W Polsce chorują całe rodziny. "Mamy powrót do wirusologicznego Eldorado"

Lekarze POZ jak co roku w lutym obserwują wzrost zachorowań na infekcje sezonowe. W tym roku mają one jednak inny przebieg, przez co budzą niepokój ekspertów. Masowo chorują dzieci i dorośli, więcej jest ciężkich powikłań, częściej też infekcje nawracają po krótkiej przerwie.

Długie, nawracające i ciężkie. Lekarze POZ alarmują: "mamy powrót do wirusologicznego Eldorado"Długie, nawracające i ciężkie. Lekarze POZ alarmują: "mamy powrót do wirusologicznego Eldorado"
Źródło zdjęć: © Getty Images
Karolina Rozmus

Plaga infekcji w gabinetach. Wirusy nie odpuszczają

Eksperci Federacji Porozumienie Zielonogórskie alarmują, że tegoroczny sezon jest wyjątkowy: coraz więcej Polaków choruje, a dotykające ich infekcje są długie i nawracające. Lek. Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, zwraca uwagę, że w swoim gabinecie spotyka się z rodzicami, którzy alarmują, że ich dzieci są od jesieni chore niemal bez przerwy.

- Jedna infekcja się kończy i po tygodniu jest już kolejna – mówi. – Ten rok jest inny, bardzo trudny dla naszych pacjentów, którzy chorują wiele tygodni i ich stan zdrowia często nie poprawia się albo jest to poprawa na krótko. Najgorsze, że są oni stałym źródłem zakażenia w rodzinie, w szkole czy miejscu pracy.

To samo dostrzegają lekarze rodzinni przyjmujący populację dorosłą. - Obserwujemy zmasowany atak wirusów grypy, RSV czy SARS-CoV-2. Widzimy, że sezon grypowy ruszył teraz pełną parą - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie internistka, lek. Joanna Pietroń z Centrum Medycznego Damiana.

Nie chcą chodzić do lekarza i badać się. Lekarze punktują pacjentów

Lekarze alarmują, że sezon infekcyjny wciąż trwa
Lekarze alarmują, że sezon infekcyjny wciąż trwa © Getty Images

- Mamy dużo przypadków grypy i RSV, COVID w tym momencie jest w odwrocie. Obserwuję też falę schodzącą anginy i szkarlatyny, a tak nietypowych wysypek nie widziałam nigdy, a w zawodzie pracuję ponad 30 lat. Dzisiaj infekcje wirusowe przebiegają z niezwykle szerokim spektrum objawów - przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.

Dodaje, że dużym zaskoczeniem jest np. nakładanie się infekcji na siebie. - Wykonany w przychodni test pokazuje np. grypę i RSV, czy COVID i RSV jednocześnie. To może sprawiać, że przebieg infekcji jest tak odmienny od tego, do którego przywykliśmy. Pandemia też zrobiła swoje w naszej odporności - podkreśla.

Lekarka nie ukrywa, że w ostatnich tygodniach lekarze "byli obłożeni pracą". Wyjaśnia, że wciąż trwające ferie w niektórych województwach są chwilą oddechu dla przychodni POZ, ale niewątpliwie to nie koniec fali zachorowań.

- W naszym klimacie grypa uderza na przełomie stycznia i lutego oraz lutego i marca, dodatkowo pogoda nam dokłada. W sobotę widziałam porozbieranych ludzi, absurd sięgnął zenitu, bo niektórzy mieli nawet krótki rękaw. Miałam taką refleksję: w poniedziałek ci wszyscy ludzie trafią do mojego gabinetu - mówi.

Osobnym problemem jest niechęć do szczepień. Dr Janicka zauważa, że pomimo tego trendu, co roku była stała grupa osób, która jesienią szczepiła się przeciw grypie. W tym roku "jest tragicznie, gorzej niż wcześniej".

- Kiedyś sądziłam, że to kwestia kosztów, dziś wiem, że Polacy po prostu nie chcą się szczepić. Nic dziwnego, że potem tak masowo i nietypowo chorujemy - zauważa.

Skąd tyle infekcji? Dwa czynniki

Dr Piotr Ligocki, specjalista reumatologii i chorób wewnętrznych, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy mówi, że pacjenci trafiający do szpitala także ciężej przechodzą infekcje i dłużej dochodzą do siebie.

- Podejrzewam, że przyczyną są głównie dwa czynniki. Po pierwsze, przez właściwie dwa lata, kiedy chodziliśmy w maseczkach oraz izolowaliśmy się, zachorowań na grypę i inne sezonowe infekcje niemal nie było. Układ immunologiczny nie miał możliwości "treningu", więc nasza odporność się obniżyła - mówi dr Ligocki w rozmowie z WP abcZdrowie.

Dodaje, że na przebieg infekcji obecnie ma też wpływ sam COVID. - Nawet infekcje SARS CoV-2 o łagodnym czy o bezobjawowym przebiegu mogą sprawiać, że odpowiedź immunologiczna na inne infekcje może działać nieodpowiednio. W układzie odpornościowym wytwarza się, nazwijmy to, bałagan immunologiczny - tłumaczy.

