Choroba sprzed lat powróciła w Ukrainie. "Widzimy powikłania, których nie widział żaden żyjący człowiek"

Choroba kojarzona głównie z czasów I wojny światowej, dziś rozprzestrzenia się w Ukrainie. Zgorzel gazowa to skrajnie agresywna infekcja bakteryjna, która dotyka żołnierzy rannych w trakcie działań wojennych. Jak informuje "The Telegraph", problem narasta szczególnie tam, gdzie ewakuacja jest opóźniona, a ranni tygodniami przebywają w podziemnych schronach.

Gangrena rozprzestrzenia się szczególnie podczas działań wojennychGangrena rozprzestrzenia się szczególnie podczas działań wojennych
Źródło zdjęć: © Getty Images
Magdalena Pietras

Powikłania, jakich wcześniej nie widziano

- Widzimy powikłania urazów, których w czasie wojny nie widział dotąd żaden żyjący człowiek - mówi Alex, zagraniczny wolontariusz-medyczny pracujący w rejonie Zaporoża dla "The Telegraph".

Mężczyzna podkreśla, że ranni godzinami i dniami czekają w podziemnych punktach stabilizacyjnych, zanim trafią do szpitala. Niektórzy żołnierze trafiają do placówki medycznej dopiero po dwóch tygodniach od zranienia.

- Zgorzel gazowa to coś, o czym uczysz się w szkole… Na Ukrainie jednak widzisz ją na własne oczy, bo ludzie tkwią z takimi ranami i nie dostają właściwej pomocy – nie da się ich wystarczająco szybko przetransportować do szpitala - twierdzi.

Czym jest zgorzel gazowa?

Zgorzel gazowa nazywana jest też gangreną. To wyjątkowo złośliwe zakażenie wywoływane przez bakterie Clostridium (głównie Clostridium perfringens).

Autorzy pracy "Problem zgorzeli gazowej na ostrym dyżurze chirurgicznym – doświadczenia własne" opublikowanej w "Polish Journal of Surgery" zaznaczają, że choroba jest najczęściej skutkiem urazu, choć zdecydowany wzrost zakażeń notuje się podczas działań wojennych.

"Tylko szybkie zdecydowane postępowanie lecznicze jest w stanie uchronić chorego z zakażeniem zgorzelą gazową przed inwalidztwem, a nawet i śmiercią" - czytamy w publikacji.

Jak przebiega choroba?

Na początku choroby pojawia się silny ból w okolicy rany, obrzęk, zaczerwienienie lub brunatne zabarwienie skóry. Charakterystyczne są pęcherzyki gazu w tkankach, pod palcami wyczuwalne jest "trzeszczenie", a z rany może wydobywać się cuchnąca wydzielina.

Razem z postępującą martwicą tkanek dochodzi do objawów ogólnych:

  • gorączki,

  • osłabienia,

  • przyspieszonego tętna i oddechu,

  • spadku ciśnienia,

  • zaburzeń świadomości.

Toksyny bakterii uszkadzają serce, nerki i inne narządy, co szybko może doprowadzić do wstrząsu septycznego.

- Zwykle leczenie polega na chirurgicznym usunięciu zakażonej tkanki oraz podaniu bardzo silnych dawek antybiotyków dożylnych - mówi dr Lindsey Edwards z King’s College London dla "The Telegraph". - To ekstremalnie zagrażająca życiu infekcja – nieleczona ma śmiertelność bliską 100 procent - dodaje.

W praktyce oznacza to często rozległe operacje, a w najcięższych przypadkach amputację zajętej kończyny, uzupełnione terapią tlenem w komorze hiperbarycznej i intensywnym leczeniem objawowym.

Dlaczego choroba wraca w czasie wojny?

Gangrena kojarzona jest przede wszystkim z I wojną światową, błotnistymi okopami i polami nawożonymi obornikiem, gdzie licznie występowały bakterie Clostridium.

- Historycznie uznaje się ją za zjawisko z czasów I wojny światowej. Od tamtej pory stała się znacznie rzadsza, głównie dzięki wczesnemu oczyszczaniu ran, szybkiej chirurgii, antybiotykom i lepszemu leczeniu ran - przypomina ortopeda i oficer medyczny 202 Field Hospital, Alastair Beaven.

- Jednak wszystkie te działania wymagają dużych zasobów – wsparcia medycznego, logistyki i możliwości szybkiego transportu rannych - dodaje.

W Ukrainie tych zasobów dramatycznie brakuje. Większość zabiegów odbywa się w prowizorycznych, podziemnych punktach, które często nie są sterylne, a dostarczenie sprzętu czy leków jest bardzo trudne. Dodatkowo narasta oporność bakterii na antybiotyki, co komplikuje proces leczenia.

Zbyt późne leczenie

Zespoły chirurgów czekają w szpitalach na rannych, ale konwoje medyczne często są opóźnione, bo ich przejazd wiąże się z ogromnym ryzykiem. Gdy wreszcie pacjenci docierają na blok operacyjny, zaawansowana infekcja i martwica znacznie ograniczają możliwości rekonstrukcji.

- Widzimy coraz więcej osób z ranami, które powinny być do przeżycia – amputacjami, przypadkami wymagającymi jedynie transfuzji krwi – które umierają w terenie – mówi Alex.

- Tak wielu z nich nie da się na czas ewakuować i po prostu tego nie przeżywają - tłumaczy wolontariusz.

Magdalena Pietras, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródła

  1. The Telegraph
  2. Polish Journal of Surgery

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Źródło artykułu: WP abcZdrowie
Wybrane dla Ciebie
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"