nauka próbuje je wyjaśniać w inny sposób. Dr Jane Aspell, neurolog z Uniwersytetu Anglia Ruskin, wyjaśnia, że zjawisko doświadczeń poza ciałem może być skutkiem zaburzeń w pracy płata ciemieniowo-skroniowego – części mózgu odpowiedzialnej za przetwarzanie sygnałów z ciała, równowagę i poczucie "bycia w sobie".
- Jeśli mózg nie może poprawnie zintegrować informacji z układu przedsionkowego i innych zmysłów, może powstać wrażenie unoszenia się ponad własnym ciałem – tłumaczy Aspell.
Badania sugerują, że podobne stany mogą wystąpić u osób z urazami mózgu, po narkotykach, w czasie niedotlenienia, a więc w warunkach, jakie towarzyszą śmierci klinicznej.
Źródła
- Uniwersytet Anglia Ruskin
- YouTube
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.