Trwa ładowanie...

Objaw zdradzał raka w głowie. "Mówiła, że nie ma się czym martwić"

 Maciej Rugała
14.12.2022 14:15
Bóle głowy zwiastowały tragiczną diagnozę
Bóle głowy zwiastowały tragiczną diagnozę (Getty Images / Instagram @blingkofaneye_)

Gdy zaczęła skarżyć się na ból głowy, nikt nie śmiał podejrzewać, że przyczyną jest nowotwór. Toni podjęła walkę z chorobą i wszystko wkraczało już na właściwy tor, gdy znów usłyszała druzgocącą diagnozę. Niestety kobiety nie udało się uratować. Jednak to nie koniec jej historii - jeszcze przed śmiercią Toni zdecydowała, że odda swoje ciało na potrzeby nauki. Teraz może usłyszeć o niej cały świat, a to za sprawą niezwykłego filmu dokumentalnego.

spis treści

1. Zaczęło się od bólu głowy i zaburzeń widzenia

Toni była w kwiecie wieku, gdy zaczęły doskwierać jej coraz częstsze bóle głowy. Gdy dwudziestokilkulatka zaczęła mieć także problemy ze wzrokiem, zgłosiła się do lekarza. W 2016 roku usłyszała dramatyczną diagnozę - gruczolakorak wywodzący się z gruczołu łzowego, nowotwór złośliwy. Gruczolakoraki znane są z atakowania także piersi, trzustki, prostaty czy okrężnicy. Należą do jednych z najgroźniejszych nowotworów.

- Zbagatelizowała ból głowy, mówiąc nam, że nie ma się czym martwić - powiedziała w wywiadzie dla "The Guardian" matka Toni.

Zobacz film: "Na te nowotwory młodzi chorują coraz częściej"

Rak był agresywny i opierał się chemioterapii, należało usunąć go chirurgicznie. Jeszcze w listopadzie tego samego roku Toni miała zabieg, który polegał na usunięciu oka i części okolicznych tkanek. Lekarze twierdzili, że tkanka nowotworu została usunięta, a pacjentka zaczęła powoli wracać do normalnego życia.

Niestety, w 2018 roku koszmar powrócił. Znów pojawił się nieznośny ból głowy. Okazało się, że nie usunięto całej zmienionej chorobowo tkanki wokół oczodołu. Konieczna była kolejna operacja. W styczniu 2020 okazało się, że druga operacja nie przyniosła pożądanego skutku. Lekarza przekazali Toni, że powinna wrócić do domu i czerpać z rodzinnych chwil jak najwięcej, bo leczenie może tylko przedłużyć jej cierpienie, a prawdopodobnie jej nie uratuje. Kobieta zmarła miesiąc później.

2. Oddała swoje ciało na potrzeby nauki. Powstanie niezwykły film

Toni za życia była bardzo rodzinną i nieprzeciętnie błyskotliwą osobą. Była zdolna do wyrzeczeń i trudnych decyzji dla dobra innych. Po usłyszeniu ostatecznej diagnozy nie załamała się. Postanowiła rozmawiać z dziećmi o przemijaniu i tęsknocie za zmarłymi, by uczyć ich obycia z tematem śmierci. Zorganizowała także rodzinny wypad do Legolandu.

Ostatnim, wielkim gestem Toni, było oddanie swojego ciała po śmierci na potrzeby nauki. Dzięki czemu ponad 10 tys. lekarzy mogło lepiej poznać proces formowania się ruczolakoraka. O wyjątkowej historii już usłyszał cały naukowy świat, ale nie tylko, a to za sprawą filmu dokumentalnego "My Dead Body" wyemitowanego w brytyjskim Channel 4.

Naukowcy, którzy opiekują się jej realizacją ostatniej woli kobiety, twierdzą, że "taka rzecz w Wielkiej Brytanii dzieje się po raz pierwszy w historii". Film dokumentalny zawiera przerywniki pochodzące z materiałów udostępnionych przez Toni m.in. na jej social mediach. W ten sposób twórcy chcą oddać hołd tej wyjątkowej młodej kobiecie i ukazać, jak inspirującą osobą była.

Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze