GIS zakazuje tego składnika w suplementach. Może działać rakotwórczo i uszkadzać DNA
Główny Inspektorat Sanitarny wprowadził całkowity zakaz stosowania ekstraktu z liści aloesu w suplementach diety. Decyzja ma związek z europejskimi przepisami, które uznały pochodne hydroksyantracenu za substancje potencjalnie rakotwórcze i genotoksyczne. Producenci muszą wycofać preparaty z rynku, a konsumenci - sprawdzić swoje apteczki.
W tym artykule:
Zakaz z powodu zagrożenia dla zdrowia
Ekstrakt z liści aloesu trafił na listę zakazanych składników suplementów diety decyzją Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS). Jak poinformowano, jest to wynik analiz Zespołu ds. Suplementów Diety działającego przy Radzie Sanitarno-Epidemiologicznej.
Decyzja polskich władz wpisuje się w regulacje Komisji Europejskiej, która wcześniej zakazała stosowania w żywności preparatów zawierających pochodne hydroksyantracenu. To właśnie te związki - obecne w liściach aloesu - uznano za potencjalnie niebezpieczne.
"Biorąc pod uwagę poważne szkodliwe skutki dla zdrowia związane ze stosowaniem w żywności ww. substancji oraz fakt, że nie można ustalić dziennego spożycia pochodnych hydroksyantracenu, które nie powoduje zagrożenia dla zdrowia ludzi, przyjęte zostało, że substancje te powinny zostać zakazane w żywności" - wyjaśnili eksperci GIS.
Objawy zatrucia dioksynami
Co zakazano i dlaczego?
Ekstrakt z liści aloesu był dotąd popularnym składnikiem soków, żeli i suplementów diety. Teraz nie może być już wykorzystywany w żadnej formie. GIS wskazał, że chodzi o preparaty z liści gatunków Aloe, które zawierają niebezpieczne pochodne hydroksyantracenu.
Z listy dozwolonych składników usunięto również kilka innych substancji:
- hordeninę,
- higenaminę,
- ewodiaminę,
- selektywne modulatory receptora androgenowego (SARMs).
Te związki - podobnie jak aloesowe pochodne - mogą mieć toksyczny wpływ na organizm i nie powinny być obecne w produktach spożywczych ani suplementach.
Wyniki badań: ryzyko raka i uszkodzeń genetycznych
Na decyzję GIS wpłynęły wyniki badań przeprowadzonych przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Eksperci stwierdzili, że ekstrakt z liści aloesu oraz jego strukturalny analog, dantron, mogą mieć działanie rakotwórcze.
Inne analizy wykazały, że związki hydroksyantracenowe - w tym emodyna i aloe-emodyna - mogą działać genotoksycznie, czyli powodować uszkodzenia materiału genetycznego komórek. To oznacza, że ich długotrwałe spożywanie może prowadzić do mutacji DNA, a w konsekwencji zwiększać ryzyko rozwoju nowotworów.
Producenci muszą reagować, konsumenci - zachować ostrożność
Po decyzji GIS producenci suplementów diety mają obowiązek usunięcia ze sprzedaży wszystkich produktów zawierających ekstrakt z liści aloesu. Konsumenci powinni natomiast sprawdzić swoje apteczki i kosmetyczki, ponieważ aloesowy ekstrakt mógł znajdować się także w produktach odchudzających, oczyszczających czy wspomagających trawienie.
Choć aloes w czystej postaci, np. w kosmetykach pielęgnacyjnych, nie został objęty zakazem, eksperci podkreślają, że nie wszystkie formy tej rośliny są bezpieczne do spożycia.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: GIS
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.