Co Polacy sądzą o planie głębokich oszczędności w NFZ? "To jest największe chamstwo"
Limity do lekarzy specjalistów wrócą, darmowe leki dla seniorów i dzieci zostaną okrojone, a program "Zdrowy posiłek" w szpitalach może zniknąć. Tak ma wyglądać plan głębokich oszczędności w NFZ, który według wyliczeń resortu zdrowia przyniesie budżetowi ponad 10 mld zł. Co mówią na ten temat Polacy?
"To jest największe chamstwo"
Resort zdrowia w korespondencji z Ministerstwem Finansów przedstawił plan głębokich oszczędności w Narodowym Funduszu Zdrowia. Z pisma z 29 października wynika, że tylko w 2026 r. cięcia i zmiany mają przynieść blisko 10,4 mld zł oszczędności.
Jednym z głównych filarów proponowanych zmian miałoby być ponowne wprowadzenie limitów w poradniach specjalistycznych. Od 1 stycznia 2026 r. ograniczenia kontraktowania wróciłyby do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), z wyłączeniem wizyt pierwszorazowych, świadczeń zabiegowych, operacji usunięcia zaćmy oraz części badań obrazowych. Ministerstwo Zdrowia szacuje, że takie cięcia mogłyby przynieść około 4,9 mld zł oszczędności. Dodatkowe blisko 1,3 mld zł miałoby wygenerować wprowadzenie limitów w diagnostyce obrazowej – przede wszystkim w badaniach tomografii komputerowej i rezonansu magnetycznego.
Zapytaliśmy Polaków, co sądzą o planie głębokich oszczędności w NFZ
Projekt obejmuje też zmiany w rozwiązaniach, które dotąd przedstawiano jako wzmocnienie bezpieczeństwa pacjentów. Mniej pieniędzy miałoby trafić na program darmowych leków dla dzieci i osób starszych – wydatki zostałyby obniżone o około 1,5 mld zł. Kolejne 0,9 mld zł oszczędności rząd planuje uzyskać poprzez wygaszenie programu "Zdrowy posiłek" w szpitalach, który do tej pory miał poprawiać jakość żywienia pacjentów.
Co o proponowanych zmianach myślą Polacy? Dziennikarz Wirtualnej Polski wyszedł na ulice Białegostoku, by zapytać o zdanie mieszkańców.
- To jest największe chamstwo, jakie spotyka nas, starych ludzi zwłaszcza - komentuje oburzona mieszkanka Białegostoku.
- Trzeba zmienić system, skoro na wszystko brakuje pieniędzy, no niestety. To jak mamy się leczyć? Gdzie? Nie każdego stać prywatnie leczyć się, niestety - dodaje inna pytana przez dziennikarza kobieta.
- Teraz kolejki są długie, a co będzie, jak jeszcze ograniczą limity? - pyta retorycznie.
Problemem wskazanym przez emerytów byłoby także obcięcie wydatków programu darmowych leków dla dzieci i osób starszych.
- Miesięcznie wydaję 300-400 zł na leki, przy małej emeryturze. (…) Dla mnie to będzie bardzo ciężko, jeśli mam jeszcze 100 proc. płacić za leki - słyszymy od jednej z seniorek.
- Niech najpierw dadzą zarobić, żeby było stać kupić te leki normalnie - mówi inna.
A co Polacy sądzą na temat zarobków lekarzy? To temat kontrowersyjny, zwłaszcza że - jak pisaliśmy niedawno - rekordziści potrafią zarobić nawet 2 mln zł rocznie. - Lekarz powinien dobrze zarabiać - twierdzi Białostoczanka, podkreślając jednak, że nie powinno być tak głębokich różnic w zarobkach specjalistów.
Pomysły Polaków
Jak więc szukać oszczędności? Czy Polacy mają swoje propozycje na to, by załatać dziurę budżetową? Niektórzy pytani podzielili się z nami swoimi pomysłami i spostrzeżeniami w tym temacie.
- Raczej powinno się pójść w takim kierunku, żeby pacjenci mieli szansę odwoływania wizyt. Tak jak ja dzisiaj musiałam wizytę odwołać, dzwoniłam ileś godzin i musiałam przyjść osobiście. A nie każdy będzie mógł to zrobić. Myślę, że to tak naprawdę zwiększa kolejki - powiedziała jedna z Białostoczanek.
Co jeszcze na temat planu głębokich oszczędności w Narodowym Funduszu Zdrowia powiedzieli pytani przez nas Polacy? Zobacz w wideo!
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.