Bolało ją ramię. Od lekarzy usłyszała, że zostało jej kilka dni życia
39-letnia pielęgniarka przypisywała swoje dolegliwości bólowi mięśniowemu. Kiedy okazało się, że zmaga się z poważną chorobą, nowotwór był już w zaawansowanym stadium. Mąż kobiety wyznaje, że musiał przeprowadzić trudną rozmowę z ich córkami. - Powiedziałem im tylko, że ciało mamy jest zepsute, a lekarze nie potrafią go naprawić, więc mama umrze - wspomina.
1. Bolało ją ramię. Zdiagnozowali raka jelita grubego
Stacey Robertson, jak opowiada jej mąż, "żyła pełnią życia", do momentu gdy dowiedziała się o chorobie. Tragiczna historia 39-letniej pielęgniarki zaczęła się od pozornie błahej dolegliwości. Kobieta zaczęła odczuwać ból ramienia, który stopniowo się nasilał, mimo to nie budził niepokoju Stacey. Pielęgniarka nie przypuszczała, że to coś więcej niż ból mięśniowy.
Niedługo później Ian, musiał zawieźć swoją żonę na izbę przyjęć z powodu obezwładniającego bólu brzucha. Kobieta przeszła tomografię komputerową, która ujawniła, że 39-latka ma raka jelita grubego w terminalnym stadium. Przerzuty znaleziono w kręgosłupie, wątrobie, żebrach i płucach.
- Jesteśmy w Glasgow, aby świętować jej 39. urodziny, a potem dowiadujesz się, że miłość twojego życia umiera. Myślisz sobie: Co? Jak się tu znaleźliśmy? Jak? Nie możesz tego pojąć. To surrealistyczne - mówi w rozmowie z "The Sun" Ian.
2. Dawali jej kilka dni życia
Kobieta przeszła operację, ale już trzy dni później lekarze przekazali jej, że źródłem jej dolegliwości był guz zlokalizowany na żebrach. Okazało się, że jest nieoperacyjny.
- Powiedzieli, że nie ma lekarstwa i że Stacey ma jeszcze rok lub dwa. Była zrozpaczona - wspomina mężczyzna.
- Wszystko, czego kiedykolwiek pragnęła, to zostać mamą, a teraz powiedziano jej, że nie zobaczy, jak nasze dziewczynki dorastają. Była załamana. Nadal widzę jej twarz - dodaje.
Kolejne badania ujawniły, że nowotwór rozprzestrzenił się na błonę śluzową żołądka, a początkowe prognozy są nieaktualne. Okazało się, że Stacey zostało nie kilka lat, a zaledwie kilka dni życia. Stacey poprosiła męża, by opiekował się ich dziećmi.
- Powiedziałem im tylko, że ciało mamy jest zepsute, a lekarze nie potrafią go naprawić, więc mama umrze - relacjonuje Ian. Wspomina, że kilka godzin po odwiedzinach córek w hospicjum, Stacey zmarła.
Rak jelita grubego to jeden z najczęstszych i zarazem najbardziej podstępnych nowotworów. Choć najczęściej dotyka osoby po 55. roku życia, to eksperci alarmują, że rośnie liczba zachorowań wśród młodych osób. Do najbardziej typowych objawów należy ból brzucha, zmiana rytmu wypróżnień, pojawienie się krwi w stolcu oraz utrata masy ciała i postępujące osłabienie ogólne.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.