Czy istnieją osoby "odporne" na alkohol? "900 tys. Polaków nie trzeźwieje nigdy"
Pijemy coraz więcej - to tendencja, która ma swoje drastyczne konsekwencje. W ciągu dekady liczba zgonów spowodowanych alkoholem wzrosła w Polsce dwukrotnie. Problem kumuluje wzrost nadwagi i otyłości w społeczeństwie, co w połączeniu z alkoholem jest destrukcyjne dla wątroby.
1. Co dziesiąty wypija codziennie "małpkę"
Z danych Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że Polacy wypijają rocznie średnio 5,2 litra czystego alkoholu. Z kolei według Głównego Urzędu Statystycznego przeciętna osoba w naszym kraju wypija ponad 9 litrów czystego alkoholu. Eksperci wskazują, że regularne spożywanie ułatwiają coraz popularniejsze "małpki" - co dziesiąty Polak codziennie kupuje jedną.
- Można różnie mierzyć polski alkoholizm, chociażby tym, że 900 tys. Polaków nie trzeźwieje nigdy. 3 mln małpek spożywamy do godz. 13:00 - mówi dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, jeden z autorów raportu "Alkohol w Polsce" zwraca uwagę też na dostępność ekonomiczną alkoholu, która sprzyja zwiększeniu konsumpcji.
- W tej chwili alkohol jest w Polsce najtańszy w historii, nawet w PRL-u za podstawową pensję, czyli minimalną krajową nie można byłoby kupić tak dużo "półlitrówek" jak teraz - komentuje.
2. Czy są osoby "odporne" na wpływ alkoholu?
Dr Michał Domaszewski, specjalista medycyny rodzinnej, który sam zdecydował się na abstynencję podkreśla, że nadal wiele osób wierzy w mityczne właściwości alkoholu.
- Zmagamy się z sezonem infekcyjnym, wiele osób jeszcze wierzy, że alkohol może nas wzmocnić, tymczasem w rzeczywistości tylko osłabia naszą odporność, jeśli pijemy alkohol gorzej radzimy sobie z każdą infekcją - zauważa lekarz.
- Kolejny mit do właściwości rozgrzewające alkoholu zimą. Przez chwilę oczywiście alkohol powoduje uczucie ciepła, ale tak naprawdę po jego wpływem naczynia krwionośne - rozszerzają się i przez to oddajemy ciepło, czyli w efekcie będzie nam chłodniej, niż gdybyśmy nie pili - dodaje dr Domaszewski.
Badania z ostatnich lat wskazują, że alkohol w każdej ilości może być dla organizmu szkodliwy.
- Nigdy nie było czegoś takiego jak "zdrowa" dawka alkoholu. Są dawki mniej szkodliwe, ale zaraz za tym zaczyna się coś, co określamy ryzykownym sposobem picia - to jest duża ilość, która nawet po jednokrotnym przekroczeniu dawki istotnie wpływa na nasze zdrowie - zaznacza prof. Fal.
- Alkohol poprzez to, że krąży wraz z krwią w całym organizmie, praktycznie uszkadza wszystkie układy, począwszy od centralnego układu nerwowego, czyli mózgu, poprzez obwodowe nerwy, przez żołądek, wątrobę, trzustkę, po nerki - dodaje.
Nie brakuje jednak historii o osobach, które przez całe życie regularnie sięgały po alkohol i dożyły 80-90 lat i takich, które piły mało, a poważnie zachorowały przed 40-tką. Prof. Fal wyjaśnia, skąd wynika ten paradoks.
- Przypominam, że każda choroba przewlekła z jednej strony wynika z naszej genetyki, czyli predyspozycji genetycznych, a z drugiej strony z czynników środowiskowych - w tym przypadku tym czynnikiem jest picie alkoholu. Jeżeli ktoś ma absolutnie "betonową" odporność genetyczną, to gdyby dbał o siebie, żyłby zapewne ponad 100 lat. Jeżeli pije, pali i umiera w 80. roku życia, to oznacza, że stracił kilka, a może kilkadziesiąt lat życia ze względu na nałogi. Nie warto sprawdzać, czy nasz genom jest równie odporny - komentuje ekspert.
Prof. Fal podkreśla też, że w grupie osób 40-45 lat choroby związane z alkoholem, w tym marskość, zbierają największe żniwo.
- To nie tylko teoria, że jeżeli ktoś więcej pije - niszczy sobie zdrowie. To się niestety przekłada na liczbę przypadków marskości wątroby, ostrych zapaleń trzustki i w końcu na ilość śmierci w piątej dekadzie życia, czyli młodych ludzi. Między 40. a 45. rokiem życia - wśród trzech pierwszych powodów zgonów w Polsce, mamy: marskość wątroby, chorobę niedokrwienną serca i inne schorzenia związane z nadmierną konsumpcją alkoholu - zaznacza.
- Alkohol powoduje degradację fizyczną, psychiczną i społeczną. Alkohol jest powodem ok. 200 chorób i urazów, jak mówi Światowa Organizacja Zdrowia i bezpośrednią przyczyną ok. 5 mln zgonów na świecie. Jest też przyczyną bardzo wielu nowotworów, o czym się rzadko pamięta, m.in. gardła, przełyku, krtani, żołądka, dwunastnicy, ale też raka piersi i prostaty - dodaje dr Sutkowski.
3. Komu alkohol najbardziej szkodzi?
W ostatnich latach problem powikłań poalkoholowych pogłębia wzrost liczby osób cierpiących na nadwagę i otyłość. - Jeżeli mamy stłuszczenie wątroby, którego przyczyną jest otyłość i jeszcze dokładamy do tego stłuszczenie, którego przyczyną jest alkohol, to mamy sytuację bardzo ryzykowną, w końcu dojdzie do uszkodzenia. To tylko kwestia czasu - zaznacza dr Domaszewski.
Nowe wytyczne American College of Gastroenterology wskazują, że alkoholowe choroby wątroby w sposób szczególny zagrażają osobom z otyłością, zakażeniem wątroby typu B i C oraz bypassem żołądka.
- Samo powiedzenie pacjentom, żeby "przestali pić" lub "ograniczyli picie" niewiele da. Musimy zaoferować im skierowania do programów leczenia lub zapewnić terapię farmakologiczną. Dzięki takiemu wsparciu mają większą szansę na utrzymanie abstynencji – przekonuje dr Loretta Jophlin, autorka nowych wytycznych American College of Gastroenterology.
- Rozmowa z alkoholikiem powinna wyglądać nie jak zapasy tylko jak taniec. Jako lekarze w tym tańcu prowadzimy, ale równocześnie nie oceniamy, nie wygłaszamy oskarżeń ex cathedra, tylko dla dobra pacjenta motywujemy go do zmiany - dodaje dr Sutkowski.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.