Trwa ładowanie...

Polscy badacze przeanalizowali zgony. Mówią, kiedy naprawdę mógł zaatakować COVID

 Karolina Rozmus
08.02.2024 14:07
Panoszył się w Europie przed końcem 2019 r.? Niepokojące doniesienia na temat COVID
Panoszył się w Europie przed końcem 2019 r.? Niepokojące doniesienia na temat COVID (Getty Images)

Najnowsze analizy polskich badaczy wskazują, że SARS-CoV-2 mógł dotrzeć do Europy już jesienią 2019 r. - Nie mamy do czynienia z twardymi dowodami, ale z pewnością mamy wystarczające podstawy empiryczne do formułowania takich hipotez - przyznaje prof. Przemysław Śleszyński, jeden z autorów badań.

spis treści

1. Zaalarmowała ich liczba zgonów

Prof. Przemysław Śleszyński z Instytutu Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN, to jeden z autorów badania opublikowanego w czasopiśmie "Population, Space and Place". Analiza skupiła się na prześledzeniu występowania nadmiernej umieralności w ponad 900 regionach Europy w 2019 r.

Badania prowadzone także przez dr. hab. Sławomira Kurka z Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, dr. hab. Roberta Krzysztofika z Uniwersytetu Śląskiego oraz dr. inż. Jana Owsińskiego z Instytutu Badań Systemowych PAN w Warszawie wykazały, że w 44 regionach kontynentu umieralność była znacznie wyższa niż w tych samych okresach w latach 2016-2018.

Zobacz film: "Wirus RSV, grypa, czy COVID-19 - jak je rozróżnić? Wirusolog wyjaśnia"

Zdaniem autorów raportu to poszlaki wskazujące, że koronawirus był w Europie wcześniej, niż dotychczas przypuszczano.

Polscy badacze przypuszczają, że COVID-19 mógł wcześniej dotrzeć do Europy, niż dotychczas sądzono
Polscy badacze przypuszczają, że COVID-19 mógł wcześniej dotrzeć do Europy, niż dotychczas sądzono (Getty Images)

- Nie mamy do czynienia z twardymi dowodami, ale z pewnością mamy wystarczające podstawy empiryczne do formułowania takich hipotez - podkreśla w rozmowie z PAP prof. Śleszyński.

Przypomnijmy, że 24 stycznia 2020 r. zarejestrowano trzy pierwsze, oficjalne przypadki zachorowania na COVID-19 w Europie. Pacjentem zero miał być francuski handlarz pochodzenia chińskiego, kolejni dwaj chorzy to turyści przybyli z Wuhan.

2. Wirus uderzył we Francję jesienią 2019 r.?

Szczególnie interesujący okazał się jeden obszar we Francji, departament Territoire de Belfort. Tam przez długi czas utrzymywała się śmiertelność rzędu 148-151 proc., a w okresie między 28 listopada i 4 grudnia 2019 r. osiągnęła poziom aż 204 proc. To właśnie tam zimą i wiosną 2020 r. notowano bardzo wysokie wskaźniki zapadalności na COVID-19.

- Być może było to już jesienią 2019 roku - powiedział prof. Śleszyński. - I to z intensywnością prowadzącą do zauważalnej nadmiernej śmiertelności z powodu tej choroby. Takiego przebiegu zdarzeń nie można wykluczyć - dodał.

Badacze uważają, że ich hipotezę może potwierdzać także wpływ SARS-CoV-2 na organizm ludzki, tak zależny od wieku i ogólnej kondycji organizmu. U osób zdrowych i nieobciążonych chorobami przewlekłymi infekcja często przebiegała w sposób mało nasilony.

- Nieświadomość istnienia wirusa w społeczeństwie i jego wpływu na pogorszenie stanu zdrowia osób cierpiących na inne ciężkie choroby mogła zatem pośrednio doprowadzić do przedwczesnej śmierci części populacji. Bezpośrednimi przyczynami śmierci były te schorzenia, a nie sam koronawirus. Badania geograficzne oczywiście nie są w stanie tego stwierdzić, niemniej jednak udowodniona korelacja wzrostu zgonów ze wzrostem potwierdzonych przypadków COVID-19 w kolejnych miesiącach 2020 r. jest oczywista - podkreśla prof. Śleszyńki.

Źródło: PAP

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze