Wiceburmistrz Nowego Stawu dostał zawału w czasie jazdy. Jego auto dachowało
Gdyby nie przypadkowi przechodnie, ten wypadek samochodowy mógłby mieć tragiczny finał. Błyskawiczna pomoc uratowała życie wiceburmistrza Nowego Stawu. Mężczyzna doznał zawału w czasie jazdy, a jego auto dachowało.
W tym artykule:
Uratowali życie wiceburmistrzowi
Wiceburmistrz Nowego Stawu Maciej Prądzyński wracał ze spotkania z samorządowcami, gdy doszło do dramatycznego wypadku. Auto mężczyzny dachowało. Okazało się, że 65-latek dostał w czasie jazdy zawału.
Samorządowiec jechał jedną z ulic w Malborku, gdy nagle jego auto zjechało na przeciwległy pas. Samochód dachował.
Przechodnie zareagowali błyskawicznie.
Nieswoiste zapalenie jelit zwiększa ryzyko zawału serca
"Poszedłem zobaczyć czy nie jest potrzebna pomoc. Zobaczyłem, że poszkodowany leży na tylnej kanapie. Sprawdziłem puls, był wyczuwalny, poprosiłem ludzi o pomoc i go wyciągnęliśmy" - relacjonował w rozmowie z Polsat News pan Zbigniew, jeden z przechodniów, którzy pomogli samorządowcowi.
Na miejscu byli akurat żołnierze z 22. Bazy Lotnictwa Taktycznego, którzy natychmiast zaczęli udzielać pierwszej pomocy poszkodowanemu 65-latkowi. Mężczyzna jest cały czas w szpitalu.
Za pomoc udzieloną swojemu zastępcy podziękował w mediach społecznościowych burmistrz Nowego Stawu Jerzy Szałach.
"Chciałbym bardzo podziękować wszystkim służbom ratunkowym przybyłym na miejsce zdarzenia oraz wszystkim osobom postronnym, które natychmiast udzieliły pierwszej pomocy i pomogły przywrócić funkcje życiowe, tym samym ratując życie poszkodowanemu. Dziękuję za Waszą determinację i odwagę" - podkreślił we wpisie na Facebooku burmistrz.
Zawał mają coraz młodsi
Rocznie w Polsce rozpoznaje się ponad 70 tys. zawałów serca.
- Przez lata zawał serca dotyczył osób po 65. roku życia, przede wszystkim mężczyzn. W ostatnich latach obserwujemy ogromny wzrost przypadków choroby wieńcowej, w tym zawałów u młodych osób ok. 40. roku życia. Coraz częściej są to również młode kobiety - zaznaczał w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n. med. Michał Chudzik, kardiolog, specjalista medycyny stylu życia z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Główna przyczyna to niezdrowy tryb życia, przewlekły stres, do tego brak aktywności fizycznej i nieprawidłowa dieta, używki.
- Osób z otyłością i nadwagą, a także hiperlipidemią, hiperglikemią i nadciśnieniem, również młodych przed 45. rokiem życia przybywa w niebywałym tempie. Niestety bardzo często prowadzi to właśnie do zawałów i udarów - zaznaczał dr Chudzik.
- Na przykład u osób z miażdżycą nie od razu dochodzi do udaru czy zawału – zauważył w rozmowie z WP abcZdrowie dr hab. n. med. Michał Hawranek, kardiolog ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Wyjaśnia, że miażdżyca może się rozwijać latami, bezboleśnie i doprowadzić do konkretnego incydentu sercowo-naczyniowego w późniejszym wieku, po 60. czy nawet 65. roku życia.
- Z drugiej strony te procesy mogą przyspieszyć, zwłaszcza jeśli będziemy kumulować czynniki, przez które serce "starzeje się" i zużywa szybciej. Niestety, pierwsze skutki mogą odczuć już 30-, 40-latkowie, nawet jeśli nie mają takich obciążeń jak hipercholesterolemia rodzinna. Od kilku lat obserwujemy bardzo niepokojącą tendencję dotyczącą wzrostu zapadalności na zawały i chorobę wieńcową u młodych osób między 30. a 40. rokiem życia – przyznał dr Hawranek.
Źródła
- Polsat News
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.