W jaki sposób SARS-CoV-2 atakuje mózg? Badacze już wiedzą
Niemal od początku pandemii nie ustają wysiłki badaczy próbujących ustalić, w jaki sposób koronawirus przedostaje się do mózgu. Najnowsze badania, dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii, pozwoliły wysnuć hipotezę na temat tego, że wirus przenika do komórek naczyń krwionośnych mózgu.
1. SARS-CoV-2 to wirus neurotropowy
Początkowo sądzono, że SARS-CoV-2 niesie ze sobą zagrożenie głównie dla płuc, choć już w pierwszych publikacjach z Chin raportowano, że nawet 70-80 proc. chorych może mieć objawy neurologiczne. Niedługo później amerykańscy badacze zaczęli postulować, by częściej wykonywano pacjentom – zwłaszcza tym z ciężkim przebiegiem infekcji COVID-19 – badania obrazowe mózgu.
- Musimy pamiętać, że wirus SARS-CoV-2 jest pochodną dwóch wcześniejszych epidemii SARS-CoV i MERS. Te wcześniejsze wirusy były wyizolowane i badane w różnych modelach doświadczalnych, dzięki czemu jednoznacznie udowodniono, że to są wirusy neurotropowe, czyli mogą wnikać do mózgu i go uszkadzać. Wszystko wskazuje na to, że wirus SARS-CoV-2 ma bardzo podobne właściwości – powiedział w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Krzysztof Selmaj, neurolog.
Amerykańscy naukowcy mówią wprost o NeuroCovid przebiegającym w 3 stadiach – wirus niszczy komórki nabłonkowe w ustach i nosie, powoduje burzę cytokinową, wskutek czego powstają zakrzepy krwi w naczyniach, a wreszcie niszczy mózg.
- Zakażenie ludzkim koronawirusem może rozprzestrzeniać się w całym ośrodkowym układzie nerwowym. Płat skroniowy bywa jednak najczęstszym jego miejscem docelowym. Z dotychczasowych badań na zwierzętach wiemy, że szczególnie wrażliwym pozostaje region hipokampu – struktury mózgu odpowiedzialnej chociażby za pamięć – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie dr Adam Hirschfeld, neurolog z Oddziału Neurologii i Udarowego Centrum Medycznego HCP w Poznaniu.
Kwestią otwartą cały czas pozostaje to, jak wirus atakuje mózg.
- To jest dość charakterystyczne. Nawet u osób z zajęciem układu nerwowego badanie płynu i technika PCR rzadko wychwytują tego wirusa. To pokazuje, że albo jest on zlokalizowany w strukturach komórkowych, albo rzeczywiście jest go mało, a mimo to ta reakcja może być bardzo burzliwa, a spustoszenie w organizmie ogromne. Ten wirus ma taką specyfikę. W czasopiśmie "Lancet Neurology" w artykule opisującym badania mózgu osób, które zmarły w przebiegu COVID-19, pojawia się nawet takie hasło: "catch me if you can" ("złap mnie, jeśli potrafisz" - przyp. red.). Trudno nawet wskazać te ogniska, gdzie wirus się usadowił, ale na pewno tam jest – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Rejdak, kierownik katedry i kliniki neurologii UM w Lublinie.
2. COVID zakaża perycyty i przenika do mózgu – nowe badanie
Na poziomie komórkowym wirus wykorzystuje receptory ACE-2, obecne także w układzie nerwowym, dzięki którym może wnikać do komórek. To dlatego patogen atakuje nie tylko układ oddechowy, ale też inne narządy, a jego neuroinwazyjność jest potwierdzona – autopsja licznych pacjentów zmarłych w wyniku COVID-19 pokazuje materiał RNA wirusa w mózgu.
Jak się jednak okazuje, wirus nie atakuje neuronów. W jaki sposób zatem dostaje się do mózgu? Najnowsze badanie amerykańskich naukowców z University of California w San Diego, opublikowane w "Nature Medicine", pokazało, że SARS-CoV-2 może wnikać do komórek naczyń krwionośnych mózgu.
- Perspektywa uszkodzenia mózgu wywołanego przez SARS-CoV-2 stała się głównym problemem w przypadku long COVID, ale ludzkie neurony w hodowli nie są podatne na infekcję - mówi dla "Nature Medicine" współautor badania, prof. Joseph Gleeson.
Stąd też dopiero stworzenie trójwymiarowych modeli (tzw. asembloid), zawierających różne komórki mózgu, pozwoliło dokładniej przyjrzeć się drodze patogenu do mózgu. O ile faktycznie komórki nerwowe okazały się oporne na infekcję, o tyle inne typy komórek mózgowych poddały się wirusowi.
Chodzi o perycyty, komórki macierzyste położone wzdłuż naczyń krwionośnych. Ich rolą jest m.in. regulacja przepływu krwi przez naczynia czy syntetyzowanie składników substancji międzykomórkowej. SARS-CoV-2, zdaniem badaczy, wykorzystuje te komórki niczym fabryki do produkcji wirionów, które to przenikają do innych typów komórek (astrocytów) powodując rozległe uszkodzenia.
- Możliwe też, że zakażone perycyty mogą prowadzić do zapalenia naczyń krwionośnych, a następnie do zakrzepów, udarów lub krwotoków, powikłań obserwowanych u wielu pacjentów z SARS-CoV-2, którzy są hospitalizowani na oddziałach intensywnej terapii – wysnuwa wniosek prof. Gleeson.
Zapalenie naczyń krwionośnych to widmo powstawania w mózgu groźnych skrzepów, a w konsekwencji udarów czy krwawień. Ale nie tylko.
3. COVID-19 to nie tylko widmo mgły mózgowej, ale nawet psychozy czy udaru mózgu
Skutek zainfekowanego układu nerwowego?
Od zaburzeń węchu i smaku, osłabienia, zmęczenia, przez mgłę mózgową i depresję, aż po psychozę, udary mózgu, encefalopatię czy w przyszłości chorobę Alzheimera.
- W przypadku pacjentów z COVID-19 rozważa się obecnie cztery główne mechanizmy zarówno tego zjawiska, jak i pozostałych problemów neurologicznych. Najsilniejsze teorie dotyczą: mechanizmu zapalnego, immunologicznego, zakrzepowo-zatorowego oraz uszkodzenia wielonarządowego z niedotlenieniem mózgu włącznie – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie istotę uszkodzeń mózgu w kontekście wirusa SARS-CoV-2 lek. Magdalena Wysocka-Dudziak, neurolog i neurotrener.
Zdaniem badaczy zmiany w układzie nerwowym spowodowane przez wirusa mogą w dłuższej perspektywie uszkadzać, czy też przyspieszać starzenie mózgu.
- Doniesienia z całego świata od samego początku wskazywały, że u części pacjentów z COVID-19 występują objawy neurologiczne. Cały czas ukazują się kolejne artykuły, które to potwierdzają. Głównie mówimy tu o zmianach stanu psychicznego, zaburzeniach świadomości, często w przebiegu encefalopatii (przewlekłe lub trwałe uszkodzenie struktur mózgu - przyp. red.), ale również zdarzeniach związanych bezpośrednio ze zwiększoną krzepliwością, czyli udarach niedokrwiennych mózgu. Do tego dochodzi też utrata smaku i węchu – wyjaśnia dr Hirschfeld.
Dziś już nikt nie łudzi się, że lekki bądź bezobjawowy przebieg infekcji COVID-19, a nawet młody wiek i brak chorób współistniejących oznacza, że udało się nam "oszukać" SARS-CoV-2. Badacze wysnuwają hipotezy dotyczące długotrwałych, to jest utrzymujących się nie tylko miesiącami, ale być może nawet latami, powikłań obejmujących układ neurologiczny.
Z powodu trudności z diagnostyką tych powikłań, a także ich leczeniem, niewykluczone jest, że już niedługo lekarze staną przed prawdziwym wyzwaniem – leczeniem pandemii depresji, nerwic, encefalopatii, a także udarów mózgu wskutek infekcji wywołanej SARS-CoV-2.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.