16-letnia Małgosia walczy z guzem mózgu. Zaczęło się od bólu głowy
Nowotwór z dnia na dzień zmienił życie pełnej pasji, radosnej nastolatki na skraju dorosłości. "Obrazów z oddziału onkologicznego nie da się zapomnieć" – piszą rodzice 16-letniej Małgosi, którzy dzielą czas między leczenie córki a opiekę nad pozostałą trójką dzieci.
W tym artykule:
Lekarz nie wykrył niczego niepokojącego
- W styczniu Małgosi zaczęły dokuczać silne bóle głowy, jak sądziliśmy, na tle migrenowym. Towarzyszył im światłowstręt, nadmierna wrażliwość na dźwięk, momentami nawet wymioty. Dolegliwości te były jednak na tyle silne, że postanowiliśmy skonsultować je z neurologiem. Podstawowe badanie niczego nie wykazało, a lekarka powiedziała, że nie ma wskazań, aby diagnozować dalej, bo wszelkie nieprawidłowości wyszłyby także w badaniu przesiewowym, a to u Małgosi wyszło również prawidłowo – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Agnieszka Kuźma, mama pacjentki.
To rodzice naciskali, żeby pogłębić diagnostykę. – Pani doktor zgodziła się na wykonanie rezonansu, ale bez kontrastu. Powiedziała, że szkoda truć młody organizm.
Po wykonaniu rezonansu lekarze stwierdzili ostre wodogłowie nadnamiotowe i guz zrostu międzywzgórzowego. Szybko podjęto działania ratunkowe – endoskopową wentrikulostomię i biopsję guza.
Wstępne wyniki badań przyniosły tragiczne wieści: glejak o dużej złośliwości. Kolejne badania wykazały, że guz obejmuje oba wzgórza, tylną część podwzgórza i śródmózgowie.
- Lekarze powiedzieli, że nie podejmą się operacji tak umiejscowionego guza. Kilku profesorów potwierdziło, że jest to niezwykle ryzykowny zabieg, dlatego Małgosię skierowano na pięć dni chemii, po której na chwilę mogła wrócić do domu, a następnie na radioterapię – relacjonuje pani Agnieszka.
Rodzina Małgosi nie traci nadziei
Koszt leczenia i rehabilitacji 16-latki jest ogromny. – Leczymy się w publicznym szpitalu, ale prywatnie opłacamy dietetyka onkologicznego, kosztowną i złożoną suplementację dla Małgosi, psychologa dla całej rodziny – wyznaje mama pacjentki. – Ta sytuacja jest trudna nie tylko dla nas, ale też dla pozostałej trójki naszych dzieci, które martwią się o siostrę, a jednocześnie są w tych trudnych emocjach nieco osamotnione. My większość czasu i energii wkładamy teraz w szukanie rozwiązań na powrót Małgosi do zdrowia. Nie chcemy ich jednak w tym zostawiać – mówi.
- Dodatkowo, jeśli tylko stan Małgosi będzie na to pozwalał, chcemy pojechać do kliniki w Niemczech, która ma jej pomóc dojść do siebie po inwazyjnych zabiegach. Taki pobyt może trwać nawet kilka tygodni, każdy dzień kosztuje kilkaset złotych, plus wyżywienie, dojazd, zakwaterowanie. Musimy jechać do Niemiec, ponieważ w Polsce nie ma doświadczenia w przeprowadzaniu takich zabiegów u dzieci – dodaje mama Małgosi.
Pani Agnieszka podkreśla, że cały czas szuka także dodatkowych rozwiązań, które mogłyby zwiększyć skuteczność leczenia córki. Możliwość terapii sprawdza również m.in. w Szwajcarii.
Mimo choroby, Małgosia nie porzuca marzeń o powrocie do swoich pasji: do śpiewu, tańca i występowania na scenie.
"Choć obrazów z oddziału onkologicznego nie da się zapomnieć, Gosia jest pełna nadziei, tak samo jak my. Leczenie odcisnęło na niej piętno, trudno, żeby było inaczej, ale wiemy, że z naszym i Waszym wsparciem sobie poradzi" – napisali rodzice na stronie internetowej zbiórki.
Małgosię i jej rodzinę można wesprzeć pod tym linkiem.
Złośliwy nowotwór mózgu – czym się charakteryzuje?
Złośliwe nowotwory mózgu, takie jak glejak o wysokim stopniu złośliwości, charakteryzują się szybkim wzrostem, naciekaniem zdrowych tkanek i dużą skłonnością do nawrotów. Są trudne do całkowitego usunięcia chirurgicznego ze względu na ich lokalizację oraz ryzyko uszkodzenia kluczowych struktur mózgu. Leczenie zazwyczaj obejmuje chemioterapię, radioterapię i wsparcie objawowe. Choć rokowania często pozostają niepewne i zależą od wielu czynników, w tym od lokalizacji guza, dużą rolę w powrocie do zdrowia odgrywają wiek pacjenta i indywidualna odpowiedź na leczenie.
Walkę z guzami mózgu w zakresie zdrowia publicznego utrudnia jednak fakt, że nauka nadal nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób się rozwijają. – Nie jesteśmy w stanie ocenić przyczyn powstawania guzów mózgu ani nawet określić istotnych czynników ryzyka. Pacjenci z guzami mózgu to bardzo przekrojowa grupa, osoby z najróżniejszych środowisk, z różnymi czynnikami obciążającymi albo i bez nich – mówił w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Hubert Urbańczyk, onkolog radioterapeuta z Siedleckiego Centrum Onkologii.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- siepomaga.pl
- abcZdrowie.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.