Uratować życie drugiemu człowiekowi
Justin Wilson, brytyjski kierowca rajdowy tragicznie zmarły 25 sierpnia br., dzięki swojej decyzji o przekazaniu organów do transplantacji uratował życie sześciu osobom. 37-letni Wilson jeszcze za życia podpisał oświadczenie woli. Dzieje transplantologii na całym świecie pełne są przejmujących historii.
Zaledwie kilka miesięcy temu rodzice najmłodszego dawcy organów na świecie postanowili opowiedzieć historię swojego dziecka. Ich synek żył zaledwie 100 minut. – Urodził się i zmarł jako bohater – powiedział w jednym z wywiadów Mike Houlston, ojciec małego chłopca. Teddy już po swojej śmierci uratował życie mieszkającego w Leeds dorosłego mężczyzny. Lekarze od niemowlaka pobrali nerkę.
Rodzice chłopca zostali poinformowani przez lekarzy, że jedno z ich nienarodzonych dzieci może nie przeżyć. Chociaż chcieli, żeby dziecko przyszło na świat, to również zadeklarowali, że jego organy mogą zostać wykorzystane do przeszczepu. Takie operacje na niemowlętach są wykonywane bardzo rzadko. W Polsce jest obecnie kilkanaście tysięcy osób, które dzięki przeszczepowi żyją i świetnie funkcjonują w społeczeństwie.
Dawców wciąż brakuje
W 2011 r. przeszczepiono w Polsce 1514 organów, co stanowiło do tej pory rekordową liczbę. Według danych Polskiego Towarzystwa Transplantologicznego od roku 1966, czyli początku polskiej historii transplantologii, do roku 2012 przeszczepiono 18,6 tys. nerek, 2 tys. serc, odbyło się również 2,8 tys. operacji wszczepienia wątroby, 365 przeszczepów trzustki i nerki oraz 77 przeszczepów płuc.
87 969 tys. osób w Polsce zostało dawcami narządów. Niestety, to wciąż zbyt mało, żeby pokryć zapotrzebowanie na organy w naszym kraju. – Wydaje mi się, że wszystkie niepokoje wywodzą się z niewiedzy. Ludzie nie wiedzą, jak wygląda proces pobierania narządów, proces orzekania o śmierci mózgu. Niewiedza i przekazywane ustnie mity budzą niepokój, a co za tym idzie, strach przed decyzją – mówi Paweł Klikowicz, koordynator kampanii „Dawca.pl”.
Polska w czołówce dawców szpiku
Podczas gdy w Polsce brakuje dawców narządów, to jesteśmy w światowej czołówce potencjalnych dawców szpiku: jako szóści na świecie, a trzeci w Europie. Według danych POLTRANSPLANTU pod koniec sierpnia 2015 r. w Centralnym Rejestrze Niespokrewnionych, Potencjalnych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej działającym przy Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji POLTRANSPLANT w Warszawie zarejestrowanych było 866 119 osób.
W Polsce obowiązuje domniemana zgoda na bycie dawcą – to oznacza, że w przypadku, kiedy dana osoba nie wyraziła pisemnego sprzeciwu za życia, uznaje się ją automatycznie za potencjalnego dawcę narządu. Zarówno w naszym kraju, jak i na całym świecie powstają nowe kampanie i akcje promujące bycie świadomym dawcą organów.
– Jestem potencjalnym dawcą organów. To nie była łatwa decyzja, bo mój mąż na początku się sprzeciwiał i uważał, że podpisałam oświadczenie woli tylko dlatego, że nagle nastała taka moda, a wszyscy zaczęli chodzić z niebieskimi opaskami na ręku – mówi Anna, 27-letnia mieszkanka Lublina.
– Długo się z nim o to kłóciłam, on do tej pory nie wyraził takiej woli. Ja swoje oświadczenie mam cały czas przy sobie. Jestem świadoma tego, że nigdy nie wiadomo, kiedy i co może nas zabrać z tego świata, ale wiem jedno – jeśli moje narządy, które do niczego już mi nie będą potrzebne, będą mogły kiedykolwiek uratować komuś życie, to chyba decyzja jest prosta – dodaje.
Jak zostać dawcą?
Jeśli nie wyraziłeś sprzeciwu w formie pisemnej w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów, zgodnie z polskim prawem możesz zostać dawcą pośmiertnym. Bycie dawcą żywym oznacza, że mogą zostać pobrane od ciebie komórki, tkanki lub narządy jeszcze za życia – wszystko po to, aby uratować życie drugiej osobie. Dawcą możesz być dla najbliższych krewnych w linii prostej, rodzeństwa, rodzeństwa adoptowanego, małżonka oraz innej osoby, jeśli jest to uzasadnione szczególnymi względami osobistymi – wówczas jednak wymagana jest zgoda sądu rejonowego właściwego dla twojego miejsca zamieszkania lub pobytu.
– Za życia można oddać bliskiemu nerkę i fragment wątroby, o ile istnieje taka potrzeba, jest zgodność i nie ma przeciwwskazań medycznych. Po śmierci oddać można nerki, wątrobę, serce, płuca, rogówki – to są najczęściej pobierane narządy. Warto jednak pamiętać, że pobierane mogą być też pozostałe fragmenty i narządy (np. twarz, dłonie itd. – jednak są to przeszczepy bardzo rzadkie) – mówi Paweł Klikowicz, rzecznik kampanii świadomego dawstwa narządów „Dawca.pl”.
Czarny rynek
Niestety, w związku z tym, że narządów mogących służyć do wykonania przeszczepu wciąż brakuje, możemy więc obserwować rozrastający się nielegalny rynek handlu organami. Osoby zdesperowane, które nie mogą dłużej czekać na znalezienie dawcy, często wybierają właśnie takie metody na przedłużenie życia choćby o kilka lat.
Przypuszczalny koszt zakupu organów na czarnym rynku oszacowała Światowa Organizacja Zdrowia. Nerki kosztują 130 tys. dolarów, rogówka 25 tys. dolarów, wątroba 160 tys. dolarów, a serce ponad milion dolarów. Według organizacji Global Financial Integrity sprzedaż organów na czarnym rynku jest na 10. miejscu wśród nielegalnych działań przynoszących zyski.
Co roku w Polsce organizowane są nowe kampanie edukacyjne mające na celu zwiększenie świadomości wśród społeczeństwa na temat przeszczepów. W akcje włączają się znane osobowości, aktorzy, gwiazdy.
Oddaj wirtualne serce
Z okazji Światowego Dnia Donacji i Transplantacji kampania "Dawca.pl" zachęca do oddania wirtualnego serca. Akcja będzie odbywać się w mediach społecznościowych: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, Snapchacie. Wystarczy zrobić i umieścić zdjęcia z "sercem" narysowanym, wydrukowanym, zrobionym na dłoni oraz oznaczyć je hasztagiem #OddajSerce. Udział w akcji weźmie m. in. Marcin Gortat.
– Poprzez nietypową kampanię chcemy zachęcić użytkowników mediów społecznościowych do przekazania wirtualnego serca, jednocześnie zwracając uwagę na problematykę dawstwa narządów – podkreśla Paweł Klikowicz. – Warto wspomnieć, że akcja ma również odsłonę światową pod hasztagiem #GiveYourHeart i do udziału w niej zapraszamy inne organizacje ze świata promujące ideę transplantacji, jak również znane osoby – bo wspólnie możemy zrobić więcej! – dodaje.