Trwa ładowanie...

Przez 27 minut była w stanie śmierci klinicznej. Po przebudzeniu poprosiła o dwie rzeczy

Avatar placeholder
08.06.2024 17:54
Przez 27 minut była w stanie śmierci klinicznej. Opowiedziała o swoich doświadczeniach
Przez 27 minut była w stanie śmierci klinicznej. Opowiedziała o swoich doświadczeniach (Getty Images, Facebook)

To miał być zwyczajny dzień. Tina Hines przygotowywała się do wyjazdu do Phoenix. Nagle kobieta straciła przytomność. Na szczęście ratownikom udało się przywrócić jej życie. To doświadczenie jednak zmieniło jej życie.

spis treści

1. Dzień, który zmienił wszystko

Tina Hines, mieszkańka Kalifornii, nigdy nie spodziewała się, że zwykły dzień może się przemienić się w walkę o życie. Gdy wraz z mężem w 2018 roku przygotowywała się do wyjazdu, nagle upadła nieprzytomna na podjeździe.

Jej mąż natychmiast rozpoczął reanimację, a na pomoc przybyli sąsiedzi i zespół ratunkowy. Reanimacja trwała 27 minut, podczas której, według jej opowieści, lekarze aż sześć razy użyli defibrylatora, walcząc o jej życie.

Zobacz film: "Spojrzeli śmierci prosto w oczy. Naukowcom opowiedzieli, co widzieli"

W szpitalu, gdy Tina odzyskała świadomość, jednym z pierwszych jej gestów było poproszenie o długopis i kartkę, na której napisała "To jest prawdziwe". Mąż zapytał ją, co miała na myśli, a ona wyczerpana, ale pewna, wskazała gestem w kierunku nieba.

Tina, będąc dotychczas osobą wierzącą, potwierdziła swoją wiarę niezwykłym doświadczeniem podczas śmierci klinicznej. W rozmowie z AZfamily.com twierdziła, że znalazła się w raju, gdzie spotkała Jezusa stojącego przed nią z rozpostartymi ramionami, a za nim widziała niesamowity blask.

2. Doświadczenia w stanie śmierci klinicznej

To doświadczenie nie tylko wzmocniło jej wiarę, ale również stało się inspiracją do napisania książki, w której opisuje swoje przeżycia. Co istotne, mimo poważnego zdarzenia i przewidywań lekarzy o możliwych trwałych uszkodzeniach mózgu, Tina wyszła ze szpitala z drobnymi urazami fizycznymi, takimi jak pęknięty mostek i połamane żebra.

Tina Hines to nie jedyny przypadek śmierci klinicznej, który zakończył się cudownym powrotem do życia. Na świecie zanotowano wiele takich historii, w tym także wśród dzieci.

Colton Burpo, czterolatek, który w 2003 roku doświadczył śmierci klinicznej, twierdzi, że w tym czasie był w Niebie, gdzie spotkał Jezusa, anioły oraz zmarłych członków rodziny. Jego historia została opisana w książce "Niebo istnieje… naprawdę", która cieszy się dużym zainteresowaniem na całym świecie.

Te niezwykłe historie są dla wielu dowodem na istnienie życia po śmierci oraz inspiracją do głębszego zastanowienia nad tajemnicami wiary i nieba. Dla lekarzy i naukowców pozostają one często zagadką, nad którą ciągle pracują, próbując zrozumieć mechanizmy śmierci klinicznej i stanu świadomości poza ciałem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze