Przyjmują nawet 30 pacjentów z Ukrainy dziennie. "Koszmarne historie"

Potrójne amputacje, zmiażdżone kości, poparzenia całego ciała, a do tego zniszczona wojenną traumą psychika. Medyczny hub przy lotnisku w Jasionce przyjmuje wyjątkowo trudne przypadki pacjentów z Ukrainy, których jest coraz więcej.

Medyczny hub w Jasionce przyjął już kilka tysięcy pacjentówMedyczny hub w Jasionce przyjął już kilka tysięcy pacjentów
Źródło zdjęć: © Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej
Katarzyna Prus

Wyjątkowo trudne przypadki

Medyczny hub ewakuacyjny przy lotnisku w Jasionce przyjął już ponad 3 tys. osób z całej Ukrainy. Punkt działa z inicjatywy ukraińskiego i polskiego resortu zdrowia. - Nie jesteśmy szpitalem, a medycznym przystankiem dla chorych w drodze na leczenie w szpitalach w całej Europie - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie Adam Szyszka, który zarządza Medevac Hub w Jasionce.

Punkt zapewnia chorym m.in. profesjonalne leczenie ran, kompleksowe leczenie bólu i wsparcie psychologiczne. Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i psycholodzy pracują tam non stop, bo pacjentów jest coraz więcej. - To może być nawet 20-30 osób w ciągu jednego dnia. Wyjątkowo trudne przypadki, ale jesteśmy na to gotowi, bo na leczenie specjalistyczne za granicą nie jadą przecież chorzy z infekcją gardła - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie Mateusz Stojanowicz, ratownik medyczny i koordynator medyczny w Medevac Hub.

- Widzimy, że tych pacjentów jest coraz więcej. Z jednej strony ataki są bardziej zintensyfikowane, więc rannych przybywa, ale też zmieniły się zasady korzystania z programu ewakuacyjnego. Teraz o leczenie za granicą może wnioskować każdy obywatel, wcześniej pacjentów mogli zgłaszać tylko lekarze - wyjaśnia.

Hub w Jasionce przyjmuje nawet 30 pacjentów dziennie
Hub w Jasionce przyjmuje nawet 30 pacjentów dziennie © Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej

Przyznaje, że ponad połowa pacjentów to niezwykle trudne, ale niestety typowe dla wojny przypadki. - Rany postrzałowe i te, które są następstwem wybuchów, prowadzą do wielonarządowych urazów i amputacji, nierzadko potrójnych, a w ekstremalnych przypadkach poczwórnych. Do tego rozległe poparzenia i złamania, a nawet zmiażdżenia kości - przyznaje ratownik medyczny.

Choć ma doświadczenie z takimi przypadkami, bo stykał się z nimi wielokrotnie, będąc w Ukrainie czy Afganistanie, są historie, które nadal wzbudzają ogromne emocje. - Szokuje mnie liczba pacjentów, jaka do nas trafia, a także ich wiek. Wielu z nich to bardzo młodzi ludzie, nawet 18-, 20-letni, którzy wiele już wycierpieli, przeszli ponad 20 operacji. A czeka ich jeszcze leczenie za granicą, które może trwać nawet wiele miesięcy - zaznacza.

- Niedawno trafił do naszego punktu mężczyzna z 80-procentowym poparzeniem ciała, był praktycznie cały zawinięty bandażami, od głowy po stopy. Spod tych opatrunków wydobywał się wyjątkowo przykry zapach, co wskazywało, że rozwija się infekcja. Musieliśmy mu to jak najszybciej zdjąć, ale on się panicznie bał. Usłyszał od kogoś, że jak zdejmie bandaże, to umrze. Widać było, że oboje z żoną byli straumatyzowani. Trudno sobie nawet wyobrażać, co ci ludzie przechodzą, to koszmarne historie - dodaje.

Przyznaje, że zakażenia są na porządku dziennym, bo często nie ma warunków do tego, by właściwie opatrzeć ranę. - Trafiają do nas ludzie z miejsc, gdzie można to było zrobić jedynie w piwnicy czy wraku samochodu. W takich przypadkach może bardzo łatwo dojść do sepsy - tłumaczy ratownik medyczny.

Zniszczona psychika

To jednak nie wszystko, bo chorzy mierzą się również z wojenną traumą. - To ofiary przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej, część była w niewoli rosyjskiej. Strach, ból, cierpienie - to wszystko codziennie widzę w ich oczach. Wiele objawów wskazuje na PTSD. Te symptomy są jednak bardzo różne, bo nie każda trauma jest "spektakularna" - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie Maryna Kuzmyn, psycholog i psychotraumatolog.

- Część odcina się od świata zewnętrznego, patrzą na mnie, ale widać, że myślami są zupełnie gdzie indziej. Wielu boi się każdego, nawet najdrobniejszego dźwięku, są w stanie permanentnego czuwania, nie śpią od wielu miesięcy - dodaje.

Do Jasionki trafiają pacjenci z ciężkimi urazami
Do Jasionki trafiają pacjenci z ciężkimi urazami © Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej

Podkreśla, że sfera psychiczna może być jeszcze trudniejsza do leczenia niż ta fizyczna. - Opatrunek można zmienić, ale trudno leczyć ranę, której nie widać. Trauma jest jak most, który rozdziela życie na czas do konkretnego wydarzenia i po nim. Ważne jest to, by te dwie strony połączyć i nauczyć się z tym żyć, próbować o tym rozmawiać. To nie jest proste, czasem zajmuje lata, ale jest możliwe. I to próbuję pacjentom przekazać, motywuję ich do tej walki - dodaje.

- Pracuję tu od dwóch lat i każda historia, którą usłyszałam, jest bardzo trudna. Jedną z najbardziej dramatycznych, która wyjątkowo mnie poruszyła, była historia 23-latka. Chłopak trafił do nas z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, całkowicie sparaliżowany. Pamiętam, że cały czas płakał. Rozpaczał, bo nie był w stanie odebrać sobie życia. To pokazuje, z jakim dramatem mierzą się ci ludzie - wskazuje psycholog.

Tysiące kilometrów po ratunek

Z programu ewakuacyjnego mogą skorzystać Ukraińcy, których leczenie w kraju z powodu działań wojennych nie jest już możliwe. To mogą być m.in. pacjenci z rozległymi wielonarządowymi urazami i chorzy onkologiczni, zarówno dorośli, jak i dzieci, którzy wymagają specjalistycznego leczenia oraz rehabilitacji.

- Muszą pokonać tysiące kilometrów. To długa, często wielodniowa podróż medyczna. Jest wyczerpująca, zwłaszcza w ich stanie. W naszym hubie - jedynym takim miejscu w Europie - są zaopatrywani medycznie w taki sposób, by móc jechać dalej do szpitala, w którym docelowo będą leczeni i rehabilitowani - wyjaśnia Adam Szyszka.

Pacjenci z Ukrainy są transportowani specjalnym konwojem
Pacjenci z Ukrainy są transportowani specjalnym konwojem © Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej

Tłumaczy, że taka ewakuacja jest możliwa dzięki Unijnemu Mechanizmowi Ochrony Ludności. Do leczenia za granicą kwalifikuje konkretnych pacjentów ukraiński resort zdrowia, a Unia Europejska wskazuje konkretne szpitale, które są w stanie ich przyjąć. Projekt ma też odciążyć polski system opieki zdrowotnej.

Do Jasionki pacjenci są przewożeni specjalnym konwojem, który organizuje ukraińskie pogotowie. - Zdarza się, że trafia do nas kilkanaście pojazdów, w tym autokary z łóżkami zajętymi przez chorych. Z reguły już następnego dnia specjalnie wyposażonym samolotem są transportowani do konkretnego szpitala na terenie Unii Europejskiej lub Norwegii, która w tych działaniach pomocowych też bierze udział. Jednorazowo taki samolot może zabrać nawet 50 osób, bo jest tam 20 łóżek i 30 miejsc siedzących - tłumaczy.

Hub w Jasionce cały czas szuka medyków do pracy. Aktualnie czeka na zgłoszenia od lekarzy. Szczegóły można znaleźć na stronie pcpm.org.pl.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. WP abcZdrowie

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tabletki zamiast czekoladek? Zanim kupisz, koniecznie przejrzyj listę leków
Tabletki zamiast czekoladek? Zanim kupisz, koniecznie przejrzyj listę leków
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"