Dr Ligocki podkreśla, że w niepamięć odeszły czasy społecznej ostrożności, które miały przełożenie na mniejszy arsenał wirusów krążących w populacji.

- Teraz, gdy nawet zakażeni infekcjami wirusowymi nie noszą maseczek oraz odeszły w zapomnienie inne zasady, to mamy powrót do wirusologicznego Eldorado. Wydaje się, że odpowiedzi immunologicznej brakuje takiej agresywności w starciu z przeciwnikiem, np. wirusami, jak wcześniej, przed pandemią - podsumowuje.

Nie biorą L4, unikają szczepień

Polacy nie szczepią się, nie dbają o zasady bezpieczeństwa i higieny, które mogłyby zmniejszyć transmisję wirusów, wreszcie ich postępowanie w czasie choroby pozostawia wiele do życzenia. Eksperci z Federacji Porozumienie Zielonogórskie przyznają, że pacjenci nie dają sobie czasu na rekonwalescencję: nie mają czasu na odpoczynek, niedoleczeni wracają do pracy.

- Świeży przykład z gabinetu: jeżeli pracodawca po dwóch czy trzech dniach nieobecności pracownika odbiera mu całą premię z miesiąca, a stanowi ona istotną część wynagrodzenia, to nie ma co się dziwić, że pacjent wróci do obowiązków zawodowych bez wahania. Jestem w takim wypadku bezradny. Mogę zalecić odpoczynek, nawodnienie, odpowiednie odżywianie i sen, alarmować, że zbyt szybki powrót do pracy to większe ryzyko powikłań, ale w przypadku twardego ultimatum czy presji ze strony pracodawcy nie dziwię się pacjentowi, że nie chce L4 - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Aleksander Biesiada.

Dodaje, że nieco inaczej wygląda to w przypadku pracy zdalnej, kiedy pracownik może wypełniać obowiązki zawodowe zza ekranu komputera. - Ale jeżeli pacjent w natłoku spotkań czy tzw. callów nie nawadnia się należycie, nie ma czasu zażyć leków, narażony jest na stres, to i w takim wypadku infekcja może się przeciągać, a rekonwalescencja trwać dłużej - dodaje lekarz rodzinny.

Kiedy koniec trudnego sezonu? Lekarze nie mają wątpliwości, że na to musimy jeszcze poczekać. Zbroją się w cierpliwość, a pacjentom przypominają, że wciąż warto się szczepić. Już po maksymalnie dziesięciu dniach nasz układ odpornościowy wytwarza przeciwciała, jak przypomina prezes PPOZ.

- Jeśli kwiecień będzie ciepły, to w połowie miesiąca możemy liczyć na koniec infekcyjnego armageddonu. Ale jeśli w myśl przysłowia, będziemy mieli kwiecień-plecień, to chorować możemy aż do maja - mówi dr Janicka.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Obwód uda może świadczyć o ryzyku zgonu? Naukowcy wiedzą, ile cm to minimum
Obwód uda może świadczyć o ryzyku zgonu? Naukowcy wiedzą, ile cm to minimum
Izba bez lekarza zamiast porodówki? MZ nie chce dopłacać do nierentownych oddziałów
Izba bez lekarza zamiast porodówki? MZ nie chce dopłacać do nierentownych oddziałów
Uważaj na tę rybę. GIS ostrzega przed alternatywą dla karpia
Uważaj na tę rybę. GIS ostrzega przed alternatywą dla karpia
Tysiące chorych bez finansowania z NFZ. Eksperci alarmują o niedoszacowanych kontraktach
Tysiące chorych bez finansowania z NFZ. Eksperci alarmują o niedoszacowanych kontraktach
Dla tych Polaków grypa jest szczególnie niebezpieczna. Rośnie ryzyko zawału
Dla tych Polaków grypa jest szczególnie niebezpieczna. Rośnie ryzyko zawału
Tak objawia się rak trzustki. Trzeba być niezwykle czujnym
Tak objawia się rak trzustki. Trzeba być niezwykle czujnym
Nie bierz tego leku. Może zagrażać życiu. Jest pilna reakcja GIF
Nie bierz tego leku. Może zagrażać życiu. Jest pilna reakcja GIF
Nowe zasady finansowania rezonansu i tomografii. Zmiany od 1 stycznia
Nowe zasady finansowania rezonansu i tomografii. Zmiany od 1 stycznia
Tu na karetkę czeka się najdłużej. GUS wskazuje, gdzie przekracza to nawet 20 minut
Tu na karetkę czeka się najdłużej. GUS wskazuje, gdzie przekracza to nawet 20 minut
Łatwo przekroczyć ten limit. ZUS może wtedy pobrać pieniądze z automatu
Łatwo przekroczyć ten limit. ZUS może wtedy pobrać pieniądze z automatu
Trzy promile na dyżurze. Lekarz z Poniatowej pod lupą prokuratury po interwencji policji
Trzy promile na dyżurze. Lekarz z Poniatowej pod lupą prokuratury po interwencji policji
Białko ratunkiem dla serca? Badacze sprawdzili, że może spowalniać niewydolność
Białko ratunkiem dla serca? Badacze sprawdzili, że może spowalniać niewydolność