6 czynników, które negatywnie wpływają na kondycję oczu
Wzrok jest niezwykle cenny, dlaczego więc nie oszczędzamy go na co dzień? Zapominamy o podstawowych zasadach profilaktyki, narażając w ten sposób swoje oczy na poważne problemy. Co najbardziej im szkodzi?
1. Praca przy komputerze
Dzisiaj dla wielu z nas to codzienność. Przed ekranem spędzamy co najmniej 8 godzin dziennie. Długotrwała praca przy komputerze sprawia, iż mechanizm mrugania staje się nieprawidłowy. Powieki "spiesząc się" w podążaniu za tym, co dzieje się na monitorze, wykonują nieświadome, często niepełne mrugnięcie, co powoduje niewłaściwe rozprowadzenie łez po powierzchni gałki ocznej.
Efekt? Film łzowy, niezbędny by zapewnić oku właściwy poziom nawilżenia, nie jest równomiernie rozprowadzany i jest go za mało. Nie może więc spełniać swojej podstawowej funkcji. Z czasem zaczynamy to odczuwać: oczy są zaczerwienione, pieką i swędzą. Problem jest znacznie poważniejszy, jeśli dodatkowo nosimy soczewki kontaktowe i pracujemy w biurze z klimatyzacją.
2. Zanieczyszczone powietrze
W zanieczyszczonym powietrzu, zwłaszcza w dużych aglomeracjach miejskich, obecna jest duża ilość szkodliwych pyłów. Ich wysokie stężenie negatywnie oddziałuje na cały organizm, nie jest też obojętne dla oczu. Zaburza funkcje filmu łzowego.
Może przyczynić się do nadmiernego parowania, wysychania lub zaburzenia produkcji łez. W efekcie wywołuje podrażnienie, zaczerwienienie, może prowadzić do zapalenia spojówek i zespołu suchego oka.
3. Klimatyzacja
Praca w klimatyzowanych biurach i halach to rzeczywistość wielu z nas. Czasem dodatkowo urządzenie nie jest prawidłowo i regularnie konserwowane. Ale nawet, gdy przestrzegamy norm jego czystości, powoduje nadmierne odparowywanie łez. Gdy oko jest podrażnione przez za małą ilość łez, nie trudno choćby o proste zapalenie spojówek.
Klimatyzacja wpływa też negatywnie na jakość powietrza, które w biurach jest wyjątkowo suche. Ekrany komputerów niekorzystanie zmieniają jonizację, trudno też utrzymać optymalną wilgotność.
4. Częste wpatrywanie się w mały ekran (telefonu, tabletu)
Telefony komórkowe nie służą już jedynie do rozmów telefonicznych. Na smartfonach gramy, czytamy książki, komunikujemy się ze znajomymi na portalach społecznościowych, robimy zakupy. Wiele godzin dziennie spędzamy pochyleni nad małym ekranem. Oczy męczy mikroskopijna czcionka, kontrastujące światło, często z niedoświetlonym otoczeniem. I tak jak w przypadku komputerów – rzadziej mrugamy, przez co nasze oczy są bardziej suche i narażone na podrażnienia.
5. Podróż samolotem
W kabinie samolotu panuje bardzo niska wilgotność, mniejsza jest również zawartość tlenu. Rogówka nie posiada własnych naczyń krwionośnych ani limfatycznych, więc pobiera tlen z otaczającej spojówkę tkanki oraz z powietrza atmosferycznego właśnie za pośrednictwem filmu łzowego. Może również pojawić się zaczerwienienie i świąd oczu. Negatywnie wpływa to również na nasze błony śluzowe, które mocno się wysuszają.
Z kolei zbyta mała ilość tlenu powoduje niedotlenienie rogówki i może skutkować zaburzeniem ostrości widzenia. Na szczęście najczęściej problem jest przejściowy, który mija po wyjściu z pokładu samolotu.
6. Promienie UV
Spędzając czas na słońcu, wielu z nas pamięta o zastosowaniu kremu z filtrem. Nie myślimy jednak o oczach, które są bardzo delikatne i również potrzebują właściwej ochrony. Promieniowanie UV może prowadzić do rozwoju poważnych chorób oczu. Długa ekspozycja na słońce może też wysuszyć śluzówkę, wywołać łzawienie lub uczucie suchości oka.
Jak dbać o oczy na co dzień?
Jeśli pracujemy przed komputerem lub cały dzień spędzamy w klimatyzowanej hali, warto mieć zawsze pod ręką preparat nawilżający oczy. Jego zadaniem jest uzupełnienie filmu łzowego, który chroni oczy przed wysychaniem i podrażnieniami. By jednak zapewniał pełną ochronę, nie może składać się wyłącznie z wody.
Film łzowy składa się z trzech warstw: wodnej, lipidowej oraz mucynowej. Tylko preparat, który uzupełnia je wszystkie, spełni swoją funkcję. Takie działanie wykazują krople Cationorm. Mają postać emulsji, więc lepiej rozprowadzają się po powierzchni oka, nie trzeba ich też aplikować zbyt często.
Partenerem artykułu jest marka Cationorm