"Przepraszam". Chodakowska zabrała głos po skandalu z badaniami
Po fali krytyki związanej z promocją kontrowersyjnego pakietu badań "Czy to endometrioza" trenerka Ewa Chodakowska na Instagramie opublikowała oświadczenie. W emocjonalnym wpisie przeprosiła, nazywając endometriozę "raną zbiorową".
Ewa Chodakowska przeprasza kobiety
O Ewie Chodakowskiej pisaliśmy niedawno w kontekście rekomendowanych przez nią badań, rzekomo mających diagnozować endometriozę. W ramach współpracy z Diagnostyką "firmuje swoją twarzą" różnego rodzaju pakiety.
- Działalność celebrytów promujących diagnostykę chorób, w tym endometriozy, nieopartą na EBM (evidence based medicine - przyp. red.) stawia ich w jednym rzędzie z szarlatanami udzielającymi porad pseudomedycznych. Jest to niegodna działalność skupiona na partykularnej chęci zysku. Tracą z oczu dramat pacjentek. Takie zachowanie zasługuje na szczególne potępienie - mówił w rozmowie z WP abcZdrowie prezes OIL, dr Michał Bulsa.
Trenerka opublikowała w krótkim odstępie czasu dwa wpisy - w najnowszym przeprosiła kobiety, które poczuły się zniesmaczone jej działaniem. W emocjonalnym wpisie przyznaje, że nie doszacowała delikatności tematu i wrażliwości społecznej na endometriozę, chorobę, która przez lata była marginalizowana zarówno w debacie publicznej, jak i w systemie ochrony zdrowia.
Mało znany objaw endometriozy
"Przepraszam. Przepraszam każdą kobietę, która poczuła się oszukana. Przepraszam za nieścisłość, która mogła wzmocnić poczucie niezrozumienia, samotności i frustracji" – napisała w niedawnym poście.
Trenerka wprost przyznała, że jej działanie mogło nieświadomie pogłębić cierpienie kobiet zmagających się z endometriozą – chorobą, którą często ignorowano, redukowano do "urody" czy "naturalnego bólu miesiączkowego".
"Dotknęłam wrażliwego miejsca – rany zbiorowej, jaką jest endometrioza. To choroba, która wciąż jest bagatelizowana. To temat, o którym mówi się za mało, za cicho, za późno. (...) Choroba, która zabiera godność, energię, czas, relacje, pracę, płodność… a często zostaje niezauważona" - kontynuuje w swoim wpisie na Instagramie.
Zobacz także: Diagnostyka i Chodakowska wycofują się z kontrowersyjnych badań. "Bardzo przepraszamy"
"Przyjmuję tę krytykę i uczę się z niej"
Ewa Chodakowska zaznaczyła, że nie zamierza się bronić ani szukać wymówek. Jak podkreśliła, głosy krytyki potraktowała z należytą powagą i zamierza wyciągnąć z nich wnioski.
"Reakcje, które się pojawiły – nawet te bardzo ostre – traktuję z pełną powagą. (...) Przyjmuję tę krytykę i uczę się z niej" - zaznaczyła.
W finale oświadczenia Chodakowska zapowiada powrót do tematu w najbliższych dniach, z konkretnym planem działań. Podkreśla, że jej intencją nie było wprowadzenie w błąd, lecz działanie z potrzeby wsparcia kobiet.
"Nie chcę zamykać tego tematu. Chcę go otworzyć szeroko. (...) To dopiero początek większej rozmowy" - zaznacza.
Jej wpis spotkał się z mieszanymi reakcjami, jednak wielu internautów przyznało, że otwartość na krytykę i publiczne wzięcie odpowiedzialności to rzadkość w świecie influencerów.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.